- Poprzedni przewodniczący Rady Gminy zdążył sobie zrobić drogę przed końcem kadencji. Nowy przewodniczący czekał zaledwie półtora roku na asfalt w Gnojnie - wylicza mieszkaniec Dalkowa.
- W Komaszycach też jest już asfalt. Dlaczego? Bo tam mieszka zastępca wójta - tłumaczy mieszkaniec Jacewa.
Dla nich wszystko jest jasne. Póki ich sąsiadem nie będzie radny, póty będzie się im żyło gorzej. - Dla samorządowców pieniądze w budżecie zawsze się znajdą - mówią z żalem
Radny naciska
Okazuje się, że wójt gminy Inowrocław Lech Skarbiński nie widzi w tym nic dziwnego.
- Radny naciska i droga powstaje. Tak to już jest w polityce. Poszczególni radni zbierają poparcie swoich kolegów. Większość podejmuje decyzję. Samo życie - mówi wójt.
Wyjaśnia, że przy wyasfaltowanych drogach nie mieszkają tylko radni.
- Z nowych dróg korzystają też inni ludzie.
Od razu podaje też przykład drogi w Batkowie, która będzie modernizowana mimo, iż żaden radny przy niej nie mieszka.
- Głównym argumentem przy remoncie dróg jest ich stan. W pierwszej kolejności staramy się remontować te drogi, które są z białego kamienia - tłumaczy.
Przypomina, jak swoim samochodem jechał niegdyś przez Komaszyce. - Granatowy samochód zmienił barwę na biało-siwą - wspomina.
Tu się żyje
W najbliższy poniedziałek w "Pomorskiej" zamieścimy relację z naszej akcji "Tu się żyje" w Jacewie-Dalkowie.
Od razu zdradzimy, że głównym temat będzie fatalny stan dróg z Jacewa do Balina i do Turzan.