Burmistrzowie nie rezygnują ze wspólnego z mieszkańcami powiania nowego roku. - Skromnie, bo skromnie, ale będzie - mówi Roman Tasarz, burmistrz Golubia-Dobrzynia. W tym mieście sylwester okazał się jednak chyba najokazalszy.
- My już od kilku lat przygotowujemy taką imprezę. Bywało, że z DJ-em. Tym razem będzie także muzyka na żywo - wyjaśnia burmistrz.
Sylwester rozpocznie się na rynku w Golubiu o godz. 22 i potrwa do 1. Zagra Sacha Popas. - Zaproponuje muzykę do tańca, a przecież o to właśnie chodzi - mówi Artur Niklewicz, dyrektor domu kultury, odpowiedzialny za organizację imprezy.
O północy wystrzelą fajerwerki, a ich bezpiecznym odpaleniem zajmą się strażacy.
Cała impreza kosztuje 12 tys. zł netto.
- To jednak musi kosztować, bo nie chodzi o samą muzykę, ale też m.in. ochronę i ekipy sprzątające - tłumaczy burmistrz, przyznając, że pewnie w każdą inną noc przygotowanie podobnej imprezy wyszłoby połowę taniej. - Zapraszam wszystkich na wspólne powitanie nowego roku, także tych, którzy będą bawili się na prywatkach i balach. Zabierzcie ze sobą przyjaciół i dołączcie do nas przed północą.
Także w Kowalewie Pomorskim, na placu za domem kultury, zaplanowano wspólnie świętowanie nadejścia 2012 r. - Początek o godz. 23 - mówi Karolina Kowalska z urzędu. Będzie muzyka, fajerwerki oraz konkursy na najciekawsze nakrycie głowy i najfajniejsze przebranie.
W sylwestra prawdopodobnie spotkają się także rypinianie. Burmistrz ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął.