Nawet administrator tej drogi, czyli gmina Świecie przyznaje, że właściwie jest ona nieprzejezdna. Dlatego stanął tam ostrzegawczy znak.
Jezdnię zrujnował ciężki sprzęt, który dojeżdża do gospodarstw. - Tutejsze rolnictwo się rozwija, niestety drogi za tym nie nadążają - ubolewają mieszkańcy Kosowa.
Jeden z nich musi do szkoły w Grubnie dojeżdżać przez Przechowo.
Obietnicę, że droga zostanie zbudowana i to według standardów dopasowanych do potrzeb nowoczesnego rolnictwa, gmina przypieczętowała wpisując ją do tegorocznego budżetu.
- Niestety nasze założenia rozminęły się z bieżącymi oczekiwaniami oferentów. Koniunktura w budownictwie drogowym jest obecnie tak duża, że stawki za budowę kilometra drogi skoczyły o milion złotych w ciągu jednego roku - wyjaśnia Krzysztof Kułakowski, zastępca burmistrza Świecia.
Władze spotkały się z mieszkańcami Kosowa i zapowiedziały, że w tym roku zostanie zbudowanych tyle kilometrów, na ile gminę stać, czyli połowa.
Przetarg wygrało Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów ze Świecia: 800 metrów za 794.863,06 zł.
Standard drogi ma być znacznie lepszy. Koniec pierwszego etapu jest planowany na 10 września.
Drugą połowę gmina zamierza wykonać w przyszłym roku z dofinansowaniem marszałka województwa.
- Możemy zyskać 500 tys. zł, a gmina dołożyłaby 300 tys. zł - wyjaśnia wiceburmistrz.
Mieszkańcy Kosowa ubolewają, że ich droga będzie budowana etapami. Niektórzy narzekają na to, że roboty mają się zacząć od strony, która jeszcze jest przejezdna
- Bo ta od wału nadaje się już tylko dla czołgów - podkreślają.
Na czym polega produkcja serów bio