Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głośne ekstradycje przestępców z Kujawsko-Pomorskiego. Porywacz w rękach FBI, a nożownik ukrywał się w Hiszpanii

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
W październiku 2020 roku władze Hiszpanii wydały Polsce Grzegorza W., podejrzanego o zabójstwo mężczyzny w centrum Bydgoszczy
W październiku 2020 roku władze Hiszpanii wydały Polsce Grzegorza W., podejrzanego o zabójstwo mężczyzny w centrum Bydgoszczy Polskapress/Archiwum
Gangsterzy, bandyci i zabójcy - to ich policyjni "łowcy cieni" poszukują za granicami Polski. Niektórzy wpadli wpadli w ręce policji, kiedy najmniej się tego spodziewali. Tak było w przypadku porywacza z bydgoskiego Śródmieścia, który ukrywał się w Chicago i podobnie stało się z człowiekiem oskarżanym o brutalne zabójstwo w centrum miasta.

Zobacz wideo: Głośne ekstradycje przestępców z Kujawsko-Pomorskiego

Ujęcie w ubiegłym roku Grzegorza W., podejrzewanego o zasztyletowanie 43-letniego mężczyzny na ulicy Grodzkiej w Bydgoszczy w 2019 roku, to tylko jedna z wielu historii przestępców, którzy przed polskim szukali schronienia za granicami kraju.

W. deptał po piętach zespół Poszukiwań Celowych Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Pod koniec kwietnia 2020 roku ci policjanci przejęli sprawę poszukiwań przestępcy. Mężczyzna był ścigany na podstawie listu gończego wydanego przez Prokuraturę Rejonową Bydgoszcz-Południe jako podejrzany o zabójstwo. Miał zaatakować swoją ofiarę 22 grudnia 2019 roku i zadać jej kilkanaście ciosów nożem.

To Cię może też zainteresować

Został zatrzymany 8 lipca 2020 roku na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Hiszpańska policja zaskoczyła go w miejscowości Fuengirola na malowniczym wybrzeżu Costa del Sol. W hiszpańskim areszcie spędził jednak jeszcze parę kolejnych miesięcy. Ostatecznie przekazano go Polsce na początku października.

Gangster prawie jak "ojciec chrzestny"

Głośne ekstradycje miały miejsce również wcześniej. By przypomnieć tylko historię Piotra M., byłego księgowego gangu "Szkatuły". M. wpadł na lotnisku Heathrow w Wielkiej Brytanii, kiedy poleciał tam na święta w odwiedziny do znajomych. Proces, który później toczył się w bydgoskim sądzie okręgowym, dotyczył jednak jego działalności w hiszpańskim mieście Alicante. To tam M. uciekł z Polski, kiedy w 2012 roku CBŚP rozbiło jego "macierzysty" gang działający w Polsce. Według prokuratury Piotr M. miał stworzyć w Hiszpanii dobrze prosperującą "firmę" specjalizującą się w przemycaniu narkotyków do krajów zachodniej i północnej Europy. Miał nawet - jak wynikało z zeznań świadków - przyjmować ślubowania lojalności od swoich podwładnych. Jeden ze świadków zeznających w procesie, który trwał w Bydgoszczy, twierdził, że żądano od niego złożenia przysięgi w kościele, na Biblię.

Inna historia dotyczy Sławomira G. z bydgoskiego Śródmieścia, którego w Polsce szukano od 2001 roku za uprowadzenie mężczyzny i pobicie do kijem bejsbolowym. Był to sposób na wyegzekwowanie długu. G. wpadł w 2012 roku w Chicago, gdzie mieszka od lat. Zatrzymanie odbyło się z udziałem agentów federalnych FBI - do ich akt trafiła informacja o Polaku poszukiwanym za brutalne przestępstwo, którego miał się dopuścić w... 1994 roku.

Z kolei 22 października w Wuppertalu w Nadrenii-Północnej Westfalii została zatrzymana Dorota K., również mieszkanka Bydgoszczy. Została wcześniej skazana na 25 lat więzienia, ale uciekła za granicę korzystając z tego, że sąd zgodził się udzielić jej przerwy w odbywaniu kary.

- Do ujęcia poszukiwanej przyczyniły się działania Europolu - mówi podinsp. Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.

Rzeczniczka podkreśla, że to właśnie policjanci Wydziału Kryminalnego bydgoskiej Komendy Wojewódzkiej Policji zdobyli „bardzo precyzyjne” informacje, które pozwoliły namierzyć ściganą w miejscu, w którym ostatnio przebywała.

Dorota K. została skazana w 2010 roku. Była ścigana od 2014 roku. Nie wróciła z przerwy w odbywaniu kary, jaką sąd przyznał jej na opiekę nad chorym synem. Wydano za nią Europejski Nakaz Aresztowania. - Praca przy poszukiwaniach nie była łatwa - podkreśla Chlebicz.

- Szczególnie trudne było zdobywanie precyzyjnych informacji umożliwiających dokonywanie sprawdzań jakichkolwiek miejsc. Przełom nastąpił w ostatnim czasie - mówi Monika Chlebicz, dodając, że ważna była w tym przypadku współpraca z policjantami z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.

K. zabiła męża 30 stycznia 2008 roku w luksusowej willi na Osowej Górze, gdzie mieszkało małżeństwo. Przyznała się do zabójstwa tego samego dnia późnym wieczorem, kiedy zadzwoniła na policję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska