- Sama kilkakrotnie prosiłam dyżurnego o powtórzenie tej informacji, bo nie mogłam uwierzyć - przyznaje Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, opowiadając o wtorkowym wypadku w Gościeradzu (pow. bydgoski).
Podczas wyprzedzania innego pojazdu, kierowca seata leona "złapał" pobocze, stracił panowanie nad kierownicą i wyleciał z drogi. - Po przeleceniu w powietrzu kilku metrów wylądował na dachu pobliskiego budynku - uzupełnia rzeczniczka policji.
Prawdopodobnie dlatego, że dach był blaszany, auto zsunęło się z niego i wylądowało na ziemi. Tym razem już na własnym dachu. 31-letni kierowca został zabrany do szpitala, ale mimo groźnie wyglądających okoliczności - jak to często bywa w takich przypadkach - wyszedł z wypadku tylko z ogólnymi obrażeniami. - Pobrana została mu krew do badania i czekamy na informację czy był trzeźwy - mówi Monika Chlebicz.
Jednocześnie policja ustala okoliczności zdarzenia.