
Groźny pożar pod Sępólnem. Poparzony 16-latek ratujący motor
16-letni chłopak doznał niegroźnego poparzenia podczas pożaru w Wałdowie niedaleko Sępólna. Chłopak próbował ratować motor. Wstępnie straty pożaru oszacowano na 30 tys. zł.
Pożar wybuchł w Wałdowie koło Sępólna w czwartek po południu. Na miejsce pojechały dwa zastępy straży z Sępólna oraz OSP Wałdowo i OSP Komierowo. - Po przyjeździe okazało się, że pali się słoma na poddaszu budynku gospodarczego oraz część konstrukcji drewnianego dachu przekrytego eternitem - relacjonuje nam Robert Sieg, rzecznik prasowy straży w Sępólnie.
Strażacy w czasie gaszenia pożaru wynieśli butlę z gazem propan-butan, która stwarzała zagrożenie. Pomogli wyprowadzić z części garażowej na parterze ciągnik rolniczy oraz osobowego citroena. Jednak poparzeń dłoni i stopy doznał 16-letni chłopak, który chciał ratować palący się motor honda. Prawdopodobnie też, jak sądzą strażacy, właśnie motor mógł być przyczyną pożaru. Okazało się bowiem, że ogień powstał na skutek zwarcia podczas ładowania akumulatora w motorze.
Chłopakowi pomocy udzielili strażacy. - Po ugaszeniu pożaru ratownicy prowadzili prace rozbiórkowe części dachu oraz dogaszali wyrzucaną z poddasza słomę. Straty wstępnie oszacowano na 30 tys. zł - dodaje Robert Sieg.

Groźny pożar pod Sępólnem. Poparzony 16-latek ratujący motor
16-letni chłopak doznał niegroźnego poparzenia podczas pożaru w Wałdowie niedaleko Sępólna. Chłopak próbował ratować motor. Wstępnie straty pożaru oszacowano na 30 tys. zł.
Pożar wybuchł w Wałdowie koło Sępólna w czwartek po południu. Na miejsce pojechały dwa zastępy straży z Sępólna oraz OSP Wałdowo i OSP Komierowo. - Po przyjeździe okazało się, że pali się słoma na poddaszu budynku gospodarczego oraz część konstrukcji drewnianego dachu przekrytego eternitem - relacjonuje nam Robert Sieg, rzecznik prasowy straży w Sępólnie.
Strażacy w czasie gaszenia pożaru wynieśli butlę z gazem propan-butan, która stwarzała zagrożenie. Pomogli wyprowadzić z części garażowej na parterze ciągnik rolniczy oraz osobowego citroena. Jednak poparzeń dłoni i stopy doznał 16-letni chłopak, który chciał ratować palący się motor honda. Prawdopodobnie też, jak sądzą strażacy, właśnie motor mógł być przyczyną pożaru. Okazało się bowiem, że ogień powstał na skutek zwarcia podczas ładowania akumulatora w motorze.
Chłopakowi pomocy udzielili strażacy. - Po ugaszeniu pożaru ratownicy prowadzili prace rozbiórkowe części dachu oraz dogaszali wyrzucaną z poddasza słomę. Straty wstępnie oszacowano na 30 tys. zł - dodaje Robert Sieg.

Groźny pożar pod Sępólnem. Poparzony 16-latek ratujący motor
16-letni chłopak doznał niegroźnego poparzenia podczas pożaru w Wałdowie niedaleko Sępólna. Chłopak próbował ratować motor. Wstępnie straty pożaru oszacowano na 30 tys. zł.
Pożar wybuchł w Wałdowie koło Sępólna w czwartek po południu. Na miejsce pojechały dwa zastępy straży z Sępólna oraz OSP Wałdowo i OSP Komierowo. - Po przyjeździe okazało się, że pali się słoma na poddaszu budynku gospodarczego oraz część konstrukcji drewnianego dachu przekrytego eternitem - relacjonuje nam Robert Sieg, rzecznik prasowy straży w Sępólnie.
Strażacy w czasie gaszenia pożaru wynieśli butlę z gazem propan-butan, która stwarzała zagrożenie. Pomogli wyprowadzić z części garażowej na parterze ciągnik rolniczy oraz osobowego citroena. Jednak poparzeń dłoni i stopy doznał 16-letni chłopak, który chciał ratować palący się motor honda. Prawdopodobnie też, jak sądzą strażacy, właśnie motor mógł być przyczyną pożaru. Okazało się bowiem, że ogień powstał na skutek zwarcia podczas ładowania akumulatora w motorze.
Chłopakowi pomocy udzielili strażacy. - Po ugaszeniu pożaru ratownicy prowadzili prace rozbiórkowe części dachu oraz dogaszali wyrzucaną z poddasza słomę. Straty wstępnie oszacowano na 30 tys. zł - dodaje Robert Sieg.

Groźny pożar pod Sępólnem. Poparzony 16-latek ratujący motor
16-letni chłopak doznał niegroźnego poparzenia podczas pożaru w Wałdowie niedaleko Sępólna. Chłopak próbował ratować motor. Wstępnie straty pożaru oszacowano na 30 tys. zł.
Pożar wybuchł w Wałdowie koło Sępólna w czwartek po południu. Na miejsce pojechały dwa zastępy straży z Sępólna oraz OSP Wałdowo i OSP Komierowo. - Po przyjeździe okazało się, że pali się słoma na poddaszu budynku gospodarczego oraz część konstrukcji drewnianego dachu przekrytego eternitem - relacjonuje nam Robert Sieg, rzecznik prasowy straży w Sępólnie.
Strażacy w czasie gaszenia pożaru wynieśli butlę z gazem propan-butan, która stwarzała zagrożenie. Pomogli wyprowadzić z części garażowej na parterze ciągnik rolniczy oraz osobowego citroena. Jednak poparzeń dłoni i stopy doznał 16-letni chłopak, który chciał ratować palący się motor honda. Prawdopodobnie też, jak sądzą strażacy, właśnie motor mógł być przyczyną pożaru. Okazało się bowiem, że ogień powstał na skutek zwarcia podczas ładowania akumulatora w motorze.
Chłopakowi pomocy udzielili strażacy. - Po ugaszeniu pożaru ratownicy prowadzili prace rozbiórkowe części dachu oraz dogaszali wyrzucaną z poddasza słomę. Straty wstępnie oszacowano na 30 tys. zł - dodaje Robert Sieg.