Gmina Lisewo. Legalny "jednoręki bandyta"

Nasza rozmówczyni twierdzi, że przy automatach gromadzi się wiele osób pijących alkohol i nikt na to nie reaguje.

Przy maszynie popijają alkohol?

- Tak jest w sklepie w Lipienku i w Lisewie, w należącym do prywatnego właściciela, ale i do Gminnej Spółdzielni - mówi Czytelniczka. - Skoro to jest "jednoręki bandyta" to chyba potrzeba na to jakiegoś pozwolenia, ponieważ są to gry hazardowe. Ciekawe czy właściciele tych gier je posiadają? Najgorsze jest to, że grają również sprzedawczynie, na własne oczy to widziałam. Tak chyba nie powinno być, podobno pierwszy jest klient?

Wójt gminy Lisewo, Jerzy Cabaj twierdzi, że nie ma wpływu na to, że w sklepach pojawiają się maszyny do gry. - Sprawdziłem, pod względem prawnym jest u nas wszystko w porządku - mówi Jerzy Cabaj. - Mają założoną działalność gospodarczą, płacą podatki, mogą mieć te maszyny w sklepach. Podpisali na pewno umowy z właścicielami maszyn, a pozwolenia na to nie trzeba.

Andrzej Wiśniewski, prezes Gminnej Spółdzielni w Lisewie zapewnia, że sprzedawczynie w gry nie grają, bo mają zakaz. Nie wie jednak, jakie zasady są w sklepach prywatnych właścicieli.

To robota konkurencji?

- Tak jesteśmy umówieni ze sprzedawcami, że nie grają na grach ustawionych w naszych sklepach ani w restauracji - twierdzi AndrzejWiśniewski. - Te gry mamy od pięciu lat, przez jakiś czas była przerwa, teraz pojawiły się ponownie. Mamy niezbędne umowy i pozwolenia. Nie słyszałem dotąd żadnych skarg. Wiem jednak, że w Lisewie ma powstać firma, w której będą takie gry, nawet widziałem już szyld z takim napisem, zatem mogę jedynie podejrzewać, że właśnie uaktywniła się konkurencja.