Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna kolizja z udziałem zdziczałego bydła w Jarużynie pod Bydgoszczą

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Zdziczałe krowy w Jarużynie stanowią zagrożenie
Zdziczałe krowy w Jarużynie stanowią zagrożenie Nadesłane
Na drodze krajowej nr 256 w Jarużynie pod Bydgoszczą miał miejsce kolejny wypadek z krową. Nasz Czytelnik twierdzi, że to jedno ze zwierząt ze zdziczałego stada, które od ponad roku bytuje w okolicy. Sprawa trafiła do wojewódzkiego i powiatowego lekarza weterynarii, starosty bydgoskiego i Urzędu Gminy Osielska.

- Drogę krajową nr 256 nad doliną Wisły przemierzam bardzo często. Znalazłem martwą sztukę bydła na poboczu. Zatrzymałem się aby przyjrzeć się uważniej. Bydło ma ślady po kolczykach, zatem miały kiedyś właściciela. Co więcej, wiem skąd wzięło się tam to martwe zwierzę. Z wywiadu z mieszkańcami z okolicy wynika, że doszło do kolejnego wypadku gdzie została wezwana Policja - mówi jeden z kierowców, który zgłosił się do redakcji. Twierdzi, że znalazł martwe zwierzę 26 kwietnia.

To już kolejne zdarzenie z udziałem bydła w tym miejscu. Po raz pierwszy o problemie informowaliśmy w marcu.

- Starosta Bydgoski, na podstawie ustawy o ochronie zwierząt, zwrócił się do gminy Osielsko z prośbą o wyłapanie i zapewnienie opieki zakwalifikowanym jako bezdomne, błąkającym się po Jarużynie zwierzętom gospodarskim, tym bardziej, że zwierzęta te zagrażają bezpośrednio uprawom na znajdujących się w Jarużynie gruntach rolnych - informuje Janusz Lackner, dyrektor wydziału nieruchomości w bydgoskim starostwie.

Chodzi o kilka krów, które od ubiegłego roku są widywane jako żyjące dziko na łąkach i polach w gminie Osielsko, tuż przy granicach Bydgoszczy. W lutym tego roku doszło do wypadku z udziałem jednego z tych zwierząt. Samochód został poważnie uszkodzony po zderzeniu z krową, która wybiegła przed auto na drogę nr 256.

Kierowca relacjonuje, że niedługo po tym zdarzeniu widział bydło, które przebywało na łąkach w pobliżu drogi.

- Zwierzęta są płochliwe i nie można do nich podejść bliżej. Wiem jednak, że to cztery dorosłe sztuki i dwa cielęta - opowiada pan Sebastian. - Z najbliższej możliwej odległości nie było widać kolczykowania identyfikującego. Bydło podobno błąka się na tym terenie już od dłuższego czasu. Zwierzęta widziane były również przez kilku innych świadków. Oni zresztą zgłaszali incydent na 112. Sam zaznaczyłem to również na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa, napisałem do stowarzyszenia "Animals". Mężczyzna dodaje, że kontaktował się również z Urzędem Gminy Osielsko.

- Już w ubiegłym roku mieliśmy doniesienia o zwierzętach gospodarskich, które dziko bytują w Jarużynie - mówiła Marzena Alińska, kierownik wydziału ochrony środowiska w UG Osielsko, kiedy po raz pierwszy informowaliśmy o sprawie. - Zwróciliśmy się do Powiatowego Lekarza Weterynarii, który wydał decyzję o odstrzale tych zwierząt. Odwołaliśmy się od tej decyzji do Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego w Bydgoszczy, ponieważ lekarz powiatowy nie wskazał, kto miałby dokonać tego odstrzału.

Lekarz weterynarii: Jednak nie do odstrzału

Co zrobił w tej sprawie wojewódzki lekarz weterynarii? Jak ustaliliśmy, w czerwcu 2022 roku uchylił decyzję lekarza powiatowego i umorzył postępowanie. Tę decyzję przekazano Urzędowi Gminy w Osielsku. Uznano, że "postępowanie jest bezprzedmiotowe".

- Uznano, że postępowanie w ogóle nie powinno się toczyć - mówiła dr Joanna Kalinowska z WIW w Bydgoszczy. - Jak wynika z uzasadnienia pierwszej instancji - dr Kalinowska cytuje pismo wojewódzkiego inspektora - zwierzęta te były zakwalifikowane jako zwierzęta bezdomne.

Joanna Kalinowska podkreśla: - Z ustawy o ochronie zwierząt wynika, że za bezdomne rozumie się te przebywające bez człowieka. Obowiązki w zakresie opieki nad zwierzętami bezdomnymi spoczywają na gminie. Wójt gminy nie powinien zatem w ogóle kierować sprawy do lekarza powiatowego weterynarii, tylko zająć się tymi zwierzętami we własnym zakresie, ze względu na zapewnienie bezpieczeństwa.

Czyj teren?

Mieszkańcy Strzelec i Jarużyna mają swoje podejrzenia, skąd krowy mogły uciec. Właściciel hodowli, jak wynika z relacji świadków, "wszystkiego się wypiera" twierdząc, że to nie jemu krowy uciekły.

- Zostałem pozbawiony środka komunikacji i nikt nie chce wziąć za to odpowiedzialności. Do tej pory wszystkie instytucje do których dzwoniłem, nie chcą się tym zająć odsyłając kolejno do następnej instytucji - rozkłada ręce pan Sebastian.

Historia ma ciąg dalszy. "Pismem z dnia 4 lipca 2022 r. Urząd Gminy Osielsko wystąpił do Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy z informacją o prowadzonym postepowaniu w sprawie przebywania trzech sztuk bydła bez nadzoru na działkach w Jarużynie, stanowiących własność Skarbu Państwa bez wskazania podmiotu władającego" - czytamy w odpowiedzi od UG Osielska. "Wobec tego Starostwo Powiatowe w Bydgoszczy gospodaruje tego rodzaju nieruchomościami i jako właściciel zobowiązany jest do zabezpieczenia tych nieruchomości".

Otrzymaliśmy odpowiedź od starosty. Wynika z niej, że podczas wizji lokalnej 11 lipca "nie stwierdzono przebywania na ww. nieruchomości żadnych zwierząt". Trzy dni później przekazano pismo wójta Osielska do dzierżawcy terenów Skarbu Państwa. Ten również miał stwierdzić, że na terenach, które użytkuje, nie ma żadnych krów.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska