Chodzi o drogę ze Śliwic w stronę Czerska. Zdaniem Czytelników jej stan pozostawia wiele do życzenia. Głębokie dziury w nawierzchni to nie wszystko. Miejscami grunt pod drogą znacznie osiadł. - Jak się jedzie tylko trochę szybciej, to buja jak na morzu. Nic z tym nie robią, jedyne co, to znak wstawią, że są garby - mówi rozgoryczony Czytelnik.
Najgorzej jest od wsi Lipowa w stronę Czerska. - To co tam ostatnio było, to nie była zwykła dziura. Na czymś takim to życie można stracić. Nawet ktoś wstawił w to krzaki, żeby ludzie omijali - mówi Czytelnik.
Zarządcą drogi jest Powiatowy Zarząd Dróg w Tucholi. Jej stan jest dobrze znany dyrektorowi Zenonowi Poturalskiemu. - Prawda jest taka, że stan tej drogi jest przedzawałowy - mówi Potrualski.
Dziura, o której informował Czytelnik, została już załatana. Nie zmienia to jednak faktu, że droga jest w kiepskiej kondycji. Dlaczego zarząd dróg nic nie robi w tej sprawie? Czy urzędnicy czekają, aż droga zapadnie się do końca? - To nie jest tak, że nic nie robimy. Mamy już wykonany projekt przebudowy odcina od przejazdu kolejowego w Lipowej do granic naszego powiatu. Na dniach wydane zostanie pozwolenie na budowę - tłumaczy Zenon Poturalski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Tucholi.
Inwestycja ma kosztować niespełna 6 mln zł. Kiedy ruszą prace? Okazuje się, że nie tak szybko. A przynajmniej nie w tym roku, bo nie ma na to pieniędzy. - W tym roku przeprowadzony zostanie remont jednego z przepustów, który został zniszczony przez bobry - mówi Zenon Poturalski.
Remont przepustu to około 40 tys. zł. Co dalej z drogą ze Śliwic do Czerska, kiedy pojawią się pieniądze na remont? To pytanie pozostają bez odpowiedzi. Na razie urzędnicy zastanawiają się, jak remont sfinansować.