https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz: Nie warto pić w miejscach publicznych

MARYLA RZESZUT
Strażnicy Łukasz Dulski (z lewej) i Andrzej Tomaszewski wypisali mandat za 100 zł panu, który popijał alkohol na murku (plac pomiędzy ul.Kalinkową 67 a Chełmińską 108).
Strażnicy Łukasz Dulski (z lewej) i Andrzej Tomaszewski wypisali mandat za 100 zł panu, który popijał alkohol na murku (plac pomiędzy ul.Kalinkową 67 a Chełmińską 108).
Objazd osiedla Kopernika ze strażnikami miejskimi wykazał jedno: przy głównych traktach jest ładnie i czysto. Ale wystarczy wejść za niektóre obiekty i w różne zakamarki, by ujrzeć brud i śmieci. Także posiadacze psów czują się tu wyjątkowo bezkarni.

Nie mogli się spodziewać mieszkańcy osiedla Kopernika, że natkną się na strażników, którzy podjechali nieoznakowanym samochodem.

Jako pierwszy mandat 100 zł za picie alkoholu na murku przy osiedlu dostał mężczyzna, który akurat w sobotę, jak oświadczył, obchodzić będzie urodziny.

- Dziękuję za prezent - powiedział strażnikom, którzy wręczyli mu mandat.
- Niestety, w takich przypadkach

pobłażania być nie może

- tłumaczą strażnicy Łukasz Dulski i Andrzej Tomaszewski - jeśli tylko amatorzy popijania w plenerze zorientują się, że im pobłażamy, nie opanujemy sytuacji, a mieszkańcy będą mieli do nas pretensje za brak reakcji.

Tuż obok, po placu zarośniętym chwastami, hasał sobie beztrosko spory pies bez kagańca i smyczy. Jego właściciel był mocno zaskoczony, gdy tuż przy nim "wyrósł" strażnik i wypisał mandat za 200 zł.

Każdy posiadacz psa, spuszczając go ze smyczy, bez kagańca, tłumaczy naiwnie, że jego pupil jest spokojny i nie gryzie. A jednak, i to dość często,
psy gryzą ludzi!

- Tylko w tym roku zajmowaliśmy się aż 40 przypadkami pogryzień ludzi przez psy - uświadamia skalę problemu komendant Straży Miejskiej Jan Przeczewski - nie tak dawno, w Lesie Rudnickim, spuszczony ze smyczy pies wpił się zębami w łydkę dziewczyny przejeżdżającej rowerem. Wezwała telefonem komórkowym strażników, a ci nie mogli wysiąść z samochodu, bo pies nadal biegał luzem! Także na błoniach nadwiślańskich, wzdłuż osiedla Kopernika, mamy problem z psami.

- Jeśli psy wyprowadzane są daleko, aż pod przystań i tam, z dala od ludzi spuszczane ze smyczy, to pół biedy - tłumaczy Łukasz Dulski - jednak wielu właścicieli, zaraz po wejściu na skarpę, zdejmuje swoim pupilom kagańce i smycze, żeby się zwierzaki wybiegały. Tylko że jest to miejsce także biegania ludzi, uprawiających rekreację i sport.
Niestety, tutaj

ludzie biegają z duszą na ramieniu,

widząc wokół siebie sporo psów, także agresywnych ras.
- Dowiedziałem się, że uścisk szczęki wielkich, agresywnych psów sięgać może nawet kilkuset kilogramów - mówi mężczyzna systematycznie biegający w okolicach ul. Kalinkowej - rekreacja powinna być relaksem, a dla mnie bywa stresem.

W pobliżu Wisły lubią popijać alkohol niektórzy mieszkańcy tych rejonów osiedla. Jeden z nich ma garaż przy ul. Kalinkowej, do którego zaprasza kolegów i bywa, że ostentacyjnie piją. Strażnik na prywatny teren nie wejdzie. Choć przechodnie widzą alkoholową biesiadę, nic na to poradzić nie można.

