Druhowie z Pawłowa i wójt Zbigniew Szczepański wypracowali kompromis w sprawie siedziby OSP. Strażacy chcieli nową remizę. Dostali garaż.
Ochotnikom z Pawłowa marzyła się nowa piętrowa remiza. Wójt Zbigniew Szczepański od początku nie ukrywał, że każdą złotówkę przed wydaniem ogląda kilka razy i nie może sobie pozwolić na taki wydatek. Zwłaszcza, że zawodowa straż ma do Pawłowa tylko 4 km. Wójt jednak podkreślał, że docenia zaangażowanie druhów i ich społeczną funkcję.
Po rozmowach w zaciszu gabinetu panowie doszli do porozumienia. Zofia Januszewska-Janta, dyrektorka miejscowej szkoły, odstąpi strażakom jeden z garaży. Teraz OSP będzie miało trzy pomieszczenia. Ochotnicy chcą połączyć dwa, dzięki czemu strażackiemu żukowi nie będzie już ciasno. - No i wyjazd będzie wygodniejszy, bo od szczytu, a nie gdzieś z boku - mówi Janusz Bieliński, naczelnik OSP w Pawłowie.
W trzecim garażu będzie niewielkie miejsce spotkań, przechowywania pucharów i odznaczeń i, jak mówi wójt Szczepański, podejmowania strategicznych decyzji.
Czy strażacy są zadowoleni z takiego obrotu sprawy? W końcu garaż to nie nowa remiza. - Pewnie, że tak. Najważniejsze, żeby rozmawiać, wtedy jest szansa na dogadanie się. A to jest kompromis, który nas zadowala - mówi Bieliński.
