Niemowlę zmarło w szpitalu w nocy z niedzieli na poniedziałek. Było ofiarą wypadku, do którego doszło w sobotę około godz. 15.30 w miejscowości Grabowiec (pow. zamojski), na drodze prowadzącej do cmentarza.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że 80-letni kierowca fiata uno potrącił 36-letniego mężczyznę, który prowadził wózek z trzymiesięcznym dzieckiem. Na skutek zderzenia, niemowlę wypadło z wózka.
Do szpitala został przewieziony kierowca pojazdu, pieszy z ogólnymi potłuczeniami oraz dziecko, które z uwagi na obrażenia przetransportowano do szpitala w Lublinie. Lekarze określali stan chłopca jako ciężki. - W wyniku odniesionych obrażeń dziecko zmarło - informuje Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie.
Prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku doprowadzenia do wypadku drogowego ze śmiertelnym skutkiem. Kierujący fiatem mężczyzna był trzeźwy. Jak mówi Artur Kubik, mężczyzna nie usłyszał jeszcze zarzutów. Nie został jeszcze nawet przesłuchany.
- 80-latek przebywa obecnie w szpitalu, nie mogą być przeprowadzone żadne czynności z jego udziałem - podkreśla Kubik. 80-letni kierowca w chwili wypadku zasłabł. Nieoficjalnie śledczy mówią, że właśnie zasłabnięcie mogło być przyczyną wypadku.
Okazuje się, że zarówno ojciec z dzieckiem w wózku, jak i kierujący fiatem uno byli uczestnikami pogrzebu w Grabowcu. Mężczyzna szedł na końcu pieszego konduktu żałobnego.
- Był to pochówek krewnego zmarłego chłopczyka - potwierdza szef prokuratury w Hrubieszowie. Jak nieoficjalnie udało się nam ustalić, żałobnicy żegnali prababcię 3-miesięcznego niemowlaka.