Zmuszają do sprzątania

Za budką energetyczną, od strony Koziego Rynku, a dalej przesmykami wzdłuż Brzeźnej, ciągnie się strefa dla osób, przesiadujących z dala od ludzkich oczu. Tu mogą popijać, ćpać. I brudzić. Wstawiali sobie nawet stare kanapy, aby było na czym siedzieć.
- Kazaliśmy zabrać te graty - wyjaśniają strażnicy - i systematycznie wydajemy tu nakazy sprzątania.

To niektóre miejsca, gdzie trzeba przywracać porządek . Aby zapanować nad rozrabiającą młodzieżą, strażnicy stale współpracują z policją.

Komentarze 26

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~Kasia~
Pozdrawiam Strazników tak trzymajcie zero tolerancji dla Pijaków:)Ostatnio byłam swiadkiem jak ten Pan co pisze mandat zatrzymał pijanego rowerzyste na placu stycznia BRAWO!!!!!!!tak trzymajcie
p
parol
W dniu 11.10.2009 o 20:36, ~GOŚĆ~ napisał:

A JA BARDZO SERDECZNIE POZDRAWIAM PANA STRAŻNIKA łUKASZA DULSKIEGO!! BARDZO FAJNY I SYNPATYCZNY Z NIEGO STRAŻNIK...


inni też są fajni dopóki ci mandatu nie wpitolą
G
Gość
Strażnicy Łukasz Dulski (z lewej) i Andrzej Tomaszewski wypisali mandat za 100 zł panu, który popijał alkohol na murku (plac pomiędzy ul.Kalinkową 67 a Chełmińską 108).Nie mogli się spodziewać mieszkańcy osiedla Kopernika, że natkną się na strażników, którzy podjechali nieoznakowanym samochodem.

Jako pierwszy mandat 100 zł za picie alkoholu na murku przy osiedlu dostał mężczyzna, który akurat w sobotę, jak oświadczył, obchodzić będzie urodziny.

- Dziękuję za prezent - powiedział strażnikom, którzy wręczyli mu mandat.
- Niestety, w takich przypadkachObjazd osiedla Kopernika ze strażnikami miejskimi wykazał jedno: przy głównych traktach jest ładnie i czysto. Ale wystarczy wejść za niektóre obiekty i w różne zakamarki, by ujrzeć brud i śmieci. Także posiadacze psów czują się tu wyjątkowo bezkarni.
Nie mogli się spodziewać mieszkańcy osiedla Kopernika, że natkną się na strażników, którzy podjechali nieoznakowanym samochodem.
Jako pierwszy mandat 100 zł za picie alkoholu na murku przy osiedlu dostał mężczyzna, który akurat w sobotę, jak oświadczył, obchodzić będzie urodziny.
- Dziękuję za prezent - powiedział strażnikom, którzy wręczyli mu mandat.
- Niestety, w takich przypadkach
pobłażania być nie może
- tłumaczą strażnicy Łukasz Dulski i Andrzej Tomaszewski - jeśli tylko amatorzy popijania w plenerze zorientują się, że im pobłażamy, nie opanujemy sytuacji, a mieszkańcy będą mieli do nas pretensje za brak reakcji.
Tuż obok, po placu zarośniętym chwastami, hasał sobie beztrosko spory pies bez kagańca i smyczy. Jego właściciel był mocno zaskoczony, gdy tuż przy nim "wyrósł" strażnik i wypisał mandat za 200 zł.
Każdy posiadacz psa, spuszczając go ze smyczy, bez kagańca, tłumaczy naiwnie, że jego pupil jest spokojny i nie gryzie. A jednak, i to dość często, psy gryzą ludzi!
- Tylko w tym roku zajmowaliśmy się aż 40 przypadkami pogryzień ludzi przez psy - uświadamia skalę problemu komendant Straży Miejskiej Jan Przeczewski - nie tak dawno, w Lesie Rudnickim, spuszczony ze smyczy pies wpił się zębami w łydkę dziewczyny przejeżdżającej rowerem. Wezwała telefonem komórkowym strażników, a ci nie mogli wysiąść z samochodu, bo pies nadal biegał luzem! Także na błoniach nadwiślańskich, wzdłuż osiedla Kopernika, mamy problem z psami.

