Po zderzeniu dwóch aut w Kłódce koło Grudziądza, ranny kierowca, z urazem twarzoczaszki szedł w szoku 3 kilometry, dopóki nie odnalazła go policja.
W niedzielę wieczorem kierowca seata toledo, 62-letni Mieczysław M. z Salna, nie udzielił pierwszeństwa oplowi astrze i auta się zderzyły.
Prowadzący opla Zbigniew B. z Grudziądza nie był przypięty pasami. Doznał złamania kości twarzoczaszki. Ranny, odszedł 3 km w kierunku przeciwnym do miejsca zamieszkania. Nie wiedział, co się stało.
Odnalazła go policja i zawiozła do szpitala, gdzie trafił też sprawca wypadku, Mieczysław M. (ma stłuczoną klatkę piersiową).
Pojazdy zostały poważnie uszkodzone. Zajęli się nimi członkowie rodziny.