Z dokumentów, do których dotarł "Wprost" wynika, że generał Andrzej Błasik, dowódca Sił Powietrznych był skłócony z pilotami Tu-154 oraz że często siadał za sterami podczas lotu.
Wdowa po dowódcy tupolewa kpt. Arkadiuszu Protasiuku przyznała, że z rozmów z mężem wie, że generał Błasik miał bardzo trudny charakter. Jej zdaniem lubił on rozkazywać i był apodyktyczny.
Takiego samego zdania jest Agnieszka Grzywna, wdowa po drugim pilocie. Kobiety uważają, że obecność generała Błasika mogła działać na ich mężów deprymująco.
Czytaj też: W chwili katastrofy Tu-154M poseł Deptuła dzwonił do żony. Krzyczał: "Asia, Asia"
Oni zginęli - lista ofiar
Oni zginęli - lista ofiar
Podobnie zeznawał przyjaciel Protasiuka, również były pilot. Podczas przesłuchań przez prokuraturę przyznał również, że wie z własnego doświadczenia, że w różnej fazie lotu mogli wchodzić do kabiny pilotów także pasażerowie. Pozwalać miał im na to płk Tomasz Pietrzak.
Wdowa po Arturze Ziętku zeznała, że mąż nie narzekał na atmosferę panującą w pracy. Wspominał czasami tylko o zachowaniu generała Błasika. Powiedziała, że zdarzało się tak, że generał wchodził w czasie lotu do kabiny i jej maż musiał zwolnić mu miejsce drugiego pilota, aby Błasik mógł lecieć. Oceniła, że taka sytuacja miała miejsce co najmniej kilka razy.
Czytaj też: Relacje lekarek: Szczątki, pokaleczone ciała. Z takimi obrażeniami ludzie nie przeżywają...
Udostępnij