- Jeśli psy wyprowadzane są daleko, aż pod przystań i tam, z dala od ludzi spuszczane ze smyczy, to pół biedy - tłumaczy Łukasz Dulski - jednak wielu właścicieli, zaraz po wejściu na skarpę, zdejmuje swoim pupilom kagańce i smycze, żeby się zwierzaki wybiegały. Tylko że jest to miejsce także biegania ludzi, uprawiających rekreację i sport.
Niestety, tutaj ludzie biegają z duszą na ramieniu, widząc wokół siebie sporo psów, także agresywnych ras.
- Dowiedziałem się, że uścisk szczęki wielkich, agresywnych psów sięgać może nawet kilkuset kilogramów - mówi mężczyzna systematycznie biegający w okolicach ul. Kalinkowej - rekreacja powinna być relaksem, a dla mnie bywa stresem.
W pobliżu Wisły lubią popijać alkohol niektórzy mieszkańcy tych rejonów osiedla. Jeden z nich ma garaż przy ul. Kalinkowej, do którego zaprasza kolegów i bywa, że ostentacyjnie piją. Strażnik na prywatny teren nie wejdzie. Choć przechodnie widzą alkoholową biesiadę, nic na to poradzić nie można.
Zmuszają do sprzątania
Za budką energetyczną, od strony Koziego Rynku, a dalej przesmykami wzdłuż Brzeźnej, ciągnie się strefa dla osób, przesiadujących z dala od ludzkich oczu. Tu mogą popijać, ćpać. I brudzić. Wstawiali sobie nawet stare kanapy, aby było na czym siedzieć.
- Kazaliśmy zabrać te graty - wyjaśniają strażnicy - i systematycznie wydajemy tu nakazy sprzątania.
To niektóre miejsca, gdzie trzeba przywracać porządek . Aby zapanować nad rozrabiającą młodzieżą, strażnicy stale współpracują z policją.

