Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Łubianka. Tu bezpańskie psy kosztują dużo mniej (foto, wideo)

Paweł Marwitz
Zdzisław Kędziora dba o to, by zwierzakom niczego nie zabrakło
Zdzisław Kędziora dba o to, by zwierzakom niczego nie zabrakło fot. Autor
- Utworzenie na terenie gminy schronienia dla bezpańskich czworonogów było dobrym rozwiązaniem - przekonuje Jerzy Zająkała, wójt gminy Łubianka. W miejscowości Przeczno od ponad roku działa tzw. przytulisko.

Przytulisko dla psów w Przecznie

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

To celowa zamiana nazwy miejsca dla znalezionych czworonogów, bo w przypadku utworzenia schroniska trzeba by było sprostać wielu dodatkowym przepisom. A to kosztuje.
Przytulisko jest dużo tańsze, a spełnia praktycznie takie same funkcje.

Pomysł wziął się z Kowalewa

- Pomysł zaczerpnąłem z Kowalewa Pomorskiego, gdzie funkcjonuje podobne miejsce - mówi Jerzy Zająkała, wójt gminy Łubianka. - Stworzenie odpowiedniego schronienia dla psów wynikało z potrzeby rozwiązania problemu wałęsających się psów. Nie wywozimy już psów do schroniska w Toruniu, zaważyły na tym finanse. Tworząc takie miejsce na terenie gminy możemy reagować szybciej i kosztuje nas to mniej. Za obsługę weterynaryjną i zakup jedzenia dla psów zapłacimy łącznie w ciągu roku około 6 tys. zł.

Kilka tysięcy złotych kosztowało gminę odpowiednie przygotowanie przytuliska w Przecznie.

Inne rozwiązanie się nie kalkuluje

Zdecydowanie więcej kosztowałoby wywożenie psów do toruńskiego schroniska, według urzędników, mogłaby być to suma 20 - 25 tys. zł rocznie. A to się nie kalkuluje.

Na terenie Łubianki pracuje wyspecjalizowany pracownik, który w razie zgłoszenia wyłapuje psy.
W utworzonym przytulisko przy gminnej oczyszczalni ścieków w Przecznie zbudowano boksy dla czterech psów.

W klasie turystycznej

- Koszty obsługi tych psów są u nas dużo niższe niż w Toruniu, bo tam musielibyśmy dodatkowo płacić za rozbudowę schroniska - wyjaśnia Tadeusz Wierzbowski, kierownik referatu rolnictwa i ochrony środowiska w Urzędzie Gminy w Łubiance. - Psy mają tu odpowiednie warunki, wprawdzie nie są to pomieszczenia hotelowe, ale myślę, że jest to przyzwoita klasa turystyczna - dodaje żartobliwie.

Klatki czworonogów są ogrodzone, zadaszone i odpowiednio utwardzone. Każdy psiak ma swoją ocieploną budę.

Szczekaniem chcą zwrócić na siebie uwagę

- Jak na razie ta ilość boksów jest wystarczająca - mówi Zdzisław Kędziora, który pracuje w Gospodarstwie Pomocniczym przy Urzędzie Gminy w Łubiance i zajmuje się dożywianiem psów. - Zwykle trafiają do nas psy złapane na ulicach. Mieliśmy jeden przypadek, że ktoś przywiązał nam czworonoga przy ogrodzeniu przytuliska. Staramy się zapewnić tym psom jak najlepsze warunki, ale i tak to miejsce nie zastąpi im prawdziwego domu. Jeden kundelek, chyba z tęsknoty za swoim właścicielem, przeskoczył nawet przez wysokie ogrodzenie.

Jedni zostawiają psy, inni je zabierają.

Niemałe było zdziwienie pracowników, gdy okazało się, że w nocy ktoś zabrał z przytuliska małe szczeniaki.

- Za każdym razem psy mocno szczekają, gdy się do nich podchodzi - relacjonuje Zdzisław Kędziora. - To tak, jakby chciały na siebie zwrócić uwagę, po dłuższej chwili, uspokajają się, gdy się z nimi przebywa. To bardzo mądre zwierzaki.

Teraz w przytulisku przebywają trzy psy.

Zainteresowani przyjęciem ich pod swój dom mogą kontaktować się z Tadeuszem Wierzbowskim pod numerem tel. 56 6788217.

Fotografie zwierzaków zamieszone są na stronie internetowej Łubianki www.lubianka.pl
Zobacz też fotogalerię i film z tego miejsca na www.pomorska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska