Wyborcom w regionie wydano 1 094 243 ważnych kart do głosowania, zaś uprawnionych do głosowania było 1 524 993 osób.
Na 23 powiaty w naszym regionie (w tym 4 największe miasta na prawach powiatu) największą procentowo frekwencję osiągnęło miasto Toruń – 77,94. Drugie jest miasto Bydgoszcz - 77,54 proc., a trzeci powiat bydgoski – 76,74.
Najniższe w regionie zainteresowanie wyborami wykazali mieszkańcy powiatu lipnowskiego – 65,05 proc., wąbrzeskiego - 65,48 i rypińskiego 65,52.
Frekwencja w zależności od siedziby obwodu wyborczego wyniosła: w miastach regionu 73,88 proc. (na 649 484 ważnych głosów), na wsiach 68,76 (na 422 032 ważnych głosów). Co ciekawe (ale tak podaje PKW) nikt z naszego regionu nie głosował za granicą ani na statku.
Frekwencja w zależności od wielkości gminy
W Kujawsko-Pomorskiem frekwencja rosła zasadniczo (choć były wyjątki) tym bardziej im większe liczebnie były gminy.
W gminach do 5 tys. mieszkańców frekwencja wyniosła 66,45 proc.; od 5001 do 10 000 mieszkańców - 67,14 proc.; od 10 001 do 20 000 - 70,70 proc.; od 20 001 do 50 000 - 72,30 proc.
To też może Cię zainteresować
W gminach o wielkości od 50 001 do 10 0000 mieszkańców frekwencja wyniosła 72,15 proc., co oznacza nieco gorszy wynik niż w gminach 20 001 do 50 000 mieszkańców.
W gminach od 100 001 do 200 000 mieszkańców frekwencja sięgnęła 77,94, co jest najlepszym rezultatem. Nieco niżej, bo 77,54 proc., wyglądała frekwencja w gminach o największej w regionie liczbie mieszkańców od 200 001 do 500 000.
Osielsko - gmina z największą frekwencją
Na koniec podsumowania wyborów do Sejmu Państwowa Komisja Wyborcza przedstawia gminy z największą i najmniejszą frekwencją.
Największe zainteresowanie wykazali mieszkańcy podbydgoskiej gminy Osielsko – to 86,79 proc. Oddali 10 983 ważnych kart.
- Cieszy mnie tak duża frekwencja. Spodziewałem się takiej w okolicach 75 procent, co i tak należałoby uznać za wysoką, a tu proszę – mamy aż 86,79 procent. To oznacza, że mieszkańcy są bardzo świadomi i głosowanie traktuje jak obywatelski obowiązek. Sam także uważam, że jest to właśnie obywatelski obowiązek – mówi Wojciech Sypniewski, wójt gminy Osielsko.
Nasz rozmówca dodaje, że mieszkańcy są aktywni także w gminie, czyli najbliższych im sprawach. Chętnie uczestniczą w zebraniach w swoich sołectwach, wyrażają swoje opinie, składają wnioski. Duża część ich aktywności odbywa się także za pomocą korespondencji elektronicznej, tworzą się grupy dyskusyjne.
Gmina wyszła do mieszkańców z ofertą inicjatywy lokalnej, w ramach której można składać wnioski o dofinansowanie ciekawych, dobrych projektów inwestycyjnych.
Papowo Biskupie – tu frekwencja była najniższa
Najgorzej w tej kategorii uplasowała się gmina Papowo Biskupie w powiecie chełmińskim – tam odnotowano zaledwie 59,56-procentową frekwencję. Oddano 1806 ważnych głosów.
- Już w niedzielny wieczór wiedziałem, że frekwencja nie będzie zadowalająca. Zresztą ta nigdy w najróżniejszych wyborach nie była wysoka. Cóż, ubolewam z tego powodu i szczerze mówiąc trudno powiedzieć dlaczego tak się dzieje – stwierdza Andrzej Zieliński, wójt gminy Papowo Biskupie.
Wójt zorganizował w dniu wyborów bezpłatny przewóz pasażerski dla wyborców. W gotowości była także gminny 9-osobowy bus, a mimo to większego zainteresowania nie było.
Mieszkańców informowano (także w aplikacji „Blisko”), że do „wzięcia” od MSWiA i NFOŚiGW za najwyższą frekwencję jest 1 mln złotych (314 milionów w skali kraju) na modernizację remiz strażackich. Takie pieniądze przydałyby się, bo w gminie funkcjonują 3 OSP.
