https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz: W teatrze grają bajkę "O Rybaku, Złotej Rybce i Śpiącej Królewnie" - jutro ostatni dzień. Zobacz koniecznie!

(marz)
Najbardziej straszył (ale i bawił) młodych widzów Demon czyli Beniamin Koralewski
Najbardziej straszył (ale i bawił) młodych widzów Demon czyli Beniamin Koralewski
Od 17 do 19 listopada młodzi widzowie oglądają bajkę, powstałą na grudziądzkiej scenie. Przedstawienie dla przedszkolaków i uczniów młodszych klas podstawówek cieszy się dużym powodzeniem.

Fot. PIOTR BILSKI

Najbardziej straszył (ale i bawił) młodych widzów Demon czyli Beniamin Koralewski
Najbardziej straszył (ale i bawił) młodych widzów Demon czyli Beniamin Koralewski

Najbardziej straszył (ale i bawił) młodych widzów Demon czyli Beniamin Koralewski

Spektakl ponad godzinę trzyma ich w napięciu akcja, a wyjścia aktorów do publiczności budzą niesamowite emocje. Każdy chce dotknąć zwłaszcza Demona!
Powstałą w grudziądzkim teatrze bajkę, w reżyserii Zbigniewa Kulwickiego, dzieci przyjmują z aplauzem.

We wtorek dwie klasy uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Chełmnie gremialnie, chórem oświadczyły, że podobała im się, i to bardzo!

Emilia Szulc z klasy II c uważa, że bajka była wesoła i bardzo ciekawa: - Z postaci najbardziej podobała mi się Różyczka i Demon, który z jednej strony budził strach, ale też potrafił nas rozweselić. Był zabawny! Jestem w grudziądzkim teatrze pierwszy raz i chętnie tu wrócę.

.

Dziaciaki się bawią i uczą

42 dzieci przyjechało z Chełmna autobusem, pod opieką nauczycielek Beaty Nowakowskiej i Edyty Muchy oraz prowadzącego zajęcia świetlicowe Krzysztofa Stronikowskiego, który zna grudziądzki teatr. Chodził w tym mieście do szkoły średniej.

- Dzieci przeżyły bajkę, bo to dobre przedstawienie - ocenia- Dla naszych uczniów ta wycieczka na spektakl była także okazją do nauki zachowania się w teatrze. Dowiedziały się, że nie wolno np. jeść podczas przedstawienia, hałasować ani przeszkadzać.

Więcej o bajce dla dzieci przeczytacie Państwo w środę (18 listopada), w papierowym wydaniu "Pomorskiej".

Bajka będzie grana jeszcze tylko w czwartek 19 listopada o 9.00 i 11.00. Pojedyncze bilety po 6 zł można jeszcze dostać, bo komplety na widowni wykupiły szkoły i przedszkola.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
julia
dzieje oczywiście:)))
j
julia
BTW, jeżeli chodzi o merytum, mój synek też był na przedstawieniu, i bardzo mu się podobało. Fajnie, że chociaż coś się w mieście dzieję...
j
julia
"Ala", udaj się do psychiatry, kochanie (natychmiast!!!). Mam nadzieję, że jeszcze nie jest za późno...
a
ala
W dniu 20.11.2009 o 21:11, marta napisał:

Chyba nie arkykuł to żenada tylko brak elastyczności pracowników CK teatr, na bajce wypełniony był dół, a co to - nie można pojedynczych widzów wpuścić np na balkon albo dostawic krzesła???? tabun pracowników w teatrze nie mógl zorganizowac dodatkowo kilku miejsc dla grudziądzan??? Do cholery czy na puste balkony nie mogły wejść dzieci obvejrzec bajkę kupując bilety po 6 zł? To trzeba poruszyć i wyjaśnic! Jasnie państwo z teatru sprzedali zbiorówki szkołom czy przedszkolom i szlus, już siedzą z założonymi rękami - skandal!



Hołota nie powinna chodzić do Teatru.
m
marta
W dniu 19.11.2009 o 11:47, ja_mama napisał:

