Zobacz wideo: Zimna krew w obliczu ognia. 10-letni bohater z Koronowa odznaczony

Nastoletnia Ola z bydgoskiego Fordonu już kilka razy uciekała z domu, zawsze w pojedynkę. Tak zadziało się w czerwcu, lipcu i we wrześniu 2021 roku. W 2022 roku z domu zniknęła w styczniu. Ostatni raz wymknęła się w marcu. Tym razem jednak nie z domu, a ze szpitala.
- Policjanci z Fordonu prowadzą poszukiwania 15-latki, która 3 marca uciekła ze szpitala, nie informując nikogo, gdzie się udaje - mówi kom. Lidia Kowalska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Do chwili obecnej nie nawiązała kontaktu z rodziną.
15-latka ma 158 cm wzrostu i jest szczupła. Ma niebieskie oczy i ciemne długie, kręcone włosy.
Zaginiona Ola Pawlak
Gdy wcześniej uciekała z domu, zawsze po kilku, najwyżej kilkunastu dniach kontaktowała się z rodzicami albo ktoś, kto ją rozpoznał, przekazywał informacje o miejscu pobytu dziewczyny. Okazywało się, że była nad morzem, innym razem - w górach. Radziła sobie bez pieniędzy. Podróżowała m.in. autostopem, prosiła przypadkowych ludzi o parę złotych. Przedstawiała się, że jest dorosła. Wierzyli w jej opowieści, litowali się. Nawet noclegi na miejscu pomagali zapewnić. W rodzinnym domu ponoć nie dochodziło do wybuchu awantur czy innych konfliktów, które mogły być powodem ucieczki córki. Znikała nagle, bez przyczyny. Tak twierdzili znajomi rodziny.
Od ostatniego zniknięcia upłynął natomiast wyjątkowo długi czas, bo to przecież ponad 2 miesiące. - Gdy Ola odnalazła się po styczniowej ucieczce, trafiła do szpitala Jurasza w Bydgoszczy, czekał ją szereg badań. Kiedy na kolejne została zaprowadzona, wykorzystała moment nieuwagi personelu i uciekła - opowiada nasz informator. - Do teraz nie wiadomo, jak to się stało, że nikt z lekarzy, pielęgniarek czy ochrony nie zobaczył, jak młoda pacjentka w niekompletnym ubraniu, do tego bez butów, opuszcza szpital.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek coś wie
Jak podaje policja, Aleksandra Pawlak w dniu zaginięcia mogła mieć ubrane szare spodnie dresowe i koszulkę z krótkim rękawem. Być może zaraz po opuszczeniu terenu lecznicy, przebrała się w zwyczajną odzież, biorąc ją chociażby z kontenera z ubraniami. Potem ruszyła przed siebie...
Część internautów przedtem kierowała uwagi do rodziców małoletniej: - Skoro matka i ojciec nie potrafią upilnować dziecka, to niech następnym razem sami go szukają, a nie stawiają całej policji na nogi. Funkcjonariusze zajmowaliby się innymi sprawami, ale nie mogą, bo znów muszą prowadzić poszukiwania Oli. Nie policja, a sąd rodzinny, powinien przyjrzeć się ucieczkom.
Policja ponownie apeluje: - Ktokolwiek zna miejsce pobytu Aleksandry Pawlak bądź jest w posiadaniu informacji, mogących mieć związek ze sprawą, proszony jest o kontakt osobisty z funkcjonariuszami Komisariatu Policji Bydgoszcz-Fordon przy ul. Wyzwolenia 122 lub telefoniczny pod nr tel. 47 751 58 59 albo na numer alarmowy Policji 112.