Przynajmniej przez około trzy tygodnie firma PB-I Perfekta Włodzimierza P. wydobywała piasek z działki w Księżych Górach.
Zaniepokojeni mieszkańcy zgłosili sprawę "Pomorskiej". Obawiają się, że niekontrolowana niwelacja terenu może spowodować osunięcie się zwałów ziemi i zagrozić okolicznym domom.
Władze gminy nakazały Włodzimierzowi P. wstrzymać wydobycie piachu.
Nie ma pozwolenia
Ani w Urzędzie Gminy, ani w starostwie powiatowym nie wydawano pozwolenia firmie PB-I Perfekta na wydobycie kruszywa w Księżych Górach. Co z tym zrobią władze gminy i powiatu?
Jan Tesmer, wójt gminy Grudziądz wyjaśnia: - W naszych planach zagospodarowania przestrzennego tereny te są przeznaczone pod zabudowę. Czy pan Włodzimierz P. wydobywał piach na sprzedaż, czy niwelował teren w innym celu, nie wiemy, bo nam tego nie powiedział. Nasi pracownicy obejrzeli miejsce poboru kruszywa i
jasne jest, że naruszył prawo.
Urząd Gminy skierował pismo do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Dlaczego tam? - Ponieważ na ekspertyzy z zakresu ochrony środowiska wydalibyśmy sporo pieniędzy z gminnej kasy. To procedura długa i kosztowna. A my oszczędzamy i szanujemy każdą złotówkę. - argumentuje Jan Tesmer - Pismo do inspektora już wysłaliśmy.
Jak informuje wójt, na wydobycie kruszywa do 20 tys ton pozwolenie wydaje starosta powiatowy, po zasięgnięciu opinii Urzędu Gminy. A na czerpanie kruszywa ponad 100 tys t. - koncesję wydaje Urząd Marszałkowski. Od każdej wydobytej tony pobiera się opłatę.
Zrobili mu śmietnik
W Księżych Górach wcześniej ludzie kradli piach, wyrzucali śmieci. Skoro piach podbierał, kto chciał, właściciel postanowił zrobić z tym porządek i sam zaczął kopać kruszywo. Szkoda tylko, że nie postarał się o pozwolenie.
Marian Gackowski, zajmujący się sprawami budowlanymi w Urzędzie Gminy, dziwi się: - Właściciel działki nie mógł nie wiedzieć, że konieczna jest decyzja o warunkach zabudowy. Masa ziemi z tej działki zniknęła. Jej właściciel niby miał na niej coś budować. Tu się zgadza, bo to teren przewidziany pod zabudowę. Dalsze postępowanie wykaże, z czym mamy do czynienia. Będzie kolejna wizja lokalna. Czekamy na stanowisko starostwa. Bez niego nic więcej nie zrobimy.
Właściciel: zasypałem dziury
Włodzimierz P. tłumaczy, że ma pewne plany związane z działką w Księżych Górach, którą kupił półtora roku temu jako nieużytek. - Śmieci wysypywał tam, kto chciał - tłumaczy - złodzieje kopali mi dziury, kradli piach. Myśleli, że teren jest niczyj. Gdy zacząłem robić porządek, wyrwałem chaszcze, wywiozłem kupy śmieci, nagle jest konsternacja. Wyrównałem pagórek, bo miał brzydki kształt. Zasypałem dziury. Planuję tu coś wybudować. I wykażę, że zmieniona w 2008 r ustawa o gospodarce i ochronie środowiska pozwala mi na prace, które wykonałem.