https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ginekolog zgwałcił i namawiał do przerywania ciąży

Małgorzata Moczulska
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
Jedną z pacjentek zgwałcił, inne nakłaniał do przerywania ciąży. Dodatkowo prowadził gabinet mimo sądowego zakazu i wyłudzał świadczenia z Narodowego Funduszu Zdrowia. W Sądzie Okręgowym w Świdnicy ruszył proces ginekologa, który skrzywdził w swojej długiej praktyce lekarskiej wiele kobiet. Andrzej Z. próbował go torpedować.

- Oskarżony złożył wniosek o wyłączenie ze składu sędziowskiego jednego z sędziów. Sąd uznał jednak, że to wniosek bezpodstawny i odrzucił go - mówi sędzia Agnieszka Połyniak.

Tym samym proces ruszył. Wyjaśnienia złożył lekarz, przesłuchano pierwszych świadków.

67-letni ginekolog mieszka w Bielawie, ale gabinety lekarskie przez ostatnie lata miał w kilku miejscach m.in. w Świdnicy i Dzierżoniowie. Pracował też jako lekarz w jednym ze szpitali w regionie wałbrzyskim.

Pacjentki ostrzegały się przed lekarzem

Od wielu lat lekarz nie cieszył się najlepszą opinią. Pacjentki ostrzegały się przed nim wzajemnie. Tak pisze o nim pani Anna ze Świdnicy na jednym z medycznych for internetowych: _„...poszłam do niego na rutynową wizytę, krótko po przeprowadzce do Świdnicy. Byłam w mieście nowa, nie znałam żadnego ginekologa, więc przypadek chciał, że trafiłam właśnie do tego. I jakież było moje zdziwienie, kiedy stwierdził, że mam spory polip na szyjce macicy i że jeżeli nie chcę mieć w przyszłości problemów z zajściem w ciążę, to on doradza mi usunięcie go, za jedyne 300 złotych. W pierwszym odruchu i szoku zgodziłam się, ale coś mnie tknęło i następnego dnia poszłam innego ginekologa. Opowiedziałam pokrótce co się stało. Lekarz zbadał mnie dokładnie, kilkakrotnie dopytując, gdzie niby miał być ten rzekomy polip, ale niczego się nie dopatrzył. Wszystko było w najlepszym porządku, żadnych polipów, żadnego nawet stanu zapalnego, nic!..._”.

Ale doktor Andrzej Z. ma dużo więcej na sumieniu. Najpoważniejszy z postawionych lekarzowi zarzutów dotyczy zgwałcenia jednej z pacjentek.

Do zdarzenia tego miało dojść podczas wizyty związanej z rzekomym zabiegiem ginekologicznym w prywatnym gabinecie medyka.

- Lekarz podał kobiecie lek, który sprawił, że nie mogła się bronić. Nie była to pigułka gwałtu, ale silny lek znieczulający. Po jego podaniu kobieta nie była w stanie stawić oporu, gdy lekarz doprowadził ją do stosunku płciowego - wyjaśniają śledczy.

67-latka zatrzymano wiosną ubiegłego roku. Mężczyzna chcąc uniknąć zatrzymania, próbował ukryć się przed mundurowymi w szafie na poddaszu swojego domu. Nie udało mu się. Sąd na wniosek policji i prokuratury zadecydował o tymczasowym areszcie medyka.

Zatrzymanie było efektem kilkumiesięcznego śledztwa prowadzonego przez policjantów. Oprócz zarzutu zgwałcenia pacjentki, lekarz usłyszał zarzuty co najmniej sześciu oszustw na szkodę Narodowego Funduszu Zdrowia.

Nie miał prawa leczyć

- Mężczyzna ten w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadził w błąd jego pracowników na okoliczność wykonywania świadczeń w zakresie położnictwa i ginekologii. Straty, jakie powstały, mogą sięgać kilku tysięcy złotych - wyjaśniają śledczy.

Kolejny zarzut dotyczy naruszenia zakazu sądowego dotyczącego prowadzenia prywatnej praktyki lekarskiej w zakresie ginekologii i położnictwa.

- Podejrzany pomimo takiego zakazu przyjmował pacjentki w ramach prywatnej praktyki lekarskiej, jednocześnie m.in. nakłaniając kilka z nich do przerwania ciąży z naruszeniem przepisów ustawy - wyliczają śledczy.

Co istotne, zatrzymany lekarz odbywał już karę więzienia za podobne przestępstwa. Teraz grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
matka pracująca
niech zażyje wyjście z domu do pracy, babom od gnicia w domu mózgi parują
M
Mengele

W ramach zadośćuczynienia i w celu złagodzenia traumatycznych doznań ofiary implantujcie ginekologowi płód owcy, potem kopcie go z całej siły w brzuch.

A
Anna

A ja myślę, że po sędziach jest to nagonka Pisiorów na kolejną grupę zawodową. Dlatego wzywam PO, Nowoczesną, Kodziarzy i Towarzyszy RP do protestów w całej Polsce i interwencji u pana Timer coś tam.

111

Zgadza się to potrafią 3/4 zajmuje się nie tym co trzeba człowiek zaczyna się zastanawiać czy to policjant czy zasłona dymna z niebieskim dodatkiem a za nią mnóstwo machlojek i krętactwa.

w
wrt

Żeby jedną skrzywdził już by siedział. A tak to za duża sprawa i za dużo roboty. Lepiej z ziółkiem dzieciaka złapać.

j
jam
Zażyj coś, bo znowu bredzisz nieprzytomnie...
M
Matka Polka
Za PO takie rzeczy sie nie zdarzaly. Ale Polscy Patrioci popadli w nirwane i przespali wybory, w blogim przekonaniu ze poniewaz zakonnica w ciazy nie zostala przejechana na pasach, to Prawdziwa Demokracja musi te wybory wygrac. A tu - holota z podkarpacia, katole i fashysci poszli glosowac, i chic bylo ich tylko 8%, te wybory wygrali. Wstyd, panowie..
N
Na pohybel
Oby mu w kryminale zrobili porządny przegląd starego du..ska, dostanie kropę za uchem i będzie tam żałował, że nie urodził się kobitą.
e
emma
Chyba przesiądę się na kobiety, zawsze myślałam że mężczyżni są delikatniejsi jeśli chodzi o TE sprawy.
f
fa
za rower zamykają...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska