Deklaracje, postanowienia - młodzieży i starszych - sprowadzały się w gruncie rzeczy do tego, aby być lepszym. W pracy, w szkole, wobec najbliższych, nieznajomych. By coś z tej papieskiej nauki pozostało w nas, w praktyce życia codziennego. Dziś dokonujemy bilansu, swoistego rachunku sumienia. Wytrwaliśmy, czy górę wzięła nasza słabość?
Podobne pytania przewijały się podczas nabożeństw, uroczystości rocznicowych, podczas których znów - w naszym pojęciu - staliśmy się lepszymi. W Osieku, przed popiersiem Jana Pawła II, w Bobrowie i Nowym Mieście Lubawskim, przed szkołami Jego imienia, na ul. Jana Pawła II na brodnickim Karbowie, w całym naszym regionie.
Nadal zastanawiamy się jak korzystać z papieskich nauk, obawiamy się, że powaga chwili nie przerodzi się w proces trwały, przynajmniej postępujący, że waśnie i zawiści nie odeszły w niepamięć, a zostały jedynie zawieszone.
Kolejne dni, miesiące, lata, kolejne rocznice śmierci Jana Pawła II dowiodą czy stać było nas tylko na pusty gest, czy na coś więcej.