https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Miłośnicy czytania wyjdą na ulice. Poznamy ich po białych strojach

(dx)
www.sxc.hu
Biały strój ma być elementem rozpoznawczym uczestników happeningu, który zaplanowano na czwartek (24 maja). Każdy może się przyłączyć.

Lubisz czytać? Chcesz pokazać innym, że jest to fajne i wziąć udział w czymś niezwykłym? Okazją do tego będzie happening "Książka uliczna" organizowany przez Bibliotekę Miejską w Grudziądzu.

Happening odbędzie się w czwartek. Chętni - ważne, aby choć znaczna część ich stroju była w kolorze białym - powinni tego dnia, przed godz. 16 zgłosić się w bibliotece głównej, przy ul. Legionów 28.

Wiadomości z Grudziądza

Tam uczestnicy otrzymają książki, z którymi ruszą do centrum miasta. Po to, aby w różnych miejscach Starówki usiąść na ławce, murku, przystanku tramwajowym i chwilę czytać. Tak po prostu.

Happening będzie podsumowaniem zaplanowanych na czwartek uroczystości z okazji 100-lecia grudziądzkiej książnicy. Oficjalne spotkania, koncerty itp. trwać będą przez cały dzień.

W związku z urodzinowymi uroczystościami w czwartek zarówno biblioteka główna, jak i jej osiedlowe filie będą nieczynne.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Komentarze 28

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rambo
Nie twierdzę, że papierowe książki nie mają uroku. Tramwaje konne też miały swój urok, a współczesna młodzież w dużej części nie zdaje sobie sprawy z ich dawniejszego istnienia. Sam również często sięgam po "tradycyjne" książki, ale doceniam także wartości, jakie niesie ze sobą postęp technologiczny.
Pragnę jednocześnie zdementować bądź rozwinąć kilka wypowiedzi, jakie się tu pojawiły.
Już w latach 90. ubiegłego wieku można było kupić nośniki danych z dożywotnią gwarancją odczytu udzieloną przez producenta. Sam mam do teraz kilka wypalonych płyt CD-R, które mają po kilkanaście lat, i w dalszym ciągu można je bez problemu odczytać. Kwestia wykonania.
Biblia Gutenberga i papirusy faktycznie przetrwały wieki. Tyle że w jakim stanie? Papier nie jest trwałym nośnikiem. Fakt, że niektóre starodawne inskrypcje przetrwały do naszych czasów to raczej cud, a nie reguła. Moi rodzice mają w swej biblioteczce książki, które zostały wydane na początku XX w. Rozlatują się one w palcach. Cyfrowy zapis książek pozwala właśnie na wiekowe utrwalenie informacji w nich zawartych. Nawet jeśli zepsuje się nośnik danych, na którym mamy ulubione pozycje, nic nie stoi na przeszkodzie, aby w kilka chwil ponownie ściągnąć je z Internetu. To jest właśnie postęp, którego papierowa forma wydawnictwa nigdy nie osiągnie.
Koniec końców - co za różnica, w jaki sposób czytamy? Ważne, że czytelnictwo nie zamiera, a wynalazki takie, jak czytniki e-booków, być może przyczynią się do jego odrodzenia. Ktoś tu nazwał kogoś ignorantem. Według mnie ignorancją jest odrzucać zdobycze technologiczne z bliżej nieokreślonego powodu. Nikt nikomu nie zabrania czytać książek wydrukowanych na papierze, jednak jeśli automatycznie odrzucamy możliwości ofiarowane przez postęp technologiczny, to chyba sami w pewien sposób jesteśmy ignorantami (?).
m
marry
Na papiernictwie także się nie znasz, tak samo jak na procesie digitalizacji "analogowego" druku... I tyle, bo z ignorantami nie gadam, lekarz zakazał się denerwować

Nie mogę dać Ci plusa,ale LUBIĘ TO
G
Gość

Już teraz bez trudu na kartę 32GB się mieści kilka tysięcy książek, a pojemności rosną bardzo szybko. Wyniosłem sporo książek na makulaturę, a jednak ciągle je mam i to w różnych językach - świetna sprawa do nauki, bo można podświetlić słowo i słownik podpowiada. Książki papierowe to przeżytek - szkoda trochę bo fajne były, ale postęp jest nieubłagany. Dla Świecia to może być problem (coraz mniej papieru potrzebne), dla Grudziądza - żeby tylko takie problemy tu były

Na papiernictwie także się nie znasz, tak samo jak na procesie digitalizacji "analogowego" druku... I tyle, bo z ignorantami nie gadam, lekarz zakazał się denerwować

k
książek
<p>Już teraz bez trudu na kartę 32GB się mieści kilka tysięcy książek, a pojemności rosną bardzo szybko. Wyniosłem sporo książek na makulaturę, a jednak ciągle je mam i to w różnych językach - świetna sprawa do nauki, bo można podświetlić słowo i słownik podpowiada. Książki papierowe to przeżytek - szkoda trochę bo fajne były, ale postęp jest nieubłagany. Dla Świecia to może być problem (coraz mniej papieru potrzebne), dla Grudziądza - żeby tylko takie problemy tu były
G
Gość
Można się temu procesowi opierać lub nie, ale prawda jest taka, że w końcu książki w papierowej formie odejdą do lamusa. Czytniki e-booków są o wiele praktyczniejsze, co by o nich nie mówić. Sentymenty sentymentami, jednak mając czytnik, mogę zabrać ze sobą w podróż nawet kilkadziesiąt pozycji (zależy od pojemności danego modelu, a wspomniane pojemności będą się z pewnością z czasem zwiększać). Jakbym chciał zabrać wszystkie te książki w postaci papierowej, potrzebowałbym kilku toreb podróżnych. Podobnie było z muzyką - dawniej też twierdzono, że MP3 nie przyjmie się na szeroką skalę, a obecnie w USA ilość sprzedawanych płyt CD a albumów w formacie MP3 niemalże się zrównała.

Widziałem kiedyś test - wrzucono w ogień (kominek) książkę i CD. Po krótkim czasie dało się odczytać większość książki i 0% zawartości CD. Co więcej, nikt nie da gwarancji na nośniki danych większej niż kilka lat. A bibila Guteneberga? Papirusy? Przetrwały wieki...
G
Gość
Można się temu procesowi opierać lub nie, ale prawda jest taka, że w końcu książki w papierowej formie odejdą do lamusa. Czytniki e-booków są o wiele praktyczniejsze, co by o nich nie mówić. Sentymenty sentymentami, jednak mając czytnik, mogę zabrać ze sobą w podróż nawet kilkadziesiąt pozycji (zależy od pojemności danego modelu, a wspomniane pojemności będą się z pewnością z czasem zwiększać). Jakbym chciał zabrać wszystkie te książki w postaci papierowej, potrzebowałbym kilku toreb podróżnych. Podobnie było z muzyką - dawniej też twierdzono, że MP3 nie przyjmie się na szeroką skalę, a obecnie w USA ilość sprzedawanych płyt CD a albumów w formacie MP3 niemalże się zrównała.

Nic nie jest w stanie zastąpić tradycyjnej książki. Nic, żaden wynalazek.
R
Rambo
Można się temu procesowi opierać lub nie, ale prawda jest taka, że w końcu książki w papierowej formie odejdą do lamusa. Czytniki e-booków są o wiele praktyczniejsze, co by o nich nie mówić. Sentymenty sentymentami, jednak mając czytnik, mogę zabrać ze sobą w podróż nawet kilkadziesiąt pozycji (zależy od pojemności danego modelu, a wspomniane pojemności będą się z pewnością z czasem zwiększać). Jakbym chciał zabrać wszystkie te książki w postaci papierowej, potrzebowałbym kilku toreb podróżnych. Podobnie było z muzyką - dawniej też twierdzono, że MP3 nie przyjmie się na szeroką skalę, a obecnie w USA ilość sprzedawanych płyt CD a albumów w formacie MP3 niemalże się zrównała.
C
Czytelnik
Zabij muchę tym swoim czytnikiem.

Dobre
G
Gość
Teraz czyta się książki w PDFach, niesamowicie wygodne, i nie ma co marudzić że zapach, że papier itd. Mam czytnik, coś genialnego. Nie męczy wzroku, można ze sobą zabrać całą bibliotekę. Czytniki będą coraz tańsze! No i super, najważniejsze by czytać, w jakiej formie to rzecz drugorzędna.

Zabij muchę tym swoim czytnikiem.
H
Hxania
Nic nie zastąpi zapachu nowej książki prosto z drukarni .Może ze mną jest coś"nie halo"ale ja zawsze wącham nową książkę...i już

Ja też- uwielbiam zapach nowej książki i też podczas czytania często ją wącham.
To zapach relaksu i spokoju.
G
Gość
Teraz czyta się książki w PDFach, niesamowicie wygodne, i nie ma co marudzić że zapach, że papier itd. Mam czytnik, coś genialnego. Nie męczy wzroku, można ze sobą zabrać całą bibliotekę. Czytniki będą coraz tańsze! No i super, najważniejsze by czytać, w jakiej formie to rzecz drugorzędna.

Nic nie zrozumiałeś z powyższych wpisów...
o
oko
Teraz czyta się książki w PDFach, niesamowicie wygodne, i nie ma co marudzić że zapach, że papier itd. Mam czytnik, coś genialnego. Nie męczy wzroku, można ze sobą zabrać całą bibliotekę. Czytniki będą coraz tańsze! No i super, najważniejsze by czytać, w jakiej formie to rzecz drugorzędna.
r
ric
Też jestem w tym klubie
w
wien
W naszej bibliotece wszystkie książki pachną tak samo.
Ale w końcu nie są one do pobudzania zmysłu zapachu.No może te kucharskie.
Nie czytam trudne książki.Wybieram Mastertona, Kellermana, Kinga, Smitha.
Ostatnio Dzieje Kanibalizmu.Trzeba przyznać, że książka robi wrażenie.
Tak jak ludzie czytający książki.Coraz Nas mniej.
pzdr.
c
cezbak
P

To ja też jestem "inna"

Witamy w klubie
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska