https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Kopnął w taksówkę, bo nie chciał być podwieziony

(dxc)
sxc.hu
Policjanci postawią mężczyźnie zarzut zniszczenia mienia. Grozi mu od roku do pięciu lat więzienia.

Taksówkarz chciał być uprzejmy. Dlatego, gdy na jednej z ulic zauważył młodego mężczyznę, zaproponował mu, że go podwiezie.

Grudziądzanin nie skorzystał, tylko kopnął w taksówkę.

- Uszkodził lampę i błotnik w tym samochodzie. Właściciel, straty oszacował na tysiąc złotych - informuje Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka prasowa policji.

Wezwani ma miejsce mundurowi, zatrzymali niedoszłego pasażera. Badanie wykazało, że w organizmie ma 1,5 promila alkoholu.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Grażyna
WANDALE JEDNE!
K
Krzyś
WSZYSCY ŚMIERDZICIE!!!!
G
Gość
Taksówkarz oszacował straty na 1000 zł - o tym informuje rzecznik prasowy Policji. Cała reszta jest subiektywnym przedstawieniem sytuacji. Nie nazwałbym tego dziennikarstwem, tylko raczej wypowiedzią na tanim blogu, napisaną zresztą przez jakiegoś wyblakłego intelektualnie, anonimowego pseudodziennikarza. Ale przynajmniej tekst podlinkowany! Hahaha! Gratuluję, naprawdę...

Ile było promili alkoholu we krwi - to też oszacowanie dziennikarza?
Ten artykuł to są słowa pani Rzecznik Policji. Posłuchaj Jej wypowiedzi w TVSM - i porównaj - to samo
r
robi
Nie rozumiem pretensji przedmówców do GP. W artykule jest podane: ,,informuje rzecznik prasowy Policji pani Marzena Solochewicz...". Zatem to nie jest relacja dziennikarza jako naocznego świadka, tylko informacja z Centrum Policji. Czyli relacja Policji do gazety jest kłamstwem. Uważam, że Dziennikarz nie odpowiada za rzetelność informacji z Komendy Policji. Atak na treść artykułu nie powinien być skierowany na Gazetę Pomorską. Trudno, żeby dziennikarze byli wszechobecni przy każdym zdarzeniu. Ich prawo opierać się na relacjach ... a jeszcze z Komendy Policji... to obowiązek. Pozdrawiam

Taksówkarz oszacował straty na 1000 zł - o tym informuje rzecznik prasowy Policji. Cała reszta jest subiektywnym przedstawieniem sytuacji. Nie nazwałbym tego dziennikarstwem, tylko raczej wypowiedzią na tanim blogu, napisaną zresztą przez jakiegoś wyblakłego intelektualnie, anonimowego pseudodziennikarza. Ale przynajmniej tekst podlinkowany! Hahaha! Gratuluję, naprawdę...
E
Ela
Nie rozumiem pretensji przedmówców do GP. W artykule jest podane: ,,informuje rzecznik prasowy Policji pani Marzena Solochewicz...". Zatem to nie jest relacja dziennikarza jako naocznego świadka, tylko informacja z Centrum Policji. Czyli relacja Policji do gazety jest kłamstwem. Uważam, że Dziennikarz nie odpowiada za rzetelność informacji z Komendy Policji. Atak na treść artykułu nie powinien być skierowany na Gazetę Pomorską. Trudno, żeby dziennikarze byli wszechobecni przy każdym zdarzeniu. Ich prawo opierać się na relacjach ... a jeszcze z Komendy Policji... to obowiązek. Pozdrawiam
u
uczestniczka
ja jako uczestniczka owego zdarzenia jestem zażenowana gdyz kazde zamieszczone słowo w powyzszym artykule jest klamstwem...agresywny taksowkarz słownie zaatakował grupe w ktoej przebywalam po czym pasazer taksowki wyszedl do nas z piesciami. W ferworze faktycznie "samochod zostal uderzony a nie jak zaznaczyl niedoinformowany "DZIENNIKARZ" kopniety do czego sie przyzanł i od reki chciał pokryc koszty naprawy, co zreszta uczynil dnia nastepnego. Dlatego do podobnego typu artykułow radze podchodzic z dystansem. ps. swoja droga gratuluje profesjonalizmu gazecie pomorskiej.
k
knurosław
Taksówkarz chciał być uprzejmy. Dlatego, gdy na jednej z ulic zauważył młodego mężczyznę, zaproponował mu, że go podwiezie.

wystarczy powyższe przeczytać...żenada
moim zdaniem taksówkarz jest gejem...chciał sobie go pyknąć za podwózkę
p
przypadkowy świadek
Witam,
chciałabym sprostować to, co zostało napisane powyżej. A mianowicie byłam świadkiem tego zdarzenia i odbyło się to zupełnie inaczej. Chciałam tylko powiedzieć, że taksówkarz nikomu nie zaproponował podwiezienia i żaden Grudziądzanin nie skopał mu za to auta. Rzeczywiście pewnien młody chłopak rozbił lampę w samochodzie taksówkarza, jednakże było to spowodowane kłótnią, która była wywołana przez samego taksówkarza. Oczywiście nie chcę tu bronić tego młodego człowieka, gdyż nie powinien był się tak zachować, jednakże sytuacja, która jest opisana w tym jakże krótkim artykule nie ma nic wspólnego z tym, co zdarzyło się naprawdę...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska