Zapłacą o połowę mniej
- To jest do przyjęcia - orzekli uspokojeni mieszkańcy Owczarek, Tuszewa, Sadowa i Mniszka.
Przyszli na sesję wyłącznie z powodu tej uchwały. Zamierzali protestować, gdyby radni przyjęli wysokie stawki opłat. A rzecz dotyczy wielu mieszkańców, którzy mają działki. I w każdej chwili może zaistnieć konieczność ich podziału.
- Zupełnie inaczej czuje się pan z Mniszka, który za podział działki miał zapłacić aż 36 tys. zł - komentuje Hanna Kaczmarek z Owczarek - teraz uiści połowę tej sumy. Wciąż jednak trudno nam się zgodzić z faktem, że już za sam podział gruntu trzeba płacić. Wcześniej mieszkańcy tych czterech osiedli walczyli o obniżenie opłat adiaceńskich, czyli procentowych stawek za podzielenie gruntu.
Argumenty przekonały
Dzień przed sesją spotkali się z prezydentem Grudziądza Robertem Malinowskim, by wyłożyć swoje racje.
Argumenty mieszkańców prezydent wziął pod uwagę, gdyż na sesji wprowadził zmianę w uchwale. Zamiast 30 procent różnicy między ceną działki przed jej podziałem i po podziale, zaproponował połowę, czyli 15 procent. Zebrani na sali obrad mieszkańcy byli zadowoleni z tej zmiany. Niektórzy
radni pytali o szczegóły.
Sławomir Szymański dociekał, czego dotyczą nieznane radnym opinie, na które powołuje się autor projektu uchwały. Chodziło o zerowe stawki opłat za wyłącznie jedną działkę przekazywaną współwłaścicielowi, a wyodrębnioną w trakcie podziału.
Robert Malinowski tłumaczył, że Regionalna Izba Obrachunkowa w sąsiednich województwach uważa zerową stawkę za niezgodną z prawem. - Jednak przyjęta została już w naszym województwie w Toruniu i Bydgoszczy, zatem naruszenia prawa nie ma. - wyjaśnił prezydent - Nie chcemy z tych opłat mieć zysków, ale też nie możemy ponieść strat.