- Na naszym osiedlu wystarczy już dużych sklepów. Otwieranie kolejnych nie przyniesie nam nic dobrego - twierdzi mężczyzna.
Na Lotnisku mieszka on od kilkudziesięciu lat. Ma swój ulubiony "spożywczak", w którym codziennie robi zakupy.
- Mam pewność, że wszystko jest świeże. Co najważniejsze, niektóre produkty są tańsze niż w marketach - przekonuje emeryt.
Ma on jeszcze jeden argument, który przemawia przeciwko dyskontom. - Cierpią przez nie właściciele małych punktów. A to przecież głównie oni zatrudniają ludzi. Powinno się ich wspierać, a nie podcinać skrzydła - sądzi pan Edward.
Potwierdzają to osoby, które na Lotnisku prowadzą swoje biznesy. - Lidl może być ostatnim gwoździem to naszej trumny - mówi właścicielka małego warzywniaka, która wolała zachować anonimowość.
Dyskontu obawia się również Wojciech Zatorski, który sprzedaje w kiosku. - Jeśli tak dalej pójdzie, mały handel całkowicie zaniknie. Lidl jest sklepem wielobranżowym. Poza jedzeniem sprzedaje się tam m.in. chemię, papierosy. Kiosk nie ma szans z nim konkurować - przekonuje mieszkaniec osiedla Lotnisko.
Lidl się dołoży do budowy
Lidl powstanie na działce, która znajduje się przy skrzyżowaniu ulic: Hallera, Nauczycielskiej, Warszawskiej.
Co ciekawe, obiekt o powierzchni około 1300 m kw. wybuduje spółka Miejskie Wodociągi i Oczyszczalnia.
- Jego najemcą będzie Lidl - informuje Małgorzata Paździor-Roclawski, rzecznik prasowa MWiO. - Prace najprawdopodobniej ruszą na przełomie pierwszego i drugiego kwartału tego roku.
Wodociągi nie chcą na razie zdradzić, ile będzie kosztowała ta inwestycja. Twierdzą jednak, że Lidl też się do niej dołoży.
- Do nas należy jedynie postawienie obiektu w stanie surowym wraz z przyłączami - dodaje rzecznik miejskiej spółki.
Lidl będzie 19 marketem w naszym mieście.
- To woła o pomstę do nieba - kwituje Daniela Senkbeil, z Izby Handlowej. - Na każdy nowy etat w markecie, przypadają trzy, które są likwidowane w małych sklepach. Wielkie sieci generują bezrobocie, a nie wpływają na jego obniżenie.
