Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz, Niepełnosprawni byli molestowani w Warsztatach Terapii Zajęciowej?

Przemysław Decker
Śledztwo wszczęto na podstawie art. 198 kodeksu karnego. Dotyczy on doprowadzania osób bezradnych lub upośledzonych umysłowo do tzw. innych czynności seksualnych.
Śledztwo wszczęto na podstawie art. 198 kodeksu karnego. Dotyczy on doprowadzania osób bezradnych lub upośledzonych umysłowo do tzw. innych czynności seksualnych. sxc.hu
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nadużyć seksualnych, do których mogło dochodzić w Warsztatach Terapii Zajęciowej na osiedlu Mniszek. Miał się ich dopuścić jeden z byłych instruktorów.

Nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów, i nie wiadomo, czy w ogóle je usłyszy.

- Śledztwo jest na wstępnym etapie. I toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś - podkreśla Agnieszka Reniecka, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.

Wszczęto je na podstawie art. 198 kodeksu karnego. Dotyczy on doprowadzania osób bezradnych lub upośledzonych umysłowo do tzw. innych czynności seksualnych.

Czytaj też: Koniec konfliktu w sprawie Warsztatów Terapii Zajęciowej w Grudziądzu

Czyli do jakich ? - Są to takie sytuacje, w których nie dochodzi do stosunku seksualnego - odpowiada Agnieszka Reniecka.

Biegli wydadzą opinie

Za taki czyn grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nadużyć seksualnych mógł się dopuścić jeden z byłych instruktorów WTZ. Miało się to dziać w 2007 roku. Poszkodowane mogą być dwie osoby. Obie zostały już przesłuchane. W prokuraturze zeznawali także niektórzy pracownicy warsztatów.

Kiedy możemy się spodziewać rezultatów pracy śledczych?

Na razie trudno powiedzieć. Potrzebne są bowiem m.in. opinie biegłych psychologów, którzy ocenią, czy zeznania niepełnosprawnych uczestników WTZ mogą być uznane za wiarygodne. Badane też są dokumenty.

O tym, co w 2007 roku działo się w WTZ, wczoraj próbowaliśmy porozmawiać z Romaną Strzelecką, z kierowniczką tej placówki. Przebywa ona jednak na zwolnieniu lekarskim, a komórki przez cały dzień nie odbierała.

W lipcu w kontekście tej sprawy, powiedziała "Pomorskiej", że "w warsztatach nie działo się nic, o czym nie wiedziałby Ratusz".

Temu stanowczo zaprzecza jednak Beata Przybylska, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego - ta komórka nadzoruje warsztaty.

- Nie miałam wiedzy o żadnych nadużyciach seksualnych w WTZ - zapewnia urzędniczka. - Dowiedziałam się o tym dopiero w tym roku. Z anonimu, który do nas wpłynął.

O tym "liście", który otrzymali nie tylko urzędnicy, ale również prokuratorzy, "Pomorska" informowała pod koniec lipca. Śledczy przeanalizowali zawarte w nim informacje i na ich podstawie uznali, że warto dalej zajmować się tą sprawą. Wówczas nie chcieli jednak podawać żadnych szczegółów.

Nieoficjalnie wiadomo, że zawarte w "donosie" informacje są dość precyzyjne. Autor podał m.in. nazwiska.

Grudziądz - Wiadomości

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska