Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gospodarz z Czapel w gminie Płużnica uratował rannego żurawia

NN
- Na tej łące leżał ptak ze złamną nogą i trzepotał skrzydłami - mówi Leszek Tuchalski, rolnik mieszkający niedaleko Płużnicy
- Na tej łące leżał ptak ze złamną nogą i trzepotał skrzydłami - mówi Leszek Tuchalski, rolnik mieszkający niedaleko Płużnicy PIotr Bilski
- Nie mogłem spokojnie patrzeć na to jak męczyło się to zwierzę - mówi rolnik Leszek Tuchalski. Jego czyn chwali powiatowy inspektor weterynarii.

W Czaplach często można natknąć się na żurawie.

- Zakładają gniazda, samce często prowadzą walki - mówi gospodarz Leszek Tuchalski. - Ranne zwierzę pierwszy zauważył sąsiad. Ale nie wiedział co tam dokładnie leżało. Poszedłem z ciekawości zobaczyć i natknąłem się na dorodnego żurawia ze złamaną nogą. Trzepotał skrzydłami i próbował wstać. Nie mogłem go tak zostawić.

Do dzikich ptaków pan Leszek czuje szczególny sentyment. Nad jego domem bociany uwiły sobie wielkie gniazdo.

- A żurawie często widzę na łące - dodaje rolnik. - Zwierzę też czuje i potrzebuje pomocy. Dlatego tego biedaka zaniosłem do domu. Niechybnie bez pomocy by zdechł - dodaje rolnik.
Pan Leszek żurawia umieścił w bezpiecznej klatce. I zadzwonił z prośbą o pomoc do "Pomorskiej".
- Pierwszy raz znalazłem się w takiej sytuacji i nie wiedziałem kto mógłby zaopiekować się dzikim zwierzęciem - przyznaje gospodarz z Czapel.

W takich przypadkach zawsze interweniuje powiatowy inspektor weterynarii.

-

Jeśli mieszkańcy znajdą w polu, w lesie ranne zwierzę to powinni do nas zadzwonić.

Jesteśmy między innymi od tego, żeby ratować dzikie zwierzęta - mówi Zofia Czobodzińska, powiatowy inspektor weterynarii w Wąbrzeźnie. - Zdarzają się nam podobne interwencje. Ludzie są wrażliwi na cierpienia zwierząt. To dobrze. Mieszkaniec Czapel ratując żurawia zachował się wzorowo.

Po ptaka ze złamaną nogą przyjechali weterynarze. Został zbadany i opatrzony. Przebywa pod fachową opieką i najprawdopodobniej niebawem wróci do zdrowia.
Co należy zrobić, kiedy znajdziemy ranne zwierzę? Jeśli to możliwe, to trzeba je przenieść w bezpieczne miejsce.

- Nie wolno karmić, bo nie wiemy czym żywi się zwierzę. Możemy mu w ten sposób nieświadomie zaszkodzić - mówi Zofia Czobodzińska. - Najlepiej zadzwonić do powiatowego lekarza weterynarii.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska