Trudno oceniać drużynę na tle beniaminka

Andrij Karpow (w dresie i czapce) mecz z Lokomotivem w Grudziądzu oglądał z trybun. Miał kontuzjowany nadgarstek. W Rawiczu już kontuzji nie odczuwał.
(fot. Maryla Rzeszut)
KOLEJARZ RAWICZ - GKM GRUDZIĄDZ 33:57
KOLEJARZ: : Biełousow 2 (1,1,0), Musielak 5 (0,3,1,1,d), Puszakowski 9+1 (2,0,2,2,w,3), Dym 9 (3,2,1,1,1,1), Gołubowskij 4 (2,1,1,0), Riedel 0 (t,0), Strzelec 4 (3,0,d,1)
GKM: Harris 14 (3,3,3,3,2), Chrzanowski 7+3 (2,1,2,2), Kościuch 10+2 (0,3,2,3,2), Karpow 11+2 (1,2,3,2,3), Nicholls 11 (3,2,3,3,t), Rujner 2 (2,0,w), Łęgowik 2 (1,1,w,0).
Na mecz w Rawiczu udało się pozyskać juniora Huberta Łęgowika z Włókniarza Częstochowa. Wystąpił jako gość.
Chris Harris z Tomaszem Chrzanowskim zwycięstwem otworzyli mecz. W 2. wyścigu junior gospodarzy Marcin Riedel zaliczył taśmę, ale młodzieżowcy GKM zdołali tylko zremisować.
Jeszcze na początku gospodarze próbowali się w miarę skutecznie bronić. W 3. wyścigu lider Kolejarza Piotr Dym wyprzedził całą stawkę i pierwszy dotarł do mety.
To samo już się rawiczanom nie udało w 4. wyścigu. Scott Nicholls wyprzedził na trasie obu zawodników Kolejarza, zaś Łęgowik zdołał uporać się ze Strzelcem.
Nie dał się wyprowadzić w pole Harris w 5. wyścigu. Najlepiej wystartował Dym i zepchnął parę GKM pod bandę, ale brytyjski "Bomber" błyskawicznie ruszył do wewnętrznej i objął prowadzenie. Wygrał.
Spośród gospodarzy walkę z grudziądzanami byli w stanie nawiązać Dym i Puszakowski oraz w porywach - Sławomir Musielak, któremu raz udało się wygrać z Nichollsem.
- To były tylko przebłyski miejscowych zawodników - komentuje Zdzisław Cichoracki, ustępujący wiceprezes ds sportu GTŻ, członek zgromadzenia akcjonariuszy GKM SA. - Trudno nawet oceniać formę naszych żużlowców na tle dość słabego przeciwnika. Myślałem, że mimo wszystko będzie trudniej.
Juniorzy GKM mieli trochę problemów. Łęgowik nie zdążył na start 10. wyścigu w czasie 2 minut, a Rujner w trakcie 12. biegu, na 2. okrążeniu upadł na tor. Nic mu się nie stało. O własnych siłach wrócił do parkingu, ale został wykluczony z powtórki.
Pechowy był 13. wyścig dla Puszakowskiego. Jechał w ramach rezerwy taktycznej za Biełousowa. Po starciu z Nichollsem, upadł. Został wykluczony. W powtórce najszybszy na starcie był Dym, ale na dystansie - para GKM.
W 15. wyścigu na taśmę najechał Nicholls. Zastąpił go Łęgowik. Harris w powtórce wyprzedził Dyma. Puszakowskiego już nie zdążył dogonić.
Nie wpadajmy w euforię
Wygranie tego meczu z przewagą 24 punktów nie jest wielkim wyczynem. Było formalnością dla Roberta Kempińskiego, trenera GKM. Kolejarz Rawag awansował z II ligi, nie ma wielkiego komfortu finansowego i zbudował drużynę taką, na jaką było klub stać.
- Bardzo dobrze, że wygraliśmy, ale naprawdę będzie powód do radości dopiero wtedy, gdy 5 maja pokonamy Wybrzeże, które właśnie na Łotwie wygrało 2 punktami. Jesteśmy liderami, ale kto wie, jak długo - komentuje Robert Kempiński, trener GKM - Dobrze, że mamy do dyspozycji na Gdańsk w pełni sprawnego Andrija Karpowa. Rujner zaczyna punktować, ale jeszcze zbiera doświadczenie. Rozkręca się Tomek Chrzanowski.
Zdobycz punktowa Tomka Chrzanowskiego 7+3 pkt w 4 startach jest w zupełności zadowalająca - uważa Zdzisław Cichoracki. - Szkoda, że na 4. pozycji upadł Rujner. Jeszcze mu brakuje objeżdżenia, doświadczenia na innych stadionach.