Kłopot jest oczywiście ze ścieżkami szutrowymi, bo gdyby były one z asfaltu czy polbruku, to wszystko poszłoby jak z płatka. Tymczasem ścieżki na trasie Charzykowy - Chociński Młyn mają być gotowe do lutego i nie ma żadnych możliwości, by wierzchnia warstwa w obecnej technologii związała się z podbudową i nie "rozpłynęła się" po pierwszych deszczach. Teraz jest testowana specjalna mieszanka gliny, ale co z tego wyjdzie, nie wiadomo.
Przeczytaj także:Dom kultury w Chojnicach szuka dyrektora. Czeka mieszkanie służbowe i 6,5 tys. pensji
Zapadła więc decyzja, by firma Marbruk, która buduje ścieżki, wykonała najpierw podbudowę, a wierzchnią warstwę dopiero po przetestowaniu nowej technologii.
Wójt Zbigniew Szczepański był już w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, gdzie zasygnalizował problem z tą inwestycją. Wstępnie uzyskał zapewnienie, że RDOŚ jest w stanie pójść na rękę, jeśli w urzędzie dojdą do wniosku, że trzeba wydłużyć czas inwestycji do maja. Wtedy jest szansa, że warstwa wierzchnia przeschnie.
Ale to oznacza, że wykonawca musiałby zadbać o to, by w pobliżu ścieżki rowerowej nie zalęgły się ptaki. Inny wariant to budowa ścieżek dopiero we wrześniu, czyli po okresie lęgowym.
Oczywiście to oznacza, że od nowa trzeba by rozpocząć wszystkie procedury...
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »