Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Golub-Dobrzyń. Pomagamy lekarzom i poczcie

Marlena Przybył
- Osoby wzywające karetkę nie zawsze znają numer własnego domu - alarmuje Krystyna Uzikowska, kierownik pogotowia ratunkowego. - A przecież ważna jest każda minuta.

- Kontrole numeracji budynków prowadzimy zazwyczaj raz w roku i zależnie od potrzeb także na bieżąco - mówi Józef Milewski, komendant straży miejskiej w Golubiu-Dobrzyniu. - Często jest tak, że właściciele po remoncie elewacji zapominają o tym drobiazgu. Lub napisy zwyczajnie niszczą się z czasem.
Nie ma żadnych konkretnych wymogów formalnych dotyczących sposobu numerowania - istotne, żeby informacja była dobrze czytelna. Czasami może się ona bardzo przydać. Komu?

- Dla pogotowia ratunkowego jest bardzo ważne, żeby numery były jak najlepiej widoczna z drogi - wyjaśnia Krystyna Uzikowska, kierownik pogotowia ratunkowego golubsko-dobrzyńskiego szpitala. - Najlepiej, żeby informacja znajdowała się na ogrodzeniu czy bramce. Tymczasem osoby wzywające karetkę nie zawsze znają numer własnego domu, szczególnie ludzie starsi. Sąsiedzi czasami- są w stanie pomóc, tracimy wtedy czas, a przecież ważna jest każda minuta.
Numery na budynkach umożliwiają też sprawną pracę poczty. - To nie tylko ułatwienie pracy naszym listonoszom, ale przede wszystkim korzyść dla samych mieszkańców - podkreśla Iwona Bałdyga, naczelnik poczty przy golubsko-dobrzyńskim rynku. - Jeśli numeracja nie jest naniesiona i nasz pracownik ma kłopot z odnalezieniem jakiegoś adresu, to bywa, że musimy odsyłać listy nadawcy. W tych częściach miasta, gdzie mieszkańców jest dużo, listonosz nie zna przecież wszystkich.

Kiedy dodatkowo na kopercie brak informacji o nadawcy, korespondencja trafia do specjalnego urzędu pocztowego aż w Koluszkach (pod Łodzią).
- Brak numeracji na budynkach to wykroczenie, za które przewidziana jest kara 100 zł - dodaje Józef Milewski. - Dotąd nie wstawiliśmy żadnych kar, ale podczas ostatniej kontroli udzieliliśmy 30 pouczeń. Mieszkańcy dostali siedem dni na uzupełnienie braków. W przyszłym tygodniu mogą się spodziewać kolejnej wizyty kontrolnej naszych strażników.

Za oznakowanie posesji odpowiadają wyłącznie właściciele, zarządcy bądź administratorzy. Miasto zaś odpowiada za oznakowanie ulic - odpowiednie tabliczki muszą się znajdować na początku i na końcu każdej z nich. - Z tym nie ma u nas problemu - deklaruje Józef Milewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska