Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gospodarka na Kujawach i Pomorzu 2011. Za nami kolejny trudny rok dla gospodarki

Agnieszka Domka-Rybka, (DZ); fot. Andrzej Muszyński [email protected] Tel. 52 326 31 86
Produkcja w Pesie. Firma stale szuka nowych fachowców
Produkcja w Pesie. Firma stale szuka nowych fachowców
Ekonomiści twierdzą: nie było źle. Ale też nie pozostawiają złudzeń: 2012 rok będzie gorszy, czego pierwsze symptomy są już także w naszym regionie!

- 2011 rok był udany dla naszego kraju - pociesza Ryszard Petru, znany polski ekonomista. - Choć nad Europą krążyło widmo recesji, a przynajmniej stagnacji, do nas nie zdołały one dotrzeć. Zakończymy rok ze wzrostem gospodarczym powyżej 4 procent i poziomem bezrobocia mierzonym według standardów UE poniżej średniej unijnej.

134 tysiące mieszkańców nie ma pracy W naszym regionie bezrobocie wynosi 16,4 proc., rok temu o tej porze to było 15,7 procent. Czyli teraz więcej osób nie ma pracy, bo 134 tys. w porównaniu do 130 tys. ubiegłej zimy. Pocieszające jest to, że w styczniu tego roku było gorzej, wtedy bezrobotnych było u nas aż 149 tys.

Przeczytaj też: Pesa Bydgoszcz w Bawarii. Po raz pierwszy w historii polskie pociągi będą obsługiwać niemieckie trasy

- Wzrost gospodarczy, o którym mówią ekonomiści, widać jednak w liczbie ofert pracy - podkreśla Artur Janas, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy we Włocławku. - W grudniu zeszłego roku na jedną przypadało 81 bezrobotnych, tej jesieni o połowę mniej, bo 42. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wynosi 244 tysięcy, czyli w skali roku wzrosło o 3,2 procent. Więcej firm planuje nowe etaty niż zwolnienia pracowników. Na 4 tys. przepytanych przez nas przedsiębiorców, 3097 chce przyjąć pracowników, natomiast 840 zwolnić.

Niezależnie od tych optymistycznych informacji, kryzys dał się firmom mocno we znaki, o czym świadczy to, że w tym roku więcej z nich upadło niż powstało. Z danych Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy wynika, że zamknięto ich prawie 18 tys., zarejestrowano niecałe 17 tys. Rok temu było znacznie lepiej: powstało ok. 5 tys. biznesów, upadło ok. 3 tys.

Czytaj: Pesa Bydgoszcz wyremontuje lokomotywy dla PKP Intercity

Problemem w sektorze prywatnym nadal są zatory płatnicze. O ile jeszcze trzy miesiące temu co piąta deklarowała, że nie ma żadnych kłopotów z otrzymaniem zapłaty za sprzedane towary czy usługi, o tyle w listopadzie ich odsetek zmalał do 11,4 proc. - wynika z najnowszego badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw”. Wśród firm-dłużników dominują te, które mają zaległości wobec banków (aż 64 proc.) i fiskusa (34 proc.).

Kłopoty finansowe to nie tylko bolączka naszych biznesmenów. Niepokojące jest również tempo, w jakim rośnie zadłużenie naszego województwa. Jego obsługa to dziś ponad 22 mln zł rocznie. W najbliższym czasie marszałek zamierza pożyczyć jeszcze 1,5 mld zł. Prognozy finansowe dla naszego regionu nie są więc optymistyczne, tym bardziej, że dochody nie wzrosną, wręcz przeciwnie, mają drastycznie spaść.

Czytaj również: Anwil Włocławek. PKN Orlen rezygnuje ze sprzedaży tej spółki?

Autostrada i loty na Kanary Na szczęście są też plusy. W tym roku wydarzeniem na regionalną skalę było na pewno otwarcie - w październiku - kolejnego, 62-kilometrowego odcinka autostrady A1, między Nowymi Marzami a Toruniem. To „trampolina rozwojowa” dla samorządów, przez które przebiega A1. Zyskuje na tym np. gmina Lubicz, która cieszy się coraz większym zainteresowaniem inwestorów. Minusem jest jednak to, że dopiero za rok mają być gotowe dwa węzły autostradowe: Grudziądz i Turzno. Niestety, włodarzom Grudzią-dza nie udało się na czas wybudować odcinka Trasy Średnicowej, która miała być zarazem zjazdem z autostrady A1. Jego brak szczególnie boli w kontekście zbliżającego się Euro 2012. Szanse na to, że zatrzymają się w Grudziądzu kibice, którzy mieliby stąd blisko do Gdańska, spadły praktycznie do zera.

W innym strategicznym miejscu Kujawsko-Pomorskiego, czyli w Porcie Lotniczym w Bydgoszczy, uruchomiono zaś - w listopadzie - pierwsze z naszego lotniska zimowe połączenie czarterowe. Teraz możemy latać stąd prosto na Lanzarote, jedną z Wysp Kanaryjskich. Połączenie cieszy się ogromnym powodzeniem. Przewoźnik już zdecydował o wpisaniu tych lotów także do siatki letniej połączeń w przyszłym roku.

Przeczytaj koniecznie: Gospodarka na Kujawach i Pomorzu w 2010 roku. Nie było łatwo, ale firmy wychodzą na prostą (podsumowanie)

Brawo nasze firmy! Jest okazja pochwalić się firmami, które w tym roku odnosiły szczególne sukcesy, m.in. bydgoską Pesą. Wygrywała przetargi, podpisywała kontrakty, dzięki którym są: stałe zlecenia na wiele lat, pewna praca dla załogi oraz jeszcze głośniej o naszej fabryce w Europie. Żadna regionalna firma nie zawarła tylu umów! Wymieńmy tylko te zagraniczne: 2 mld koron - tyle zapłacą bydgoskiej Pesie Ceskie Drahy, czyli największy czeski przewoźnik za wyprodukowanie 31 składów pociągów. Delegacja z Czech gościła w Bydgoszczy w czerwcu tego roku.

Podczas Międzynarodowych Targów Kolejowych Trako, które odbyły się w październiku w Gdańsku -Oliwie, Pesa jako pierwsza polska firma w historii, podpisała z Rosjanami kontrakt na dostawę gotowego produktu przemysłowego. Ten szynobus służbowy ma być bardzo zaawansowany technologicznie, wygodny i jeździć z prędkością do 160 km na godzinę. Nieoficjalnie wiadomo, że kontrakt jest wart kilka mln euro.

I najświeższa umowa: 20 grudnia na lotnisku w Monachium bydgoska Pesa podpisała kontrakt na dostarczenie 12 pociągów typu Link. Już za trzy lata będą jeździć w Bawarii. Po raz pierwszy w historii polskie pociągi będą obsługiwać niemieckie trasy i pasażerów.

Również w Bydgoszczy trzy firmy połączyły się w holding: Grupę Makrum - tego jeszcze na naszym rynku nie było. Mowa np. o producencie maszyn i urządzeń Makrum. Firma zatrudnia 220 osób. Swoją działalność prowadzi w bydgoskim zakładzie oraz w szczecińskiej Stoczni Pomerania. Do Grupy Makrum wejdzie również Euroinwest CDi. W nowym holdingu znajdzie się także Hotel Focus Immobile - spółka założona w 1997 roku, która posiada cztery hotele tej marki, w Szczecinie, Łodzi, Gdańsku oraz w Bydgoszczy.

- Naszym priorytetem jest budowa centrum handlowego w Bydgoszczy. Podpisujemy umowy z najemcami, czekamy na pozwolenia na budowę, trwa rozbiórka fabryki [na Osiedlu Leśnym - Red] - mówi Rafał Jerzy, główny akcjonariusz nowego holndingu.

Dobre wieści przyszły też z Chojnic. Znana firma Mostostal jednak przetrwa, a ostatni kryzys, który zakończono upadłością spółki, w dłuższej perspektywie może nawet wyjść jej na plus. Firma, już jako Stocznia Gdańska Oddział w Chojnicach, ma wypłynąć na głębsze wody. W Mostostalu z czasem zaczną produkować te elementy statków, które można przewieźć samochodami. Mówi się również o nowych miejscach pracy. 

Etaty na pewno powstaną także w Grudziądzu, gdzie w tym roku rozpoczęto budowę centrum logistycznego sieci Rossmann. Szefowie tej firmy przez rok głęboko zastanawiali się, na które miasto postawić. Kusiła ich Bydgoszcz. Ostatecznie wybrali Grudziądz. Rossmann chce zatrudnić docelowo 500 osób. To bardzo ważne dla lokalnej społeczności, bo w powiecie grudziądzkim jest największe bezrobocie w regionie, wynosi aż 25 proc.

Irena i Anwil: załogi żyją w niepewności Szkoda zaś, że firma Boryszew, której właścicielem jest znany biznesmen Roman Karkosik, wycofała się z budowy parku naukowo-technologicznego i centrum logistycznego na terenie toruńskiej Elany. Łącznie te inwestycje miały pochłonąć ponad 156 mln zł. Przy okazji miały powstać nowe miejsca pracy. Firma wycofała się z pierwszego z przedsięwzięć, tłumacząc, że zbyt długo czekała na decyzję o przyznaniu przez marszałka unijnej dotacji w wysokości 37 mln zł. Marszałek i eksperci nie pozostawili jednak suchej nitki na tym projekcie.

Co działo się w tym roku w innych firmach od razu kojarzonych z naszym regionem?

Ciągle nie ma inwestora zainteresowanego kupnem Huty Szkła Irena w Inowrocławiu, którą choć kieruje syndyk, cały czas produkuje kryształy. Kolejny przetarg odbył się 22 grudnia. Irenę wystawiono na sprzedaż za 20 mln zł, to cena niższa o połowę od zaproponowanej podczas lipcowego przetargu (39 mln zł). Nikt jednak oferty nie złożył. Pracownicy są niepewni swojej przyszłości.

Na razie nie zostanie sprzedany również włocławski Anwil. Właściciel PKN Orlen ma ponad 90 proc. akcji spółki i zamierza skoncentrować się na swojej zasadniczej działalności. Mimo wcześniejszych zapowiedzi, że Anwil szybko może zmienić właściciela, minister skarbu państwa, główny akcjonariusz PKN Orlen stwierdził, że sytuacja na rynkach do tego raczej nie zachęca. Zresztą, przeprowadzona w latach 2009 - 2010 próba sprzedaży nie powiodła się. Załoga żyje w niepewności. Chce, aby Anwil został sprzedany w całości. Obawia się podziału, gdyż może to doprowadzić do likwidacji firmy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska