Gdzie jest Putin? Swiatowe media szukają prezydenta, a rosyjskie - puszczają "konserwy"

"Rozmowa dotyczyła współpracy w dziedzinach handlu, kultury, a także w sferze energetycznej. Rozmawiano również o przyłączeniu Kirgistanu do Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej" - zacytował słowa prowadzącej program portal niezależnej telewizji białoruskiej. Przedstawiciele kanału Rossja 24" poinformowali dziennikarzy BBC, którzy zauważyli dziwną wiadomość, że doszło do pomyłki.

W manipulacji medialnej służby Kremla są dobrzy na co dzień. Telewizja Belsat przypomina, że powszechną praktyką stosowaną przez kremlowskie służby prasowe, jest manipulowanie informacjami nt. spotkań prezydenta, czyli puszczanie w telewizji tzw. konserw. Są to obrazki ze spotkań prezydenta, które pokazywane są nie od razu, ale wtedy, gdy Kreml uzna to za stosowne.

Podobnie było z materiałem pokazanym w rosyjskiej telewizji państwowej, na którym było widać jak Putin spotyka się z przewodniczącym Sądu Najwyższego. W materiale również nie pada słowo "dziś", choć ma być dowodem, że z rosyjskim prezydentem jest wszystko w porządku.

Źródło pochodzące z kazachskiego rządu poinformowało w piątek agencję Reuters, że wygląda na to, iż Władimir Putin zachorował. To wyznanie uruchomiło falę spekulacji. Poważnie brano pod uwagę nie tylko słabe samopoczucie lidera. Obawiano się np., że doznał udaru mózgu, że ukrywa się po śmierci opozycjonisty Borysa Niemcowa, albo też, że mamy do czynienia z zamachem stanu.

Dowodem potwierdzającym te pierwszą teorię miał być anonimowy e-mail wysłany do gazety "Rosyjski Monitor". Jego autor, podając się się za pracownika Centralnego Szpitala Klinicznego administracji prezydenckiej w Moskwie napisał, że Putin znajduje się wśród pacjentów szpitala. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow szybko zaprzeczył tym doniesieniom. - Prezydent jest w dobrym stanie i ciężko pracuje za zamkniętymi drzwiami. Te plotki to nic poważnego, niekiedy graniczą one z absurdem. To po prostu zwykłe przesilenie wiosenne. Jego spotkania odbywają się zgodnie z planem. Nie wiem, które z nich zostaną podane do publicznej wiadomości - powiedział Pieskow.

Jeszcze inną teorię wysnuł Andriej Iłłarionow, który kiedyś doradzał Putinowi w kwestiach związanych z gospodarką. Według niego zniknięcie lidera ma być wynikiem spisku generałów, który zawiązał się w Moskwie. W konsekwencji Putin ma być odsunięty od władzy. Do dyski poda się premier Dmitrij Miedwiediew, a na jego miejsce zostanie powołany Szef Administracji Prezydenta Siergiej Iwanow.

W piątek na Twitterze pojawiło się zdjęcie przedstawiające tiry zaparkowane przed rezydencją Putina. Nie wiadomo dokładnie, kiedy je wykonano, widać jedynie, że była to pora nocna. Dzień wcześniej media społecznościowe obiegły informacje o podejrzanych helikopterach nad Moskwą. Miały one wylądować m.in. w okolicach siedziby Federalnej Służby Bezpieczeństwa na Łubiance i centrum antykryzysowego.

W piątek przez kilka godzin świat żył informacją, że Putin zniknął, bo jego przyjaciółka urodziła dziecko. Alina Kabajewa, powszechnie uważana za partnerkę Władimira Putina, urodziła dziecko w jednej ze szwajcarskich klinik - informowały media. Kreml zaprzeczył, jakoby Putin ponownie został ojcem.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział tylko, że informacje o narodzinach syna Władimira Putina nie są prawdziwe. Zażartował też, że zwróci się do bogatych ludzi, aby zorganizowali konkurs na największą kaczkę dziennikarską na temat Putina.