- Bardzo się cieszymy z tego wyróżnienia - komentuje Janusz Iwański, dyrektor Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego w Dobrzejewicach. - To już drugi rok naszej europejskiej współpracy z innymi szkołami, a przy tym kolejny rok praktycznego wykorzystywania języka angielskiego. Pokonaliśmy 23 inne szkoły startujące w tym konkursie.
Jest się z czego cieszyć
Uczniowie Zespołu Szkół w Dobrzejewicach przez kilka miesięcy uczyli się języka angielskiego wspólnie z uczniami ze szkół w Turcji i Chorwacji. Bardzo pomocny przy tym okazał się internet.
- W ten sposób uczniowie wszystkich drugich klas gimnazjum mieli okazję do skorzystanie z nietypowych lekcji języka angielskiego - mówi Anna Ewertowska, pomysłodawczyni projektu. - Mieliśmy okazję pokazać życie naszej szkoły, naszą tradycję, kulturę i obyczaje. W taki sam sposób promowali się również nasi zagraniczni partnerzy. Projekt trwał przez cztery miesiące.
Strona godna podziwu
W ramach niego powstała wspólna strona internetowa, na której prezentowane są wszystkie międzynarodowe działania. To właśnie ta strona internetowa zachwyciła konkursowe jury.
Zainteresowani mogą ją zobaczyć pod adresem: eu-dialogue.com
Dostali 500 euro
Kapituła konkursowa uznała, że projekt zajęć w języku angielskim, tworzenia strony internetowej oraz organizacji festiwalu kulturowego na finał projektu, świetnie wpisuje się w europejski wymiar porozumiewania się. Dostrzeżono m.in. proste i czytelne formy przedstawiania wiedzy, odpowiednią szatę graficzną. Za to dobrzejewicka szkoła dostała w nagrodę 500 euro.
Teraz kierunek Szwecja
- To wyróżnienie daje nam ogromną satysfakcję, zwraca uwagę innych europejskich szkół na Dobrzejewice, a przy tym jest świetną okazją do promowania naszej kultury, tradycji i obyczajów - dodaje Anna Ewertowska. - Już zaczęły się do nas odzywać kolejne szkoły z Turcji i Szwecji, ci ostatni chcą z nami nawiązać wymianę zagraniczną, do której najprawdopodobniej dojdzie jeszcze jesienią tego roku.
Zarówno uczniowie, nauczyciele i dyrekcja są bardzo szczęśliwi, bo teraz dalej będą mogli prowadzić europejską działalność.
- Teraz mamy asa w rękawie - żartuje Anna Ewertowska. - Wcześniej to my musieliśmy pisać i prosić o nawiązanie kontaktu z zagranicznymi szkołami. Teraz to listy z zaproszeniami same do nas przychodzą.