Każdy, kto lubi muzyczne eksperymenty powinien w sobotę o godz. 20.00 obowiązkowo zameldować się w pubie Fabryka.
Na scenie tego klubu wystąpi toruńsko-grudziądzki duet, który zajmuje się tworzeniem szeroko pojętego jazzu eksperymentalnego.
Ten gatunek w wydaniu sobotnich gości Farbyki opiera się na subtelnym połączeniu brzmienia trąbki z różnymi odmianami elektroniki.
Ich muzyka jest w 100 proc. improwizowana. Nic więc dziwnego, że niektóre utwory trwają nawet po kilkadziesiąt minut.
- Staramy się poszukiwać ciekawych brzmień i łączyć, a przede wszystkim nadawać nowy wyraz różnorakim tradycjom muzycznym - mówi Mateusz, który zagra na laptopie.
Na większej scenie
Dobra muzyka to nie jedyny powód, dla którego warto wybrać się do Fabryki. Są jeszcze dwa. Po pierwsze, koncert jest za darmo. Po drugie, zaś odbędzie się na powiększonej ostatnio scenie.
- Niestety jej rozmiary ograniczały nas bardzo przy wyborze repertuaru koncertowego, a także sprawiały, że komfort grania nie był najlepszy. Problem został rozwiązany. Scena jest już większa, można powiedzieć kolosalna jak na rozmiar samego pubu - mówi Bartosz Iwicki, z Fabryki