MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grom wygrał, Kamionka na remis, Krajna rozgromiona [zdjęcia]

Piotr Pubanz
Fot. Fragment meczu w Kamieniu. Po tym uderzeniu Arkadiusza Fridehla (na niebiesko), gości od starty gola uchronił słupek.
Fot. Fragment meczu w Kamieniu. Po tym uderzeniu Arkadiusza Fridehla (na niebiesko), gości od starty gola uchronił słupek. Piotr Pubanz
W zdecydowanie różnych humorach kończyli swoje mecze 8. kolejki A klasy piłkarze Gromu Więcbork, Kamionki Kamień i Krajny Sępólno. Pierwsi zanotowali znakomite zawody przeciwko Sparcie Przysiersk, Kamionka podzieliła się punktami z silnym BKS-em, natomiast Krajna musiała przyjąć lekcję pokory od wicelidera z Świekatowa.
Kamionka Kamień - BKS Bydgoszcz

Kamionka Kamień - BKS Bydgoszcz

GROM WIĘCBORK - SPARTA PRZYSIERSK 4:0 (2:0)

Bramki: Sebastian Pacek (k), Wojciech Janicki, Remigiusz Błociński, Robert Rodak.
GROM: Kunek - Garsztka, Bethke, Drobiński, Lizik - Wojciech Janicki, Tuński (Rodak), Pacek, Kwasigroch (Herzberg), Frankowski (Piotrowski), Waldemar Janicki (Błociński).

Gospodarze już w 3. minucie wyszli na prowadzenie po bezbłędnie wykonywanej przez Packa "jedenastce". Gromowcy nadal atakowali i przyniosło to efekt w 26. min. a po rogu piłkę głową do siatki skierował Janicki. Do przerwy powinny wpaść jeszcze co najmniej dwa gole, jednak gorsi w sytuacjach "sam na sam" od bramkarza przyjezdnych okazali się Frankowski i Pacek. Ponadto dwukrotnie gości od utraty gola ratował ich golkiper, broniąc uderzenia z dystansu Kwasigrocha i Janickiego.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Grom atakował, stwarzał sobie sytuacje, ale piłka długo nie wpadała do siatki. Dopiero w doliczonym czasie gry miejscowi przestawili celowniki i najpierw Błociński, zdołał na raty przechytrzyć bramkarza, a wynik meczu chwilę później ustalił Rodak.

KRAJNA SĘPÓLNO - FALA ŚWIEKATOWO 1:6 (1:3)

Bramka: Maciej Trąbka.
KRAJNA: Mrugalski -S.Walaszek, Paszylk, Kozina, Stupałkowski - Czerechowski, Trąbka, Pastwik, Twardy (K. Walaszek) - Pestka (Błaszkowski), Jóźwiak (Skiba).

Krajna rozegrała dobre dwa kwadranse meczu z faworyzowana Falą. Po golu Trąbki objęła nawet prowadzenie, ale wystarczyły dwie akcje przyjezdnych i dwa popełnione indywidualne błędy w defensywie, aby goście wyszli na prowadzenie. Tuż przed przerwą doszło do zdarzenia, które miało kolosalny wpływ na ostateczny wynik tego meczu. Przy wrzutce z wolnego w polu karnym doszło do twardego boju pomiędzy Stupałkowskim i napastnikiem Fali, w konsekwencji czego sędzia niespodziewanie wskazał na "wapno". Strata trzeciej bramki zupełnie podłamała gospodarzy, którzy w drugiej połowie nie wykazywali większych chęci do zmiany niekorzystnego rezultatu.

- Wysoka porażka z pewnością boli, ale dziś mój zespół do 30 minuty pokazał bardzo dobrą grę - ocenił spotkanie trener Mirosław Tyda. - Szkoda, że przy stanie 1:2 zostaliśmy tak niezasłużenie potraktowani przez sędziego, bo ten gol całkowicie podciął skrzydła moim młodym zawodnikom, którzy nie potrafili już podnieść rękawicy. Mimo porażek uważam, że z każdym meczem nasza gra wygląda coraz lepiej, a o porażkach decydują indywidualne błędy. Jeśli je wyeliminujemy, będą wyniki na miarę oczekiwań.

KAMIONKA KAMIEŃ - BKS BYDGOSZCZ 0:0

KAMIONKA: Sowiński - Szafrański, Gołąbek, Tusznio, Karpacz - Kobus (Krauze), Bettin, Lepak, Warmke (Binger), Fridehl (Prasał) - Spica (Bukowski).

Mecz w Kamieniu nie był porywającym widowiskiem. W pierwszej połowie, w samej jej końcówce, najlepszą okazję miał Spica, ale piłkę zmierzającą do siatki z linii bramkowej wybił obrońca BKS. Przez długie minuty drugiej połowy gra toczyła się głównie w środkowych rejonach boiska. Trochę

ożywienia przyniosły ostatnie minuty spotkania. W 76. min. bliski szczęścia był Fridehl, ale piłka po jego strzale wylądowała na słupku, natomiast 4 minuty później remis uratował Kamionce Sowiński wygrywając sytuację sam na sam z napastnikiem BKS-u.