Źródło: Gazeta Pomorska
~GOŚĆ~
A JA BARDZO SERDECZNIE POZDRAWIAM PANA STRAŻNIKA łUKASZA DULSKIEGO!! BARDZO FAJNY I SYNPATYCZNY Z NIEGO STRAŻNIK...
K
Kaśka
Trzeba się po prostu lepiej chować bo sto razy lepsze jest piwko na trawce pod niebem za 3zł niż na niewygodnych krzesełkach w ogródku piwnym za 6zł.......a kiedyś mnie po spożyciu alkoholu ktoś napadł i okradł i nawet gdybym była trzeźwa to nie obroniłabym się przed facetami, ale co obchodziło policję? że byłam po piwku i lepiej było tego nie zgłaszać)) bo co? ciężko szukać prawdziwych przestępców? a potem było jeszcze zabawniej:D
G
Gość
Ja gdymym pracował to tak samo bym ci wypisał alkohol pije sie w barze albo w domu a nie na przystanku z tego co wiem to sad ci dowali zamiast 100zł wiecej i jeszcze sprawe obciazy ciebie ja nie zapłacisz to dostaniesz pewnie godziny tak jak ja za zakaz ruchu i pojdziesz liscie zbireac do parku lepiej było przyjac mandat
H
H2O
Jeżeli jest tak jak opisałeś to nie masz szans na wygranie w sądzie tej sprawy. Strażnicy miejscy, jak i Policjanci, piszą wniosek do sądu o ukaranie opisując co widzieli i że nie przyjąłeś zaproponowanego mandatu. I prócz zapłacenia mandatu, będziesz musiał pokryć jeszcze koszty postępowania sądowego. Więc nie opłaca się nie przyjmować mandatów. Świadkowie w tej sprawie raczej Ci nie pomogą, no chyba że całą sprawę przekręcą i po prostu zaczną kłamać że nie było żadnego piwa. Policja dodatkowo każe dmuchać w alkomat i tu już nic się nie wymyśli, trzeba płacić. To że jesteś studentem i nie masz dochodów to niczego nie zmienia, jak nie zapłacisz to będziesz musiał te pieniądze odrobić w postaci prac społecznych. Następnym razem najlepiej się dobrze ukryć, lub nie dyskutując przyjąć mandat i po sprawie.
G
Gość
witam wszystkich. jestem pelnoletni. stojac sobie z grupka znajomkow na przystanku autobusowym pilem piwo, a reszta spozywala wodke i tez miala piwo. podjechala straz miejska. wszyscy kulturalnie skryli swoje wlasnosci (ja wlozylem puszke do wewnetrznej kieszeni kurtki) i wsiadlem do stojacego autobusu (bo przystanek byl krancowka). dwoch ze strazy podeszlo do autobusu i zaczeli mnie wywolywac z niego abym wyszedl. ja sie spytalem kulturalnie w jakim celu. a oni cos zaczeli belkotac o spozywaniu alkoholu itd. wszystkiego sie wyparlem i powiedzialem, ze nie mogli tego widziec i nie widzieli bo tego nie robilem. powiedzieli, ze schowalem puszke w kieszeni wewnetrznej i, ze chca ja zobaczyc. chcwile sie wzbranialem ale wkoncu im ja wyjalem (byla otwarta oczywiscie) i spytali mnie to co z nia robilem? czy ja puszki zbieram? powiedzialem, ze tak. poprosili tez o dowod tozsamosci. znow zapytalem po co im to? nie chcieli powiedziec, to zapytalem sie ich czy chca mnie wylegitymowac. odparli, ze tak. wiec im go przekazalem. jeden z nich zaczal spisywac dane niby do mandatu. powiedzial, ze ustawa przewiduje za spozywanie 100zl nie wiecej nie mniej i czy zgadzam sie na przyjecie mandatu. odparlem, ze nie bo zostalem nieslusznie posadzony. to powiedzieli, ze spotkamy sie w sadzie i zaczeli odchodzic. ja ich zatrzymalem i kazalem spisac imiona i nazwiska swiadkow obecnych na miejscu. na to odparli, ze to moj problem by udowodnic to, ze nie pilem w miejscu publicznym. spytalem sie ich czy nie obowiazuje domniemanie niewinnosci i, ze to oni powinni mi to udowodnic, ze pilem, a nie odwrotnie. ja oczywiscie dane przynajmniej 3ch osob obecnych przy tym oczywiscie znam i teraz pytanie do znawcow tematu. czy mam szanse sie wybronic w takiej sytuacji na ew sprawie sadowej? jak jest z mandatem, ktory nie podpisalem? przysla mi go do domu? i jeszcze jedno, jestem studentem na utrzymaniu rodzicow wiec, chyba teoretycznie skoro nie pracuje jestem niewyplacalny? nie mam zadnej wlasnosci wiec rozumiem, ze moga mi nafikac?
G
Gość
ja gdybym pracował sm albo w kmp to bym dał za to 1000zł popieram straż miejska:)
G
Gość
W dniu 10.10.2009 o 15:16, ~jaś~ napisał:

TURBODYMOMEN wypił 10 browarów ja wypiłem 15 browarów


chuck norris wypił 20 i zawstydził Was obu
~jaś~
TURBODYMOMEN wypił 10 browarów ja wypiłem 15 browarów
m
majowy
W dniu 09.10.2009 o 19:28, Gość napisał:

Na producentach piwa – napoju alkoholowego – spoczywa szczególna odpowiedzialność za kształtowanie wzorców konsumpcji. Transformacja gospodarcza i społeczna dokonująca się w Polsce od końca lat 80., zaowocowała diametralną zmianą struktury spożycia alkoholu. Poziom spożycia 100 proc. alkoholu na statystycznego Polaka spadł z 10 litrów w 1992 r. do 6,46 litrów w 2002 r., przy jednoczesnym wzroście konsumpcji piwa (z 33 litrów na jednego mieszkańca w 1993 r. do 73 litrów w roku 2003). Kompania Piwowarska za pomocą swych działań reklamowo-promocyjnych znacznie przyczyniła się do zaistnienia tak korzystnych zmian. Olbrzymia większość konsumentów piwa potrafi w sposób racjonalny i odpowiedzialny spożywać nasze produkty. Piwo jest dla współczesnego Polaka elementem stylu życia, sposobem na miłe i kulturalne spędzenie czasu w gronie przyjaciół, po dniu wypełnionym ciężką pracą. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie każdy potrafi posługiwać się alkoholem w sposób odpowiedzialny. Środkiem nieprawidłowości i zjawisk negatywnych, związanych z alkoholem, nie jest używanie alkoholu, ale nieodpowiedzialna i nadmierna jego konsumpcja, czyli nadużywanie alkoholu. Kompania Piwowarska od początku swego istnienia promuje odpowiedzialne spożycie alkoholu. Zależy nam na tym, byśmy potrafili cieszyć się swym towarzystwem, dobrą zabawą i naszym znakomitym piwem, nie narażając się jednak na negatywne skutki nadmiernego lub nieodpowiedzialnego picia alkoholu. Dlatego ważne jest posiadanie odpowiedniego zakresu wiedzy i pogłębianie świadomości w tym zakresie. Od nas, pracowników Kompanii Piwowarskiej, oczekuje się szczególnej wrażliwości i pogłębionej wiedzy na temat alkoholu.Paweł KwiatkowskiDyrektor ds. korporacyjnych rzecznik prasowy



To nie jest rzeczowy głos w temacie, ale reklama Kompanii Piwowarskiej. Zresztą, ja zawsze wolałem Żywca.
Jeśli chodzi o spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, osobiście uważam, że powinno być karane nie picie, ale upijanie się. Można prowadzić samochód mając do 0,2 promila alkoholu, więc po wypiciu małego piwa, ale nie można go wypić w parku, czy na ulicy, ale trzeba w domu. Wypicie małego piwa aby ugasić pragnienie w upalny dzień, nie jest aktem demoralizującym nikogo, nie powoduje stanu upojenia alkoholowego, można po nim jechać samochodem, ale jest karalne. To chyba jest niezamierzona nieścisłość ustawy. Wystarczy żeby, tak, jak kierowców, zbadać alkomatem pijącego piwo i jeśli nie jest pijany i nie zakłóca porządku publicznego, dać mu spokój, a nie karać mandatem. Oczywiście nie piszę tu o rzucaniu butelkami w krzaki, bo to jest zupełnie inna sprawa. Trzeżwy, jak rzuca śmieci, też jest karany.
c
ciechoroba
W dniu 09.10.2009 o 19:28, Gość napisał:

Na producentach piwa – napoju alkoholowego – spoczywa szczególna odpowiedzialność za kształtowanie wzorców konsumpcji. Transformacja gospodarcza i społeczna dokonująca się w Polsce od końca lat 80., zaowocowała diametralną zmianą struktury spożycia alkoholu. Poziom spożycia 100 proc. alkoholu na statystycznego Polaka spadł z 10 litrów w 1992 r. do 6,46 litrów w 2002 r., przy jednoczesnym wzroście konsumpcji piwa (z 33 litrów na jednego mieszkańca w 1993 r. do 73 litrów w roku 2003). Kompania Piwowarska za pomocą swych działań reklamowo-promocyjnych znacznie przyczyniła się do zaistnienia tak korzystnych zmian. Olbrzymia większość konsumentów piwa potrafi w sposób racjonalny i odpowiedzialny spożywać nasze produkty. Piwo jest dla współczesnego Polaka elementem stylu życia, sposobem na miłe i kulturalne spędzenie czasu w gronie przyjaciół, po dniu wypełnionym ciężką pracą. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie każdy potrafi posługiwać się alkoholem w sposób odpowiedzialny. Środkiem nieprawidłowości i zjawisk negatywnych, związanych z alkoholem, nie jest używanie alkoholu, ale nieodpowiedzialna i nadmierna jego konsumpcja, czyli nadużywanie alkoholu. Kompania Piwowarska od początku swego istnienia promuje odpowiedzialne spożycie alkoholu. Zależy nam na tym, byśmy potrafili cieszyć się swym towarzystwem, dobrą zabawą i naszym znakomitym piwem, nie narażając się jednak na negatywne skutki nadmiernego lub nieodpowiedzialnego picia alkoholu. Dlatego ważne jest posiadanie odpowiedniego zakresu wiedzy i pogłębianie świadomości w tym zakresie. Od nas, pracowników Kompanii Piwowarskiej, oczekuje się szczególnej wrażliwości i pogłębionej wiedzy na temat alkoholu.Paweł KwiatkowskiDyrektor ds. korporacyjnych rzecznik prasowy



"Dobrze gada, a więc: w górę dziada"...Pijjj, piiiijj bracie piiiijjjj ...."tylko odpowiedzialnie".
p
pen
ale palnąłes gadkę referat aż bez piwa sie kręci w makówce
G
Gość
Na producentach piwa – napoju alkoholowego – spoczywa szczególna odpowiedzialność za kształtowanie wzorców konsumpcji. Transformacja gospodarcza i społeczna dokonująca się w Polsce od końca lat 80., zaowocowała diametralną zmianą struktury spożycia alkoholu. Poziom spożycia 100 proc. alkoholu na statystycznego Polaka spadł z 10 litrów w 1992 r. do 6,46 litrów w 2002 r., przy jednoczesnym wzroście konsumpcji piwa (z 33 litrów na jednego mieszkańca w 1993 r. do 73 litrów w roku 2003). Kompania Piwowarska za pomocą swych działań reklamowo-promocyjnych znacznie przyczyniła się do zaistnienia tak korzystnych zmian. Olbrzymia większość konsumentów piwa potrafi w sposób racjonalny i odpowiedzialny spożywać nasze produkty. Piwo jest dla współczesnego Polaka elementem stylu życia, sposobem na miłe i kulturalne spędzenie czasu w gronie przyjaciół, po dniu wypełnionym ciężką pracą. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie każdy potrafi posługiwać się alkoholem w sposób odpowiedzialny. Środkiem nieprawidłowości i zjawisk negatywnych, związanych z alkoholem, nie jest używanie alkoholu, ale nieodpowiedzialna i nadmierna jego konsumpcja, czyli nadużywanie alkoholu. Kompania Piwowarska od początku swego istnienia promuje odpowiedzialne spożycie alkoholu. Zależy nam na tym, byśmy potrafili cieszyć się swym towarzystwem, dobrą zabawą i naszym znakomitym piwem, nie narażając się jednak na negatywne skutki nadmiernego lub nieodpowiedzialnego picia alkoholu. Dlatego ważne jest posiadanie odpowiedniego zakresu wiedzy i pogłębianie świadomości w tym zakresie. Od nas, pracowników Kompanii Piwowarskiej, oczekuje się szczególnej wrażliwości i pogłębionej wiedzy na temat alkoholu.

Paweł Kwiatkowski
Dyrektor ds. korporacyjnych rzecznik prasowy
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska