Budżet Mogilna na 2011 rok został przyjęty, ale dzięki głosom PO. Radni opozycyjni wobec Leszka Duszyńskiego, krytykują podział pieniędzy.
Na sesji budżetowej burmistrza zaatakował Przemysław Majcherkiewicz, zarzucając realizację "mega inwestycji" kosztem mniejszych przedsięwzięć.
- My, radni nie mamy wiele do powiedzenia, nie możemy wprowadzić tego czego chcą nasi wyborcy - mówi radny.
Inwestycje są, ale niektórzy chcą innych
Burmistrz Leszek Duszyński podkreśla, że blisko 30 procent budżetu to inwestycje. A Majcherkiewicz dodaje, że to przede wszystkim budowa obwodnicy, hali widowiskowej i jak mówi "słynnego" amfiteatru.
- Brakuje inwestycji takich, jak budowa dróg w Mogilnie, w tym ulicy Ogrodowej i wielu innych po kolektorze (położeniu kanalizacji - przyp. red.), tam jest istny poligon. A jedyną realną inwestycją drogową jest obwodnica. Tymczasem na kiwnięcie palcem były robione inne drogi, na przykład w Olszy, gdzie pieniądze się znalazły - mówi Majcherkiewicz.
Krótka - długa lista inwestycji
Majcherkiewicz krytykuje też plan budowy "duszyniówek" czyli 500 metrów dróg w każdym sołectwie.
- To działanie zastępcze. Tak samo jak lista 35 inwestycji. To jest liczba medialna. Nie robi wrażenia zakup pługu do Czarnotula, kosiarek do trawy czy zmywarki. Te zakupy są ważne, ale nie mogą robić wrażenia, że jest tyle inwestycji. Aż 16 inwestycji (z tej listy - przyp. red) to takie, które będą dopiero projektowane. Mamy więc, kolejną kadencję, gdzie miasto jest preferowane, a wieś niedoinwestowania. Ale nie ma też ani grosza na sztandarową inwestycję czyli parking przy ulicy Sądowej. Jak się coś rozpoczyna, to trzeba się przygotować - mówi Przemysław Majcherkiewicz.
A Paweł Molenda, szef klubu PSL dodaje: - Ponad 50 procent mieszkańców gminy mieszka na wsi. Proszę więc, by pieniądze były dzielone sprawiedliwie. Dla wsi jest to budżet łez.
Platforma broni budżetu i burmistrza
Radni z PO bronili burmistrza.
- Po raz kolejny mamy proinwestycyjny budżet i się z tego cieszę - mówi Grzegorz Stochliński. - Boli mnie antagonizowanie miasta i wsi. Inwestycje w mieście są także dla ludzi na wsi. A jak pan Majcherkiewcz czuje się bezradny, to po kandydował...
- Chcę przypomnieć wieloletniemu wiceburmistrzowi (P. Majcherkieiwczowi - przyp. red.), że budżet zawsze przygotowuje burmistrz. Ja jestem mądrzejszy dzięki spotkaniom z mieszkańcami - ripostuje burmistrz Duszyński. - 21 listopada mieszkańcy wypowiedzieli się za kontynuacją proinwestycyjnej polityki. To po spotkaniach z mieszkańcami zrodził się pomysł, by w każdym sołectwie robić co roku drogi. Ubolewam, że nie dostrzegacie, że nie jesteśmy wyspą. Państwo tnie wydatki, Unia zaciska pasa. A my chcieliśmy zrobić wszystko, by wykorzystać zewnętrzne środki. Wiem, że dla niektórych ja i moi pracownicy jesteśmy szujami. Ale wy w takim razie jesteście dyletantami, że nie potrafiliście zdobyć pieniędzy. A mówienie o parkingu na ulicy Sądowej, jest złośliwością. Wcześniej problemu (braku miejsc parkingowych - przyp. red) nie zauważano. Otrzymujemy ripostę od pana wiceburmistrza, który tego nie widział. Nigdy nie zrobiono tu tak dużo, w tak krótkim czasie.
- Jaki by nie był ten budżet, zawsze będzie zły. Bo to budżet burmistrza Duszyńskiego - podsumowuje Ewa Kwit z PO.