- Kilka ostatnich wygranych spotkań chyba nas dziś spięło, bo nie zagraliśmy tego co normalnie - mówił po spotkaniu trener Kamionki Sławomir Gołąbek. - Coś niedobrego dzieje się też z naszą murawą, która nie pozwala na grę piłką, dlatego przeważały dziś długie podania do napastników, a taka gra często przysparza więcej strat niż zysków. Mieliśmy dziś dwie idealne okazje do strzelenia gola, w obu przypadkach do pełni szczęścia zabrakło centymetrów. Ogólnie trzeba być zadowolonym z tego remisu, bo BKS to zespół, który od zawsze nam nie leży.

Wyniki 8 kolejki A klasy. Rawys Raciąż - Tucholanka Tuchola 0:0, LKS Dąbrowa Chełmińska - KS Łochowo 1:2, Victoria Koronowo - Czarni Lniano 4:3, Kamionka Kamień - BKS Bydgoszcz 0:0, Grom Więcbork - Sparta Przysiersk 4:0, Tartak Wudzyn - Tarpan Mrocza 3:2, Krajna Sępólno - Fala Świekatowo 1:6.

Kawle gromią w derbach

Dwa spotkania derbowe odbyły się w 7. kolejce B klasy, w obu wygrywali gospodarze. Niespodziankę zanotowano w Sypniewie, gdzie miejscowa Gwiazda podejmowała niedawnego lidera Biomasę Skarpa. Gospodarze wygrali skromnie, po golu strzelonym w drugiej połowie przez Patryka Końca. Wygrana mogła być okazalsza, ale piłka po uderzeniach Wilczka, Nowaka i Wiepszkowskiego minimalnie mijała światło bramki. Drugie derby odbyły się w Kawlach i zgodnie z przewidywaniami pewnie zwyciężyli gospodarze, którzy podejmowali Taxus Komierowo. Faworyt wygrał 4:0, a do siatki rywala trafiali Przemysław Gburczyk dwukrotnie oraz Kamil Dankowski i Karol Nowaczyk.

Wyniki 7 kolejki B klasy (grupa 1). KS Kawle - Taxus Komierowo 4:0, TKP Tuchola - Sokół Nowy Dwór 6:1, Łokietek Wierzchucin Królewski - LKS Kęsowo 4:0, Myśliwiec Gostycyn - Olimpia Wtelno 1:2, Gryf II Sicienko - Victoria Mąkowarsko 3:0, Gwiazda Sypniewo - Biomasa Skarpa 1:0. Pauzował Fuks Wielowicz.

1. Gryf II Sicienko 6 16 19-7 2. TKP Tuchola 7 15 20-11 3. Łokietek Wierzchucin Kr. 7 13 17-10 4. Biomasa Skarpa7 12 10-8 5. Fuks Wielowicz 6 12 23-10 6. Olimpia Wtelno7 11 13-9 7. KS Kawle 5 10 15-6 8. Victoria Mąkowarsko 7 7 5-8 9. Gwiazda Sypniewo 7 7 10-18 10. Sokół Nowy Dwór 6 6 7-15 11. Taxus Komierowo 6 6 9-20 12. LKS Kęsowo 7 4 7-21 13. Myśliwiec Gostycyn 5 0 6-18

Zamarte odbiło fotel lidera

Po niespodziewanej porażce dotychczasowego lidera Time Lubcza z Obrolem Obkas, przodownictwo w tabeli sępoleńskiej "powiatówki" ponownie objęli piłkarze z Zamartego, którzy pewnie pokonali na własnym boisku Orła Dąbrowę. Tuż za plecami lidera usadowiła się Victoria Orzełek, dzięki wyjazdowej wygranej 5:1 nad Fuksem Wielowicz. Najwyższą wygraną 6. kolejki zanotowało LZS Piaseczno zwyciężając aż 8:0 Fireman Zabartowo/Pęperzyn. Hat tricka w tym meczu zanotował Bartek Burkiewicz. Zresztą 3 gole w tej kolejce zaliczył też Błażej Odyja (HZ Zamarte) i był to jego już czwarty hat trick w tym sezonie.

Wyniki 6. kolejki Fuks II Wielowicz - Victoria Orzełek 1:5, HZ Zamarte - Orzeł Dąbrowa 4:0, Sosenka Sośno - LZS Płocicz 2:2, Time Lubcza - Obrol Obkas 0:2, LZS Lutówko - WKS Wałdowo 5:1, LZS Piaseczno - Fireman Zabartowo/Pęperzyn 8:0.

1. HZ Zamarte 6 15 24-9 2. Victoria Orzełek 6 14 17-4 3. LZS Piaseczno 6 12 25-10 4. Sosenka Sośno 6 12 18-7 5. Time Lubcza 6 12 27-11 6. LZS Płocicz 6 11 18-9 7. Obrol Obkas 6 11 9-6 8. LZS Lutówko 6 4 13-19 9. Orzeł Dąbrowa 6 4 10-19 10. Fireman 6 3 11-31 11. Fuks II Wielowicz 6 3 7-30 12. WKS Wałdowo 6 1 5-29

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska