2240 zł
2240 zł
Taką dotację ratusz cofnął młodzieży wyjeżdżającej na obóz
Grupa wyjeżdża dzisiaj. Z obciętym budżetem. Na pieszej wędrówce będzie dwa dni krócej.
- Jesteśmy rozczarowani postawą władz miasta - mówi uczestniczka obozu Marta Bajster, która wyjeżdżała z kołem Zawrat już kilka razy. - Rzadko komu chce się dziś organizować dla młodzieży takie fajne obozy. Głosowaliśmy na zebraniu, czy dołożymy z własnych kieszeni. Okazało się, że nie każdego na to stać.
A było "przyklepane"
- Konkurs ofert rozstrzygnięto w Urzędzie Miejskim 13 czerwca. Prezydent Grudziądza zatwierdził wynik konkursu. Sprawa była więcej niż pewna - oburzony jest organizator obozu wędrownego w Bieszczady, nauczyciel Wiesław Żurawski.
- Dzień później wysłano do nas z ratusza pismo potwierdzające przyznanie dopłaty - 2240 zł. Raptem 6 dni przed wyjazdem ratusz odmówił nam dotacji.
Schroniska były już zarezerwowane, uiszczono przedpłatę. Bilety kolejowe zostały kupione.
Wiesław Żurawski z ciężkim sercem mówił na spotkaniu uczestników i rodziców, że nagle trzeba szukać pieniędzy.
Cofnięcie przez Urząd Miejski 2240 zł dla obozu Koła Turystycznego PTTK Zawrat oznaczało, że "na wczoraj" trzeba było szukać pieniędzy dla biedniejszych uczniów. W przeliczeniu na 19 uczestników, brakowało średnio na osobę po ponad 100 zł.
Urzędniczka w magistracie skomentowała: - Czy ta kwota "rozkłada" im wyjazd? To tylko 120 zł od ucznia.
Dla niektórych to aż 120 zł! Dla rodzin najuboższych wygospodarowanie takiej sumy na wyjazd graniczy z cudem.
Przeczytaj również: Dzieci na wakacjach. Ufaj, ale kontroluj
Uczniowie, którym w domu się nie przelewa, byli przeszczęśliwi, że miasto dołożyło pieniądze na wakacyjną wyprawę. Jak widać, cieszyli się na wyrost.
Na przykład uczennica z "budowlanki", która ma średnią ocen 5,3. Jest utalentowana i robi świetne zdjęcia. Dokumentowała wyjazdy koła "Zawrat". Jak bez niej jechać?
Ojciec jednego z uczniów właśnie stracił pracę. Cieszył się, że dziecko przynajmniej pojedzie na obóz z kołem "Zawrat", bo on wakacji nie ma z czego sfinansować.
- Dla najbiedniejszych szukaliśmy w pośpiechu sponsorów - wyjaśnia Wiesław Żurawski. - Trudno jednak się dziwić, że w takim tempie nawet chętne do pomocy firmy nie są w stanie wyłożyć pieniędzy.
Nie taki statut
Dlaczego tuż przed wyjazdem magistrat odmówił dotowania obozu?
- We wniosku koła "Zawrat" była informacja, iż prowadzi ono działalność odpłatną. Poza dotacją, wpłaty uczestników miały być jedynym źródłem finansowania obozu - wyjaśnia rzecznik prezydenta Magda Jaworska-Nizioł. - Statut koła "Zawrat" nie zawiera jednak zapisu o działalności odpłatnej. Poproszono więc o przedłożenie innego aktu wewnętrznego, z którego wynikałoby, że koło prowadzi taką działalność. Takiego dokumentu nie ma. Z uwagi na niezgodność danych w złożonym wniosku ze stanem faktycznym - dotację cofnięto.
- Przez 15 lat, co roku otrzymywaliśmy dofinansowanie. Nagle statut jest niedobry?! - pyta Wiesław Żurawski. - Skrócimy obóz o dwa dni. Będziemy oszczędzać na wszystkim.
Czytaj e-wydanie »