Każdy z młodych mężczyzn nich rozpoczynał naukę w szkole muzycznej jeszcze w dzieciństwie.
- Mój dziadek był dyrygentem chórów Echo i Cecylia. Na fortepianie grał tata, więc siłą rzeczy muzyka była obecna w moim domu od zawsze - wyjaśnia Tomasz Gust. - I ja spróbowałem. To były wspaniałe lata. W szkole wiele się nauczyłem, przygotowałem do studiów muzycznych.
Instrumenty wybierali przez przypadek
Krzysztofa Biernackiego do szlifowania talentu w "Muzyku" zachęciła siostra, która uczyła w tej szkole. Dlaczego wybrał klarnet? - Przez przypadek. Po prostu zobaczyłem go i mi się spodobał - wyjaśnia pan Krzysztof.
Marzeniem Macieja Drapińskiego była gra na keyboardzie. - W szkole jednak nie było tego instrumentu, więc nauczyciele pokazali mi akordeon - wspomina pan Maciej. - W końcu też ma klawisze...
Kryzys szybko mijał
Wszyscy zgodnie przyznają, że nie raz dopadał ich "kryzys".
- Najzwyczajniej w świecie, nudziło mi się granie - przyznaje Maciej Drapiński. - Moi koledzy grali w piłkę na podwórku, a ja w szkole z akordeonem... Na szczęście, momenty zwątpienia szybko mijały.
Tomasz Gust: - Czasami mi się po prostu nie chciało. Motywację dawali mi rodzice, którzy prosili, abym nie rezygnował. Żebym próbował dalej.
A Krzysztof Biernacki dodaje:- Nauka w szkole muzycznej wiąże się z dobrą organizacją czasu. Czasami trzeba było się sprężyć, żeby pogodzić wiele spraw. Ale, nie żałuję.
Co im dał "grudziądzki Muzyk"?
- Świetne przygotowanie do studiów muzycznych, możliwość koncertowania na różnych scenach za granicą i w kraju - wylicza Maciej Drapiński.
Tomasz Gust wymienia: - Szansę na rozwój i niezwykły klimat sprzyjający ćwiczeniu pasji.
- Przyjaźnie na całe życie - podsumowuje Krzysztof Biernacki.
Maciej Drapiński razem z Krzysztofem Biernackim ponad rok temu założyli zespół Bydgoszcz Klezmer Band.
Koncert kilkunastu absolwentów Państwowej Szkoły Muzycznej odbędzie się dziś w siedzibie placówki przy ul. Armii Krajowej 10 w Grudziądzu. Muzyka klasyczna zabrzmi o godz. 17, a rozrywkowa o 19. Wstęp wolny.