Pogoda uniemożliwia prace i choć na trasie wszystko jest rozkopane, nie da się tam pracować. - Jak mi do rowu wpadnie wiadro wody, to przy gliniastym podłożu nic się już nie zrobi - mówi Eckert. - Trzeba czekać na poprawę pogody.
Termin zakończenie inwestycji to 28 września, więc jest jeszcze sporo czasu. - To się tylko tak wydaje - dodaje szef powiatowych dróg. - Mamy już wykonane dwa przepusty i wyprofilowane trzy kilometry drogi, ale na razie nie możemy ruszać dalej. Wiem, jak to wygląda - inwestycja rozgrzebana, a ludzi przy robocie nie ma.
Udało się natomiast zrobić porządek z przełomami na drodze za Sępólnem w stronę Wiśniewy, gdzie położono 400 metrów nowej nawierzchni. - Walczymy też z dziurami i krzakami - dodaje Eckert. - To już tradycyjnie syzyfowa praca, bo kończymy wykaszanie poboczy, a tam, gdzie zaczynaliśmy, zarosły znowu. Niestety - w tym roku stać nas tylko na jeden pokos.
Drogowcy muszą też radzić sobie z podmytymi chodnikami i powalonymi drzewami, które podrywają asfalt, jak było to w Siedlisku. Od Małej Cerkwicy do Jastrzębca walczono z powalonymi drzewami. - Bardzo pomagają nam strażacy, bo to oni w nocy ruszają usuwać je z drogi - mówi Eckert. - A w dzień nasze służby muszą zrobić z nimi porządek na poboczu.
Zarząd Drogowy wzbogacił się niespodziewanie w nowy wóz, więc komfort jazdy pracowników znacznie się poprawił. - To dla nas wóz bojowy - dodaje Eckert.
Ciężarowo-osobowy ducato może przewieźć siedem osób, a do tego ma ładowną skrzynię, w której można przewozić także sypkie materiały, oraz miejsce na elektronarzędzia. - A jak dołączymy na haku przyczepę, to w razie potrzeby jesteśmy gotowi natychmiastowej interwencji - cieszy się Eckert i dodaje, że to dopiero początek dozbrajania Zarządu Drogowego, bo w planach jest zakup kolejnych urządzeń.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje