5 z 25
Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od...
fot. Dariusz Nawrocki

Gniewkowo, nowy dom polskich repatriantów z Kazachstanu. "Spełniliśmy marzenia mojej babci" [zdjęcia, wideo]

Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od burmistrza Gniewkowa klucze do mieszkania.

- Moja babcia była Polką. Zawsze chciała przyjechać do Polski, wrócić do ojczyzny. Ja kontynuuję jej marzenia - wyznaje Karolina Witkowska. Świetnie mówi po polsku. Wcześniej studiowała w Warszawie. - Serce moje należy do Polski - przekonuje z uśmiechem.

Jej przodkowie pochodzą najprawdopodobniej z okolic Żytomierza (dziś miasto na Ukrainie). Do Kazachstanu trafili w drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku. - Był to efekt represji stalinowskich. Nie było jedzenia, był głód. Zostali wysłani na śmierć, ale przetrwali i za to jestem mojej babci bardzo wdzięczna - opowiada pani Karolina.

Do Polski przyjechała ze swoim mężem Wiktorem i prawie 4-letnią córką Emilką. W Gniewkowie czekało na nich mieszkanie, praca dla rodziców i miejsce w przedszkolu dla dziecka.

- Dwa lata temu podjęliśmy uchwałę o przyjęciu polskiej rodziny z Kazachstanu. Jestem dumny i szczęśliwy z tego, że mogliśmy pomóc naszym rodakom - mówi burmistrz Gniewkowa Adam Roszak. - Cieszę się, że jest to rodzina młoda, z perspektywami, która chce tutaj być. U nas w Gniewkowie widzi swoją przyszłość. Objęliśmy tę rodzinę naszą opieką. Chcemy, by czuli się u nas jak u siebie w domu - dodaje.

Nowi gniewkowianie mają jedno marzenie. - Chcielibyśmy tutaj znaleźć lepsze życie niż to, które mieliśmy w Kazachstanie - wyznaje pani Karolina. Jednego są pewni. - My prijechali w Polszu na wsiegda - mówi mała Emilka ("Przyjechaliśmy do Polski na zawsze").

6 z 25
Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od...
fot. Dariusz Nawrocki

Gniewkowo, nowy dom polskich repatriantów z Kazachstanu. "Spełniliśmy marzenia mojej babci" [zdjęcia, wideo]

Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od burmistrza Gniewkowa klucze do mieszkania.

- Moja babcia była Polką. Zawsze chciała przyjechać do Polski, wrócić do ojczyzny. Ja kontynuuję jej marzenia - wyznaje Karolina Witkowska. Świetnie mówi po polsku. Wcześniej studiowała w Warszawie. - Serce moje należy do Polski - przekonuje z uśmiechem.

Jej przodkowie pochodzą najprawdopodobniej z okolic Żytomierza (dziś miasto na Ukrainie). Do Kazachstanu trafili w drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku. - Był to efekt represji stalinowskich. Nie było jedzenia, był głód. Zostali wysłani na śmierć, ale przetrwali i za to jestem mojej babci bardzo wdzięczna - opowiada pani Karolina.

Do Polski przyjechała ze swoim mężem Wiktorem i prawie 4-letnią córką Emilką. W Gniewkowie czekało na nich mieszkanie, praca dla rodziców i miejsce w przedszkolu dla dziecka.

- Dwa lata temu podjęliśmy uchwałę o przyjęciu polskiej rodziny z Kazachstanu. Jestem dumny i szczęśliwy z tego, że mogliśmy pomóc naszym rodakom - mówi burmistrz Gniewkowa Adam Roszak. - Cieszę się, że jest to rodzina młoda, z perspektywami, która chce tutaj być. U nas w Gniewkowie widzi swoją przyszłość. Objęliśmy tę rodzinę naszą opieką. Chcemy, by czuli się u nas jak u siebie w domu - dodaje.

Nowi gniewkowianie mają jedno marzenie. - Chcielibyśmy tutaj znaleźć lepsze życie niż to, które mieliśmy w Kazachstanie - wyznaje pani Karolina. Jednego są pewni. - My prijechali w Polszu na wsiegda - mówi mała Emilka ("Przyjechaliśmy do Polski na zawsze").

7 z 25
Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od...
fot. Dariusz Nawrocki

Gniewkowo, nowy dom polskich repatriantów z Kazachstanu. "Spełniliśmy marzenia mojej babci" [zdjęcia, wideo]

Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od burmistrza Gniewkowa klucze do mieszkania.

- Moja babcia była Polką. Zawsze chciała przyjechać do Polski, wrócić do ojczyzny. Ja kontynuuję jej marzenia - wyznaje Karolina Witkowska. Świetnie mówi po polsku. Wcześniej studiowała w Warszawie. - Serce moje należy do Polski - przekonuje z uśmiechem.

Jej przodkowie pochodzą najprawdopodobniej z okolic Żytomierza (dziś miasto na Ukrainie). Do Kazachstanu trafili w drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku. - Był to efekt represji stalinowskich. Nie było jedzenia, był głód. Zostali wysłani na śmierć, ale przetrwali i za to jestem mojej babci bardzo wdzięczna - opowiada pani Karolina.

Do Polski przyjechała ze swoim mężem Wiktorem i prawie 4-letnią córką Emilką. W Gniewkowie czekało na nich mieszkanie, praca dla rodziców i miejsce w przedszkolu dla dziecka.

- Dwa lata temu podjęliśmy uchwałę o przyjęciu polskiej rodziny z Kazachstanu. Jestem dumny i szczęśliwy z tego, że mogliśmy pomóc naszym rodakom - mówi burmistrz Gniewkowa Adam Roszak. - Cieszę się, że jest to rodzina młoda, z perspektywami, która chce tutaj być. U nas w Gniewkowie widzi swoją przyszłość. Objęliśmy tę rodzinę naszą opieką. Chcemy, by czuli się u nas jak u siebie w domu - dodaje.

Nowi gniewkowianie mają jedno marzenie. - Chcielibyśmy tutaj znaleźć lepsze życie niż to, które mieliśmy w Kazachstanie - wyznaje pani Karolina. Jednego są pewni. - My prijechali w Polszu na wsiegda - mówi mała Emilka ("Przyjechaliśmy do Polski na zawsze").

8 z 25
Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od...
fot. Dariusz Nawrocki

Gniewkowo, nowy dom polskich repatriantów z Kazachstanu. "Spełniliśmy marzenia mojej babci" [zdjęcia, wideo]

Polska rodzina z Kazachstanu dziś oficjalnie odebrała od burmistrza Gniewkowa klucze do mieszkania.

- Moja babcia była Polką. Zawsze chciała przyjechać do Polski, wrócić do ojczyzny. Ja kontynuuję jej marzenia - wyznaje Karolina Witkowska. Świetnie mówi po polsku. Wcześniej studiowała w Warszawie. - Serce moje należy do Polski - przekonuje z uśmiechem.

Jej przodkowie pochodzą najprawdopodobniej z okolic Żytomierza (dziś miasto na Ukrainie). Do Kazachstanu trafili w drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku. - Był to efekt represji stalinowskich. Nie było jedzenia, był głód. Zostali wysłani na śmierć, ale przetrwali i za to jestem mojej babci bardzo wdzięczna - opowiada pani Karolina.

Do Polski przyjechała ze swoim mężem Wiktorem i prawie 4-letnią córką Emilką. W Gniewkowie czekało na nich mieszkanie, praca dla rodziców i miejsce w przedszkolu dla dziecka.

- Dwa lata temu podjęliśmy uchwałę o przyjęciu polskiej rodziny z Kazachstanu. Jestem dumny i szczęśliwy z tego, że mogliśmy pomóc naszym rodakom - mówi burmistrz Gniewkowa Adam Roszak. - Cieszę się, że jest to rodzina młoda, z perspektywami, która chce tutaj być. U nas w Gniewkowie widzi swoją przyszłość. Objęliśmy tę rodzinę naszą opieką. Chcemy, by czuli się u nas jak u siebie w domu - dodaje.

Nowi gniewkowianie mają jedno marzenie. - Chcielibyśmy tutaj znaleźć lepsze życie niż to, które mieliśmy w Kazachstanie - wyznaje pani Karolina. Jednego są pewni. - My prijechali w Polszu na wsiegda - mówi mała Emilka ("Przyjechaliśmy do Polski na zawsze").

Pozostało jeszcze 16 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Rozsyp to koło cebuli. Ten nawóz sprawi, że cebul będzie mnóstwo na grządkach!

Rozsyp to koło cebuli. Ten nawóz sprawi, że cebul będzie mnóstwo na grządkach!

Wypadek na S10 pod Toruniem. Bus zderzył się z osobówką, pięć osób poszkodowanych

Wypadek na S10 pod Toruniem. Bus zderzył się z osobówką, pięć osób poszkodowanych

Zaginęła 17-letnia Marta Pałczyńska. Szukają jej bliscy i bydgoska policja

Zaginęła 17-letnia Marta Pałczyńska. Szukają jej bliscy i bydgoska policja

Zobacz również

Zawisza wreszcie wygrał w Bydgoszczy. Zobacz  zdjęcia z meczu i trybun

Zawisza wreszcie wygrał w Bydgoszczy. Zobacz zdjęcia z meczu i trybun

Kierowca zasnął, auto dachowało. Groźne nocne zdarzenie w Nekli

Kierowca zasnął, auto dachowało. Groźne nocne zdarzenie w Nekli