https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Urzędnicy znaleźli sposób na oszczędzanie. Jaki?

(dxc)
Grudziądzki ratusz
Grudziądzki ratusz Archiwum
Zlecać roboty lub płacić za usługi miasto będzie wspólnie z podległymi mu jednostkami. Ma to przynieść oszczędności.

Teraz każdy sobie "rzepkę skrobie". Zarówno grudziądzki Ratusz, spółki komunalne, Domy Pomocy Społecznej czy szkoły same robią potrzebne zakupy. Najczęściej w innych miejscach i u różnych dostawców.

Dobrze widać to na przykładzie papieru, który w tych instytucjach jest potrzebny w bardzo dużych ilościach. A gdyby kupować go w jednym miejscu?

Przeczytaj też: Grudziądz. "Pomorska" sprawdziła ile szeleści w portfelach rajców.

Mógłby być wówczas o wiele tańszy. To samo dotyczy m.in. robót budowlanych i remontów.

Włodarze miasta powołali właśnie zespół ds. gminnej grupy zakupowej.

Jego zadaniem jest przygotowanie systemu wspólnych zakupów. Poza tym grupa wytypuje podmioty, które mogłyby w nim uczestniczyć.

Wstępne efekty pracy zespołu, w którego skład weszli m.in. urzędnicy oraz przedstawiciele spółek i szkół, mamy poznać do końca sierpnia.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
artix
Że się kupi czegoś więcej nie znaczy, że taniej.
Nie jest tak, że można zniżać ceny bez końca bez efektu pogorszenia usługi.
Można być fantastą, ale nie ma innej możliwości jak cena kosztem jakości. Przecież już teraz stawki są nie za wysokie, a za darmo nikt nie będzie robił.
Ile można na tym zaoszczędzić? śmieszne pieniądze. Idiotyczne pomysły, chociaż w sumie do końca nie wiadomo co rozumie się przez zamawianie z innymi, bardziej frazes niż konkret.
j
janaperun
To kolejny pomysł z cyklu "co by tu jeszcze spieprzyć". Nie jest to nowy pomysł. Wielu dyrektorów grudziądzkich szkół podobny pomysł już przerabiało. Pomysł polegał na tym, że obowiązkowe roczne przeglądy budynków szkół miały być przeprowadzane przez pracowników UM ( oczywiście poza godzinami pracy . Miało być taniej . Efekty tych działań znają dobrze zarządzający szkołami. Z opowieści wiem, że wielu dyrektorów miało problem z otrzymaniem stosownych protokołów z "wykonanych " przeglądów. To spowodowała, że wiele niezbędnych napraw i remontów nie można było zaplanować. Koleżanka opowiadała mi, że w jej szkole po takim "przeglądzie" doszło do zalania kilku sal lekcyjnych które były wyremontowane ze skromnego budżetu szkoły. Obawiam się, że ten pomysł nie będzie ani trafiony ani tani. Ale czy o to chodzi?
m
mieszkaniec 1
Początek tego pomysłu już przerabialiśmy m.in.w szkołach, spółkach miejskich, itd . Dotyczyły one zmuszania do wspólnych ubezpieczeń dla tych jednostek, które miał organizować UM. I wcale nie były ani tańsze, ani lepsze, a na pytanie kto weźmie za prowizję to broker i UM nie chciały odpowiedzieć. Teraz będzie to samo ani taniej, ani lepiej i kto na tym zarobi - można się domyślać?

Całkowicie się z tym zgadzam. Chory ten pomysł. Wiemy nawet czyj.KTO TYLKO NA TYM ZAROBI???? OTO JEST PYTANIE.
g
gosc
Początek tego pomysłu już przerabialiśmy m.in.w szkołach, spółkach miejskich, itd . Dotyczyły one zmuszania do wspólnych ubezpieczeń dla tych jednostek, które miał organizować UM. I wcale nie były ani tańsze, ani lepsze, a na pytanie kto weźmie za prowizję to broker i UM nie chciały odpowiedzieć. Teraz będzie to samo ani taniej, ani lepiej i kto na tym zarobi - można się domyślać?
G
Gość
"Jego zadaniem jest przygotowanie systemu wspólnych zakupów. Poza tym grupa wytypuje podmioty, które mogłyby w nim uczestniczyć."

Ten punkt mnie bardzo niepokoi. Próbowałem 'współpracy" z UM, pokazując absurd zamawiania pewnych usług poza miastem. Bezskutecznie. O dziwo, dyrektorzy szkół dokładnie rozumieli pojęcie "lokalny patriotyzm" i co się da, zwykle kupują na miejscu. UM nie. I w ten sposób nawet głupi papier do drukarki zostanie kupiony poza miastem, obroty spadną lokalnym hurtowniom, a zarobi ten, kto zostanie "wytypowany". Aż się boję pomyśleć jaki będzie sposób typowania i przez którego z prezydentów...

Lokalny patriotyzm to jedno, a cena to drugie. Jeśli lokalny jest tańszy (lub ma taką samą cenę) to Ok, ale jeśli jest droższy ? Niestety wydawanie publicznych pieniędzy podlega określonym zasadom
G
Gość
"Jego zadaniem jest przygotowanie systemu wspólnych zakupów. Poza tym grupa wytypuje podmioty, które mogłyby w nim uczestniczyć."

Ten punkt mnie bardzo niepokoi. Próbowałem 'współpracy" z UM, pokazując absurd zamawiania pewnych usług poza miastem. Bezskutecznie. O dziwo, dyrektorzy szkół dokładnie rozumieli pojęcie "lokalny patriotyzm" i co się da, zwykle kupują na miejscu. UM nie. I w ten sposób nawet głupi papier do drukarki zostanie kupiony poza miastem, obroty spadną lokalnym hurtowniom, a zarobi ten, kto zostanie "wytypowany". Aż się boję pomyśleć jaki będzie sposób typowania i przez którego z prezydentów...
G
Gość
Nasuwa się pytanie?... kogo dotyczą i komu służą?

1. Ustawy obligatoryjne określają wymogi proceduralne instytucjom publicznym i podmiotom prywatnym,
2. Demokracja w Polsce,
3. Określony statut i regulaminy instytucji publicznej i niepublicznej, m.in. autonomia funkcjonowania instytucji,
wg wymogów Ustawowych.

więc dlaczego?

1.Wszystko należy w tym mieście podporządkować strukturalnie jak w PRL?
2.Dlaczego władze miasta mają się bezpośrednio zajmować i kierować organizacją wewnętrzną instytucji podległych
bezpośrednio pod Urząd?

Chyba nadrzędnym zadaniem lokalnej władzy jest dążenie do zmniejszenia bezrobocia w tym mieście oraz zarządzanie strategiczne polegające na rozwoju gospodarczym naszego miasta, a nie zajmowanie się kto i ile zużywa papieru w zakładzie. Pozdr..
A
Ada M
pomysł dobry, ale to żadne oszczędzanie, tylko za te same pieniądze będzie więcej oby nie marnotrawione
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska