https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Utrudnienia w ruchu po wykolejeniu się pociągu

Nemo
Pociągi Arrivy na razie nie kursują na zniszczonym odcinku. Pasażerów wozi komunikacja zastępcza
Pociągi Arrivy na razie nie kursują na zniszczonym odcinku. Pasażerów wozi komunikacja zastępcza fot. Łukasz Ernestowicz
Dosłownie przed chwilą przywrócono ruch kolejowy. Był przerwany po tym jak w okolicach ul. Południowej wykoleił się szynobus.

Pociąg wypadł z szyn w poniedziałek wieczorem. Na odcinku między Mniszkiem a stacją Grudziądz-Przedmieście wykoleił się ostatni wózek pojazdu Arrivy. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Oprócz samego pojazdu uszkodzonych zostało jednak 130 metrów torowiska.

Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz

Wczoraj pasażerów wożono busami komunikacji zastępczej. Trwały też intensywne prace naprawcze. Ruch ostatecznie udało się przywrócić. Przyczyny wykolejenia się pociagu bada specjalna komisja.

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tamara
Jechałam wczoraj pociągiem z Bydgoszczy do Torunia i on też się wykoleił. 40 minut spoznienia, Bogu dzieki ze sie nie przewrocil.
G
Gość
wreszcie będzie remont! tyle że 100 metrów uszkodzonych po wykolejeniu sie pociągu
pociągi powinny się wykolejać co 2 dni a wreszcie wyremontujemy jakoś te nasze torowisko do torunia i będzie można jeździć szybciej

parodia jednym słowem. brak połączeń kolejowych dalekobieżnych, skandaliczny stan torów przyczyniają się do ruiny tego miasta
w
wimplat
W dniu 06.07.2010 o 22:42, Dimmu Borgir napisał:

To CUD, że pociągi na tej trasie jeszcze jeżdżą. 62 km z Grudziądza do Torunia w ok. 100 minut to parodia. Budowa nowych dróg jest ważna, ale cywilizowany świat stawia na kolej jako efektywniejszą i bezpieczniejszą (najmniej ofiar na ilość przewiezionych pasażerów) niż transport drogowy.


Poza tym jest jest to alternatywna droga przewozu na duzych odległościach. Wystarczy spojrzeć co zrobił wulkan z ruchem lotniczym. Wtedy wykorzystano własnie te altenatywne trasy, które państwa utrzymują często mimo tego że są mało dochodowe ale w krytycznych momentach zapewniają bezpieczeństwo!
v
vuzelit
Nie tylko na Grudziądz Główny sytuacja z toarami jest straszna... Na stacji Grudziądz Mniszek brakuje wielu śrub dociskających szyny do podkładów. Poza tym w miejscu gdzie naprawiano tory leży masa pokruszonych podkładów wyglądem przypominających te ze stacji G. Główny a jedzie się tam z prędkością 5km/h.
p
pociąg
Tak niedawno czytelnik zrobił zdjęcie w jakim tragicznym stanie są podkłady na stacji PKP w Grudziądzu. Na łamach gazety pomorskiej osoby odpowiedzialne za stan torowiska zapewniały, że jest wszystko ok i nie ma żadnego zagrożenia dla pasażerów. A tu proszę dużo czasu nie mineło i mogło dość do tragedi. Poprawcie stan totowiska chyba że wykolejenie pociągu to też nic strasznego wg. osób odpowiedzialnych za stan torowiska.
M
Michał***24
HA a czasem jak jedzilem ostatnim pociagem w strone Torunia a jedzilem dosyc czesto to jeszcze stał w Kornatowie ponad godzine bo czekał az inny pociąg przejedzie dosłownie jak poprzednik pisał te 62 km do przejechania to jest masakra wogole ha ale cóż szybciej do Bydgoszczy dojade hahaha
G
Gość
W dniu 06.07.2010 o 18:15, kolejman napisał:

wow, aż prawie dokładnie dobę było trzeba, aby GP dowiedziała się o wypadku? Gdyby wypadek miał miejsce w Tucholi, gdzie ARRIVĘ prześladuje p. Ramona W. z GP to już dawno mielibyśmy wstrząsający serial jak to ARRIVA próbuje mordować pasażerów wykolejając swoje pociągi Nawiązując do wypowiedzi wyżej: to i tak cud, że wypadek był dopiero teraz. Pasibrzuchy z dyrektorskich stołków z Polskich Linii Kolejowych PKP nie robią nic, aby poprawić stan techniczny toru z Torunia do Grudziądza. Jedyne co ci ludzie potrafią, to wstawiać kolejne ograniczenia prędkości na szczególnie zniszczonych odcinkach toru, co coraz bardziej wydłuża czas jazdy. To kolejarskie bydło z mentalnością "wicie rozumicie" dawno by trzeba na kopach przepędzić do Mongolii. Wcześniej powinni zapłacić za zniszczone szynobusy, które rozpadają się na zrujnowanych, latami nieremontowanych torach ciekawe w jakich jeszcze artykułach będzie wykorzystana TA FOTKA? Bohaterka z oryginału na pewno jest niepocieszona, że tym razem ją wycięto



Te pasibrzuchy na stołkach niedługo mogą sie zdziwić, bo Arriva jest częścią Deutsche Bahn AG które szykuje się dużą ekspansja na polskie tory.
Wniosek na przyznanie koncesji w Polsce DB leży już jakiś czas w ministerstwie transportu
D
Dimmu Borgir
To CUD, że pociągi na tej trasie jeszcze jeżdżą. 62 km z Grudziądza do Torunia w ok. 100 minut to parodia. Budowa nowych dróg jest ważna, ale cywilizowany świat stawia na kolej jako efektywniejszą i bezpieczniejszą (najmniej ofiar na ilość przewiezionych pasażerów) niż transport drogowy.
M
Mocher
To napewno wina Komorowskiego. Dlatego że wygrał. Mocher
k
kolejman
W dniu 06.07.2010 o 19:37, Gość napisał:

BO DOWIEDZIELI SIĘ Z HEHEHHEHE



własnymi siłami zdobywać informacji nie umieją, ale cenzura w GP działa błyskawicznie

stąd GP czerpała info o wypadku:

"Wykoleił się pociąg. Są utrudnienia


Wczoraj w Grudziądzu w okolicy ul. Południowej wykoleił się pociąg. W naszym mieście kursuje komunikacja zastępcza. Skutki uszkodzenia torów powinny zostać usunięte do jutra.

O zdarzeniu poinformował nas czytelnik Boogie wczoraj wieczorem. - Ok. godziny 18:00 w pobliżu przejazdu kolejowego przy ul. Południowej w Grudziądzu wykoleił się pociąg relacji Toruń - Malbork - napisał nam poprzez formularz "Daj Cynk". - Z relacji maszynisty wynika, iż pociągi na trasie Grudziądz - Grudziądz Przedmieście - Grudziądz Mniszek mogą nie kursować przez najbliższe dwa dni, ponieważ doszło do zniszczenia ok 14 podkładów. Arriva podstawiła komunikacje zastępczą.

- Podczas wykolejenia pociągu nikomu nic się nie stało - wyjaśnia dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Bydgoszczy Zbigniew Waszewski. - W Grudziądzu kursuje obecnie komunikacja zastępcza.

Dyrektor spytany przez nas o możliwy termin usunięcia awarii wskazał dzień jutrzejszy, choć istnieją małe szanse, aby tory zostały naprawione jeszcze dziś wieczorem. Dodał również, że pociągi kursują normalnie według rozkładów, jednak pasażerowie muszą się przemieszczać pomiędzy Mniszkiem, a dworcem głównym specjalnie podstawianymi autobusami.

Jak sprawdziliśmy, na miejscu pracuje obecnie kilkudziesięciu robotników. Uszkodzony odcinek liczy sobie około 130 metrów. Przyczyny wykolejenia się pociągu zbada specjalna komisja kolejowa.

Mikołaj Podolski

źródło:

faktygrudziadz.pl
G
Gość
W dniu 06.07.2010 o 18:15, kolejman napisał:

wow, aż prawie dokładnie dobę było trzeba, aby GP dowiedziała się o wypadku?



BO DOWIEDZIELI SIĘ Z
HEHEHHEHE
k
kolejman
wow, aż prawie dokładnie dobę było trzeba, aby GP dowiedziała się o wypadku?

Gdyby wypadek miał miejsce w Tucholi, gdzie ARRIVĘ prześladuje p. Ramona W. z GP to już dawno mielibyśmy wstrząsający serial jak to ARRIVA próbuje mordować pasażerów wykolejając swoje pociągi

Nawiązując do wypowiedzi wyżej: to i tak cud, że wypadek był dopiero teraz. Pasibrzuchy z dyrektorskich stołków z Polskich Linii Kolejowych PKP nie robią nic, aby poprawić stan techniczny toru z Torunia do Grudziądza. Jedyne co ci ludzie potrafią, to wstawiać kolejne ograniczenia prędkości na szczególnie zniszczonych odcinkach toru, co coraz bardziej wydłuża czas jazdy. To kolejarskie bydło z mentalnością "wicie rozumicie" dawno by trzeba na kopach przepędzić do Mongolii. Wcześniej powinni zapłacić za zniszczone szynobusy, które rozpadają się na zrujnowanych, latami nieremontowanych torach

ciekawe w jakich jeszcze artykułach będzie wykorzystana TA FOTKA? Bohaterka z oryginału na pewno jest niepocieszona, że tym razem ją wycięto
w
wyborca
specjalna komisjo.potrzeba pieniędzy z unii europejskiej,której wy i wasi zwierzchnicy nie potraficie zorganizować.a to bydło..czytaj PODRÓŻNY i tak tędy pojedzie bo musi.cytat do protokułu..tory są do wymiany.
C
Cichy
Dopiero? Cud że to tory w ogóle się trzymają podkładów.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska