Gmina nie zrobiła nic, by poprawić zaopatrzenie jej mieszkańców w wodę

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy i okolic na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

- Będziemy prosić o podłączenie Lisiego Ogona do bydgoskiej magistrali. W ten sposób odciążymy naszą sieć i wyraźnie poprawimy ciśnienie w Łochowie i w Łochowicach - mówi Krzysztof Jankowski, zastępca wójta gminy Białe Błota.

Spotkanie w tej sprawie odbędzie się dzisiaj w siedzibie Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. Już wiadomo, że bydgoska spółka ma możliwości i prawdopodobnie pomoże sąsiadom. - Niestety, będzie to wymagać dobudowania krótkiego odcinka rur po stronie Białych Błot - potwierdza Alicja Gołata z działu Public Relations MWiK.

Cała procedura jest technicznie skomplikowana i czasochłonna. Jak udało nam się ustalić, w przypadku udanych negocjacji, bydgoska woda popłynie do Lisiego Ogona najwcześniej za kilka tygodni.

Tymczasem blisko 10 tysięcy mieszkańców podbydgoskich wsi jest bez wody już od piątku. Ich problemy dokładnie opisaliśmy wczoraj, ale do dziś sytuacja uległa tylko nieznacznej poprawie. Głównie dzięki wydajniejszym pompom, które w nocy z poniedziałku na wtorek zainstalowano na ujęciu wody dla Łochowa i Łochowic. Dodatkowo Zakład Wodociągów i Usług Komunalnych wystosował apel do mieszkańców o niepodlewanie przydomowych ogródków w ciągu dnia.

To jednak nie koniec, bo równocześnie okazało się, że mizerne ciśnienie wody jest też w domach w Lipnikach i w pozostałych wsiach obsługiwanych przez ZWiUK. Do tego ułomność gminnych wodociągów zbiegła się z publikacją raportu o stanie bezpieczeństwa sanitarnego powiatu bydgoskiego w 2009 roku. Dokument opracował Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny, a czytamy w nim: "Gmina Białe Błota nie zrealizowała żadnego zamierzenia poprawiającego zaopatrzenie ludności w wodę do spożycia. Z tego powodu PPIS w Bydgoszczy nie uzgodnił 13 gminnych planów zagospodarowania przestrzennego".

- Rzeczywiście odmówiliśmy wystawienia opinii, ze względu na brak możliwości poprawnego zaopatrzenia w wodę nowych przyłączy - przyznaje Renata Dobosz, rzeczniczka Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Bydgoszczy. Dodaje też, że problemy z wodociągami w Białych Błotach pojawiły się dużo wcześniej. - Już w maju 2008 roku wydaliśmy zakaz używania do celów spożywczych wody w Łochowie. Wtedy jednak stwierdziliśmy zanieczyszczenie w postaci nadmiaru związków manganu - wyjaśnia.

Te i obecne problemy ZWiUKu wynikają jej zdaniem z zaniedbań inwestycyjnych. - Kilka lat temu postawiono cztery zbiorniki retencyjne przy ujęciu wody w Cielu, ale rozwiązały one tylko ówczesny problem deficytu wody. Do dziś władze gminy zrobiły niewiele więcej. I to mimo trwającego trendu przeprowadzek mieszkańców Bydgoszczy do okolicznych wsi - twierdzi rzeczniczka. Dodaje też, że apele o niepodlewanie ogródków i awaryjne podłączenie Lisiego Ogona do bydgoskich wodociągów powinny być traktowane tylko jako działania tymczasowe.

- Doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, ale na więcej brakuje nam pieniędzy - twierdzi wicewójt Krzysztof Jankowski. - W tym roku starczy ich na wykopanie drugiej studni w Łochowie, co zaczniemy robić w najbliższy poniedziałek. Potem jeszcze rozbudujemy ujęcie w Cielu - wylicza.

Niestety, nowa studnia zacznie działać najwcześniej za miesiąc. Natomiast modernizację urządzeń w Cielu mieszkańcy gminy odczują dopiero w przyszłym roku.
Udostępnij