www.pomorska.pl/grudziadz
Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz
Jan Tesmer, włodarz gminy przygotował uchwałę upoważniającą go do rozpoczęcia procedury likwidacji składowiska w Zakurzewie. Jutro radni gminy będą nad nią głosować i wszystko wskazuje na to, że ją przyjmą.
- Zdecydowana większość radnych ją poprze. To będzie odwet za zerwanie przez władze miasta zawartej z nami umowy - mówi jedna z radnych gminy, która prosi o anonimowość.
Oko za oko... wysypisko za komunikację
Chęci odwetu nie ukrywa też wójt Tesmer: - W uzasadnieniu piszemy otwarcie, że jedną z przyczyn podjęcia uchwały jest zerwanie z nami porozumienia przez prezydenta miasta.
Bo właśnie prezydent Robert Malinowski zadał pierwszy cios w tej batalii, zrywając obowiązującą od 11 lat międzysamorządową umowę. Na jej mocy, w zamian za zgodę gminy na budowę wysypiska śmieci w Zakurzewie i oczyszczalni ścieków w Nowej Wsi, miasto zobowiązało się m.in. do zapewnienia na terenie gminy cen biletów komunikacji nie wyższych niż w samym mieście.
Albo dopłaty, albo podwyżka cen biletów
Niedawno zawarto nową umowę, ale władze gminy nie odpuszczają. - Ostatnie porozumienie jest dla nas mniej korzystne - tłumaczy wójt Jan Tesmer. - Miasto postawiło nas pod ścianą: albo dopłacimy więcej do komunikacji, albo podniosą ceny biletów dla naszych mieszkańców. Zgodziliśmy się na wyższe dopłaty, ale postanowiliśmy nie składać broni i sięgnąć po inne środki.
Argumentem ma być upoważnienie wójta do rozpoczęcia starań o zamknięcie leżącego na terenie gminy wysypiska w Zakurzewie, na które trafiają przede wszystkim miejskie śmieci.
- Z upoważnienia będę mógł, ale nie będę musiał skorzystać - mówi wójt. - Wszystko zależy od tego, jak dalej będzie układała się nasza współpraca z miastem.
Wójt może chcieć, ale sam nie zamknie wysypiska
- Wójt nie może po prostu podjąć decyzji o zamknięciu składowiska odpadów w Zakurzewie - wyjaśnia Edward Reszkowski, dyrektor departamentu ochrony środowiska i geologii w Urzędzie Marszałkowskim, - ale może działać na rzecz jego zamknięcia.
Jeśli wójt wykaże, że eksploatacja wysypiska narusza przepisy środowiskowe lub nie spełnia wymogów Urzędu Marszałkowskiego, składowisko może rzeczywiście zostać zamknięte. - A dysponujemy taką dokumentacją - zapewnia Jan Tesmer.
Gmina też ucierpi
Włodarze Grudziądza z dystansem podchodzą do planowanego kontrataku. - Wysypisko w Zakurzewie służy również mieszkańcom gminy. Jeśli gmina zamknie wysypisko, nie będzie miała gdzie składować także swoich śmieci - mówi Marek Sikora, wiceprezydent Grudziądza. - A wybudowanie nowego składowiska lub wywożenie odpadów do spalarni łączyłby się z dużym obciążeniem finansowym mieszkańców gminy.