Przypomnijmy, że latem minionego roku problem przemysłowego zanieczyszczenia miasta zgłosili radni Benedykt Nitka i Jerzy Chełmiński.
Największy zakład, więc truje?
Radny Chełmiński, który jest lekarzem mówił, że ludzie mieszkający w okolicach ulicy Wyszyńskiego, Jaśminowej oraz wsi Rudki cierpią na bóle głowy, nudności. Ale jak dodawał Benedykt Nitka skutki wdychania dymu z fabrycznych kominów odczuwają nie tylko mieszkańcy osiedla położonego najbliżej przemysłowej części miasta. Zanieczyszczenia powietrza dotyka też mieszkańców osiedla bloków.
Podejrzenie o zatruwanie środowiska padło na firmę "Paroc", największy zakład przemysłowy w Trzemesznie. Jak nam powiedziała Iwona Zwierzchlewska, szef komunikacji i PR firmy - choć "Paroc" nie przekracza norm emisji zanieczyszczeń i nie jest jedynym zakładem w Trzemesznie, chce sprawdzić czy skargi to jedynie subiektywne odczucia jakiejś grupy, czy też faktycznie zakład jest uciążliwy.
Przedstawiciele zakładu wyjaśniają, że są częścią środowiska trzemeszeńskiego i nie chcą być uciążliwi. Podkreślają, że jako firma skandynawska bardzo duży nacisk kładą na ochronę środowiska.
Zmierzą wiatr...
Kilka dni temu gościem na sesji rady miejskiej W Trzemesznie był Marcin Mordkowicz, szef zakładu produkcji "Paroc". Dyrektor Mordkowicz zapewniał, że "Paroc" podszedł do sprawy zanieczyszczania poważnie. Firma o pomoc w ustaleniu jak zapobiec emisji gazów, poprosiła naukowców z politechniki gliwickiej. W "Parocu" trwa właśnie montaż urządzeń do pomiaru siły, kierunków, prędkości wiatru. Uzyskane dane mają pomóc w ustaleniu, które tereny są najbardziej narażone na ewentualne działanie dymów z kominów.
Weź ankietę i się wypowiedz
Ponadto została opracowana ankieta, dotycząca uciążliwości przemysłu. Dane zebrane od mieszkańców przeanalizują naukowcy. Jak zapewnił dyrektor Mordkowicz ankieta jest poufna.
Można ją odebrać w siedzibie firmy "Paroc" (na 3. piętrze, w sekretariacie). Na wniosek Benedykta Nitki ankiety będą też rozdawane w trzemeszeńskim ratuszu.
Dane będą zbierane do końca października tego roku. Potem będą analizowane przez pracowników politechniki.