Ten artykul to jaks zenada!!!!! Chcielismy sie wybrac na przedstawienie 18 listopada w dniu urodzin naszego synka. Maz podjechal do teatru (kilka dni wczesniej), zeby kupic bilety, w kasie uslyszal, ze cytuje: "z biletami jest ciezko, bo WSZYSTKIE zarezerwowaly i wykupily szkoly i przedszkola". Dotarlo do nas, ze odpowiedzi, ze biletow nie ma jednoznacznie nie uslyszelismy, wiec podjechalismy do Akcentu.... Pan sprawdzil, zadzwonil, bilety sa, ale nie moze sprzedac, bo nie ma hasla dostepu do komputera.... Pani przez telefon mowi, ze zaprasza po bilety do teatru!!! Jedziemy, krew mnie zalewa po drodze, bo zaczynam sie zastanawiac, czy to, ze z biletami jest ciezko oznacza, ze mam wkroczyc z kwiatami i butelka szmpana, zeby je kupic???? ok. Docieramy, prosze o bilety podajac termin, Pani mowi, ze biletow nie ma!!!!! Uswiadamiam Jej, ze to MY bylismy w kcencie i sama kazala nam przyjechac... Ona myslala, ze chodzi o grudzien!!!!! Po ostrzejszej wymianie zdan sprzedaje nam bilety w rzedzie 0. Sa, znalazly sie. Kosztuja cale 6 zlotych, pomysl z kwiatami i szampanem odpada I nie to jest najgorsze, ze kupno 3 biletow zajelo nam ponad godzine, jazde do teatru, z tetrau do akcentu, z akcentu do teatru, niepotrzebne nerwy, najgorsze jest to, ze po pierwsze czytamy, ze jest przedstawienie i jeszcze nas zachecaja do jego obejrzenia, bo to ostatni dzwonek!!! A chetnie, tylko co to za farsa, skoro nie ma biletow?!!!!!! I jak to jest tak, ze ja chce isc z dzieckiem do teatru, uczyc go, ze cos takiego jest, a w zasadzie nei mam mozliwosci? Moze inne osoby, ktore nie byly tak zdeterminowane odeszly od kasy z kwitkiem, gdy uslyszaly to co my przy pierwszym podejsciu??? Jak teatr ma przetrwac, utrzymac sie, skoro tak sie dzieje? Tu artykul w gazecie, ktos sie wysila, zaprasza, promujeale po co? Ułuda jakas.....


Chyba nie arkykuł to żenada tylko brak elastyczności pracowników CK teatr, na bajce wypełniony był dół, a co to - nie można pojedynczych widzów wpuścić np na balkon albo dostawic krzesła???? tabun pracowników w teatrze nie mógl zorganizowac dodatkowo kilku miejsc dla grudziądzan??? Do cholery czy na puste balkony nie mogły wejść dzieci obvejrzec bajkę kupując bilety po 6 zł?
To trzeba poruszyć i wyjaśnic! Jasnie państwo z teatru sprzedali zbiorówki szkołom czy przedszkolom i szlus, już siedzą z założonymi rękami - skandal!
j
ja_mama
Ten artykul to jaks zenada!!!!!
Chcielismy sie wybrac na przedstawienie 18 listopada w dniu urodzin naszego synka. Maz podjechal do teatru (kilka dni wczesniej), zeby kupic bilety, w kasie uslyszal, ze cytuje: "z biletami jest ciezko, bo WSZYSTKIE zarezerwowaly i wykupily szkoly i przedszkola". Dotarlo do nas, ze odpowiedzi, ze biletow nie ma jednoznacznie nie uslyszelismy, wiec podjechalismy do Akcentu.... Pan sprawdzil, zadzwonil, bilety sa, ale nie moze sprzedac, bo nie ma hasla dostepu do komputera.... Pani przez telefon mowi, ze zaprasza po bilety do teatru!!! Jedziemy, krew mnie zalewa po drodze, bo zaczynam sie zastanawiac, czy to, ze z biletami jest ciezko oznacza, ze mam wkroczyc z kwiatami i butelka szmpana, zeby je kupic???? ok. Docieramy, prosze o bilety podajac termin, Pani mowi, ze biletow nie ma!!!!! Uswiadamiam Jej, ze to MY bylismy w kcencie i sama kazala nam przyjechac... Ona myslala, ze chodzi o grudzien!!!!! Po ostrzejszej wymianie zdan sprzedaje nam bilety w rzedzie 0. Sa, znalazly sie. Kosztuja cale 6 zlotych, pomysl z kwiatami i szampanem odpada I nie to jest najgorsze, ze kupno 3 biletow zajelo nam ponad godzine, jazde do teatru, z tetrau do akcentu, z akcentu do teatru, niepotrzebne nerwy, najgorsze jest to, ze po pierwsze czytamy, ze jest przedstawienie i jeszcze nas zachecaja do jego obejrzenia, bo to ostatni dzwonek!!! A chetnie, tylko co to za farsa, skoro nie ma biletow?!!!!!! I jak to jest tak, ze ja chce isc z dzieckiem do teatru, uczyc go, ze cos takiego jest, a w zasadzie nei mam mozliwosci? Moze inne osoby, ktore nie byly tak zdeterminowane odeszly od kasy z kwitkiem, gdy uslyszaly to co my przy pierwszym podejsciu??? Jak teatr ma przetrwac, utrzymac sie, skoro tak sie dzieje? Tu artykul w gazecie, ktos sie wysila, zaprasza, promujeale po co? Ułuda jakas.....
e
ela
tak to rzeczywiscie fajna bajka
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska