Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gminy w całej Polsce otrzymają mapy określające ryzyko powodziowe

Marek Weckwerth
Na równinie zalewowej Wisły woda podnosi się bardzo często. Na nowych mapach ryzyka powodziowego będą zaznaczone obszary, na których nie wolno budować.
Na równinie zalewowej Wisły woda podnosi się bardzo często. Na nowych mapach ryzyka powodziowego będą zaznaczone obszary, na których nie wolno budować. Marek Weckwerth
Gminy w całej Polsce otrzymają mapy określające ryzyko powodziowe. Będzie wiadomo, czy w danym miejscu można budować czy też nie.

Gdyby władze PRL-u, były mądrzejsze, nie pozwoliłyby na wzniesienie na terenach zalewowych Odry wrocławskiego osiedla Kozanów. Katastrofalna powódź w roku 1999 zalała bloki mieszkalne do pierwszego piętra.

Przykłady głupoty, niekompetencji i braku wiedzy z zakresu hydrologii i budownictwa pokutowały w naszym kraju przez dziesiątki lat, także w III RP.
Tylko w wyniku powodzi w maju i czerwcu 2010 roku poszkodowanych zostało blisko 70 tys. rodzin. Straty poniosło 811 gmin, a wartość tych strat oszacowano na ponad 12 mld zł.

Dokładnie rok temu na ten problem wskazała wreszcie Najwyższa Izba Kontroli, zarzucając samorządom, że nie ograniczają zabudowy terenów zagrożonych zalaniem. Decyzje o pozwoleniu na budowę zwykle nie zawierają informacji dla inwestorów o zagrożeniu powodziowym. Informacji takich brakuje też często w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego.

- Teraz taka nonszalancja będzie niemożliwa. Ktoś, kto chciałby wybudować dom na równinie zalewowej, nie otrzyma na to zgody od władz lokalnych - stwierdza prof. Zygmunt Babiński, hydrolog z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. - Prawem staną się mapy ryzyka powodziowego, które lada dzień otrzymają w formie cyfrowej wszystkie gminy w naszym kraju.
Mapy, a dokładniej plany zarządzania ryzykiem powodziowym, zostały opracowane w ramach projektu "Informatyczny system osłony kraju przed nadzwyczajnymi zagrożeniami" przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz Centra Modelowania Powodziowego w Gdyni, Poznaniu, Krakowie i we Wrocławiu.

- Opierając się na tych mapach, gminy będą miały 30 miesięcy na wprowadzenie zmian w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Podobnie muszą zrobić marszałkowie - wyjaśnia Stanisław Wroński, pełnomocnik marszałka województwa kujawsko-pomorskiego ds. dróg wodnych. - Wykonać to muszą na własny koszt. W naszym regionie na pewno zmiany będą dotyczyć doliny Wisły, w tym toruńskiego Kaszczorka i Bydgoszczy.

Wroński przypomina jednak, że wciąż buduje się lub wzmacnia wały przeciwpowodziowe i przepompownie, które mogą nie być ujęte na najnowszych mapach. Gdy zostaną ujęte, znów trzeba będzie wprowadzić zmiany, bo na tak zabezpieczonym terenie będzie możliwe postawienie domu bądź innej zabudowy.

Gminy nie są przygotowane finansowo na ewentualne wypłaty odszkodowań dla inwestorów budujących teraz na terenach, które ujęte będą w planach ryzyka powodziowego. Zdaniem Wrońskiego, koszty wypłat mogą być ogromne. Bo inwestorzy musieli pokryć koszty badań geologiczno-inżynierskich, projektów budowlanych, ekspertyz ekologicznych.

- Chcemy uniknąć takiej ewentualności - stwierdza Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej w Bydgoszczy. - Niecierpliwie czekamy na te mapy. Jednak już pół roku temu sporządziliśmy własne dla różnych stanów wody, więc te nowe dokumenty nie powinny nas zaskoczyć.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska