Pośpieszne pakowanie w środku nocy, transport bydlęcymi wagonami w długą podróż na wschód, z której wielu już nigdy nie wróciło do Polski - do tych tragicznych wspomnień wrócili dziś Sybiracy z Grudziądza.
- Wielu deportowanych zamordowano, wielu zmarło z głodu i chorób oraz w wyniku morderczej przymusowwej pracy - mówił Tadeusz Biernat prezes grudziądzkiego koła Związku Sybiraków, podczas uroczystości, która odbyła się w świątyni na Strzemięcinie.