Druhny i druhowie z Golubia-Dobrzynia odpoczywają na Pojezierzu Brodnickim w towarzystwie rówieśników z Torunia i Brodnicy.
- Razem mamy tu 120 uczestników w wieku od 10 do 19 lat - informuje Szymon Wiśniewski, zastępca komendanta obozu. - Przyjechał z nami też opiekun medyczny i ratownik.
Prycze już gotowe
Obozowa przygoda to nie przelewki. Na początek każdy musiał zadbać o to, żeby w ogóle mieć gdzie spać. Miejscowy leśniczy zapewnił jedynie drewno.
- Zbudować prycze czy półki, to naprawdę nic trudnego - przekonuje Joanna Babis, drużynowa 17 Toruńskiej Drużyny Harcerskiej. - Ja jestem już na czwartym takim obozie, każdego roku próbujemy na te kilka dni stworzyć sobie wśród przyrody drugi dom. W razie czego, do pomocy zawsze są chłopcy.
W Bachotku uczestnicy pozostaną dwa tygodnie - bez internetu, z przerywającymi z powodu braku zasięgu telefonami, 2 km od najbliższego sklepu. Jednak w zamian czekają ich nie lada atrakcje. Przede wszystkim zajęcia terenowe w lesie i kąpiele w jeziorze.
- W razie niepogody mamy przygotowany plan awaryjny - dodaje Szymon Wiśniewski. - W tym roku tematem przewodnim obozu jest film. Uczestnicy będą się bawić w aktorów, czekają nas tutaj westerny, kryminały i horrory.
Wakacje
Harcerze z Golubia-Dobrzynia zwiedzą też pobliską dawną siedzibę Hitlera. A w sobotę wszyscy pojadą do Brodnicy, by uczcić 100-lecie harcerstwa. Planowany jest przemarsz ulicami miasta, uroczysta msza św. i apel.
Pierwsze plany wspólnego wypoczynku pojawiły się w lutym, intensywne przygotowania ruszyły w maju.
- Największą pracą są przygotowania i później zamknięcie wszystkich formalności już po obozie - wyjaśnia Szymon Wiśniewski, jeden z głównych organizatorów. - Teraz sama opieka nad uczestnikami, to też dla mnie zabawa i wakacje.
Teren nad jeziorem należy do brodnickiego hufca, więc obozowicze mogą z niego korzystać za darmo. Transport i wyżywienie golubsko-dobrzyńskich druhów dofinansował urząd miasta.
Uczestnicy musieli zapłacić po 250 zł.