Dyżurny policjant z Brodnicy otrzymał informację o wypadku drogowym w Górznie. Na miejscu funkcjonariusze zastali wbitą w drzewo ibizę i ledwie stojącego na nogach kierowcę. Mężczyzna miał kłopoty z utrzymaniem równowagi, co nie było spowodowane szokiem powypadkowym lub odniesionymi urazami.
- Kierowca mając prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie rozpędził swoje auto i tracąc nad nim panowanie, zatrzymał je dopiero na drzewie - opowiada Agnieszka Szczucka z brodnickiej policji. - Miał dużo szczęścia, że nie odniósł żadnych obrażeń.
Pijany kierowca nie uniknie odpowiedzialności karnej za jazdę w stanie nietrzeźwości. Trafił do policyjnego aresztu, gdzie po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty. Mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia i nawet dziesięcioletni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.