Groźna kolizja na Rondzie Jagiellonów. Samochody zablokowały pas ruchu, a policja przyjechała dopiero po 50 minutach [zdjęcia, wideo]

Pewnie było tak, jak piszesz, ale kiedyś też mnie wyprzedzał samochód pomimo tego, że kierunkowskaz włączyłem (bo chciałem wjechać w drogę dojazdową do mojego bloku) , zanim on rozpoczął ten manewr. Różnie to w życiu bywa. Życie uczy, że trzeba wezwać policję.

Zabawni jesteście z tymi kierunkowskazami, 90% Polaków myśli, że kierunkowskaz to coś w stylu koguta policyjnego który daje pierwszeństwo na wszystkie możliwości...Kierunkowskaz służy tylko do poinformowania innych uczestników ruchu o manewrze jaki chcemy wykonać, jest to tylko usprawnienie mające zwiększyć zdolność przewidzenia intencji innego kierowcy.
Zapamiętajcie raz na zawsze, to WY zmieniacie pas ruchu, to WY musicie się upewnić, że nie spowodujecie zagrożenia na drodze. Pojazd jadący- omijający, wyprzedzający lewym pasem jest już na tym pasie i to on ma pierwszeństwo. Nawet jeżeli zrobił to 5 sekund przed wami.

kolego ANONIM - najpierw doucz się odnośnie częstotliwości, poczytaj na temat skanowania częstotliwości, itp zresztą - doedukuj się mocno panie kolego a potem zabieraj głos. pozdrawiam

Jeśli jest kolizja to trzeba samochody postawic w takim miejscu by nie utrudnialy ruchu. Ja w tym momencie dalbym mandat za to ze jeden z nich stoi na pasie ruchu. 50 minut do kolizji to normalna rzecz w przypadku policji.

CG, CB, W, CT CS itd. żałosne

CG, CGR, CTR, etc.

CB, CBY, CT, CSW, WE

To się dogaduj!A potem winowajca u ubezpieczyciela przeinaczy fakty i dopiero zaczynają się jaja.Każda
firma ubezpieczeniowa uwierzy w tą wersję,gdzie nie trzeba płacić.2 lata temu na Artyleryjskiej jadąc
w kierunku Gdańskiej,wyprzedzałem samochód jadący 30 na godz.Babka która go prowadziła zrobiła gwałtowny
manewr w lewo zahaczając swoim przodem o tył mojego samochodu.Byłem już przednią.Po lewej stronie jest płot
cmentarza i nie ma żadnej bramy.Ona chciała zaparkować na chodniku.Zgodziłem się na napisanie oświadczenia.
Załatwiłem formalności w jej firmie ubezpieczeniowej,a po 3 dniach dostałem informację że ta pani oświadczyła
w firmie,że miała włączony kierunkowskaz w lewo i odmówiono mi wypłaty odszkodowania.Nie docierało do nich to,
że ja mając uszkodzony tył a ona przód samochodu byłem już praktycznie przednią,że jej nie wolno było zmieniać
pasa ruchu(w tym przypadku na lewy)ponieważ na tym pasie ja już byłem i pas był zajęty.Trochę zdrowia mnie
kosztowało żeby dostać to odszkodowanie,ale powiedziałem sobie żadne oświadczenia.Policja i koniec.

Pewnie było tak, jak piszesz, ale kiedyś też mnie wyprzedzał samochód pomimo tego, że kierunkowskaz włączyłem (bo chciałem wjechać w drogę dojazdową do mojego bloku) , zanim on rozpoczął ten manewr. Różnie to w życiu bywa. Życie uczy, że trzeba wezwać policję.

CG, CGR, CTR, etc.

Jęśli to tylko kolizja, a nie wypadek drogowy to zawsze można się przecież dogadać. Nie zawsze potrzebna jest Policja do roztrzygnięcia winy. Ale my zawsze musimy....

To się dogaduj!A potem winowajca u ubezpieczyciela przeinaczy fakty i dopiero zaczynają się jaja.Każda
firma ubezpieczeniowa uwierzy w tą wersję,gdzie nie trzeba płacić.2 lata temu na Artyleryjskiej jadąc
w kierunku Gdańskiej,wyprzedzałem samochód jadący 30 na godz.Babka która go prowadziła zrobiła gwałtowny
manewr w lewo zahaczając swoim przodem o tył mojego samochodu.Byłem już przednią.Po lewej stronie jest płot
cmentarza i nie ma żadnej bramy.Ona chciała zaparkować na chodniku.Zgodziłem się na napisanie oświadczenia.
Załatwiłem formalności w jej firmie ubezpieczeniowej,a po 3 dniach dostałem informację że ta pani oświadczyła
w firmie,że miała włączony kierunkowskaz w lewo i odmówiono mi wypłaty odszkodowania.Nie docierało do nich to,
że ja mając uszkodzony tył a ona przód samochodu byłem już praktycznie przednią,że jej nie wolno było zmieniać
pasa ruchu(w tym przypadku na lewy)ponieważ na tym pasie ja już byłem i pas był zajęty.Trochę zdrowia mnie
kosztowało żeby dostać to odszkodowanie,ale powiedziałem sobie żadne oświadczenia.Policja i koniec.

Jęśli to tylko kolizja, a nie wypadek drogowy to zawsze można się przecież dogadać. Nie zawsze potrzebna jest Policja do roztrzygnięcia winy. Ale my zawsze musimy....

światła to jest dopiero porażka. wystarczy spojerzeć na Rondo Skrzetuskie, które właściwie jest skrzyżowaniem. Tam to jest dopiero dużo wypadków.

to niestety prawda, że na policję bardzo często czeka się ponad godzinę! TO NIESTETY PRAWDA, ŻE ONI NIGDY NIE BĘDĄ PIERWSI NA MIESJCU WYPADKU bo trzeba być może udzielić pierwszej pomocy... Pracuję 11 lat i niestety mogę sporo na ten temat powiedzieć. Nie pracuję w Bydgoszczy, ale tak się dzieje niestety prawie wszędzie...

cześć Ratowniku z Bydgoszczy co ty za bajki opowiadasz że słychać na radiostacji dyspozytora Policji jak wysyła Patrol do miejsca zdarzenia??!! na kanale Ratowniczym na których pracuje Pogotowie Ratunkowe czy Straż Pożarna tudzież Policja każdy słyszy tylko swoją jednostkę w której pracuje Pozdrawiam

Coś w tym jest. Kiedyś byłem świadkiem potrącenia dzieciaka. Pogotowie go zabrało, a policja pojawiła się 1,5h później. Jeszcze pretensje, że samochód został usunięty. Wiem, że powinien stać, ale blokowałby ruch na minimum 1,5h. nie przejechałby żaden autobus.....

Swiatła na rondzie nie są potrzebna, bo jak dotychczas nie ma tak wiele tam kolizji. Moim zdaniem instalowanie wszędzie świateł powoduje, że kierowcy uwsteczniają się. Wszędzie światła! Bez sensu!

A ja się pytam,dlaczego na rondzie Jagiellonów nie ma świateł? przecież te światła mogłyby się przyczynić do większego bezpieczeństwa i wówczas byłoby mniej wypadków .A w obecnej sytuacji,wszyscy kierowcy jeżdżą na dziko metodą- kto pierwszy ten lepszy,a skutki są takie jak widać na powyższym zdjęciu.

Może komendant Policji wreszcie zainteresował sie tym ,dlaczego jego podwładni tak późno przyjeżdżają na INTERWENCJE!